ankamaz
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Luty 2016
- Postów
- 1 062
Z tymi przemyślanymi zakupami to i tak myślę, że się kupi część niepotrzebnych, bo dużo od dziecka zależy my np. mamy ( dostal w prezencie) wielkie krzeselko do karmienia, nie byle jakie, a jednak u nas kompletnie niepotrzebne, mały do kiedy korzystałam z bujaka to tam najchętniej jadł, później normalnie na łóżku czy podłodze - ulubione miejsce, kanapki itp. u siostry też się nie sprawdziło,może też modeł zły, bo tacka daleko od siedzenia i wielkie jest - zawala mi niezłą część kuchni.
Mata edukacyjna też bezużyteczna u nas - zdecydowanie kocyk z metkami najlepszy był w tym okresie ;p
Pewnie duzo mam potwierdzi, ze najlepsze zabawki to butelki puste, garnki itp. ;p
U mnie bardzo przydał się bujaczek
@marlena:) ja co drugi dzień 1.ciąży płakałam, ze nie dam rady, że mąż nie pomoże itd. ,ale się rodzi dziecko i to taki instynkt a mąż to szaleje na punkcie małego-wcześniej dzieci to na dystans trzymał.
Ja chodziłam do szkoły rodzenia i mimo,że miałam cesarkę dużo ciekawych rzeczy się dowiedziałam o pielęgnacji dziecka itd., u mnie za darmo jest prowadzona,no i często położne, które prowadziły uspokajały, że jak się urodzi dziecko na pewno będziemy wiedziały co i jak, że matki tak mają i miały rację
Mata edukacyjna też bezużyteczna u nas - zdecydowanie kocyk z metkami najlepszy był w tym okresie ;p
Pewnie duzo mam potwierdzi, ze najlepsze zabawki to butelki puste, garnki itp. ;p
U mnie bardzo przydał się bujaczek
@marlena:) ja co drugi dzień 1.ciąży płakałam, ze nie dam rady, że mąż nie pomoże itd. ,ale się rodzi dziecko i to taki instynkt a mąż to szaleje na punkcie małego-wcześniej dzieci to na dystans trzymał.
Ja chodziłam do szkoły rodzenia i mimo,że miałam cesarkę dużo ciekawych rzeczy się dowiedziałam o pielęgnacji dziecka itd., u mnie za darmo jest prowadzona,no i często położne, które prowadziły uspokajały, że jak się urodzi dziecko na pewno będziemy wiedziały co i jak, że matki tak mają i miały rację