reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Styczeń 2015

Chęci mam ale czasu mało :( Jutro to zrobię, bo dziś cały czas coś zalatwiam, przelewy, zakupy, urzędy... A w taką pogodę to tylko sobie w łeb strzelić w czasie misji ;) ale jutro rano to zrobię napewno

Kurcze, czy możliwe jest żeby bokserki się skurczył w praniu razem z gumą? I to prane juz setny raz? Zdurnialam, zdjęłam bokserki męża z suszarki i Padłam, aktualnie są za małe na mnie!!! Bo to ze guma się rozciąga to naturalna sprawa, ale żeby się skurczyla pozostając ciagnacą nie ogarniam.
 
reklama
nieobecna, łączę się w bólu, mnie dziś z samego rana kolega-idiota wyprowadził z równowagi, samobójstwa mu się zachciało, aż mnie telepało, ale wyszłam na słonko, żeby się uspokoić, bo to niezdrowe emocje dla Fasolki...
 
nieobecna :-( no tak bywa czasem, mam nadzieję, że humor jednak się poprawi

Doggi nie mam pojęcia niestety jak to z bokserkami może być, poza farbowaniem nic mi się z ubraniami w praniu nie działo ;-) Kibicuję by znalazło się trochę czasu na tabelkę :-)

Ale mnie dziś głowa boooli okrutnie :no:
 
dzięki dziewczyny, ale niestety się nie poprawie. moja matka jest pindolnięta. pojechała pilnować mojego chrześniaka, dzwonię do niej.. a ona nawalona, że ledwo mówi. Więc szybko musiałam zorganizować Małemu jakąś opiekę. No nic tylko ryczeć.
 
W zeszłym roku załatwiłam jej miejsce na oddziale zamkniętym w Skoczowie - w idealnym terminie (wakacje by zrobić to po cichu i mogła we wrześniu wrócić do szkoły). Cała rodzina była zadowolona. To ona wymyśliła, że popełni samobójstwo - Tata się przestraszył i wszyscy się wycofali. Powiedziałam, że jak nie chcą pomocy to ja już nic nie będę załatwiać. Nie po to się nadzwoniłam, najeździłam i naprosiłam by jej załatwić miejsce w szpitalu.


Dzisiaj już obdzwoniłam kilka ośrodków. Udało mi się załatwić miejsce w dziennym zakładzie w naszym mieście, więc przez 8 tygodni, codziennie na 6 godzin ma się w nim zjawiać a na noc ma normalnie wracać do domu. Jeszcze o tym nie wiem, jutro idziemy do rodziców na obiad, to jak wytrzeźwieje to ją poinformuję. W poniedziałek Tata ma się zająć Antkiem, a ja pojadę z mamą na godzinę 9 na rozmowę z psychiatrą.
Jak się nie zgodzi - idę do sądu. Mam już przygotowane dokumenty do komisji rozwiązywania problemów alkoholowych. Będzie leczona przymusowo. A wtedy straci pracę, ale trudno.


Tatuś ma już prawie 80 lat, cholernie się boję co będzie jeśli Jego zabraknie. Jest najcudowniejszym facetem na świecie i mimo picia przez matkę od 20 lat, strasznie ją kocha. Nie wiem co będzie jak odejdzie... Matka roztrwoni pieniądze, zadłuży mieszkanie... Młoda we wrześniu wyprowadzi się na studia a on zostanie z nią sam - to pewne, że albo zapije się na śmierć albo go wykończy.


Ehhh :(
 
reklama
nieobecna ojej, wytrwałości. Okropny nałóg :( tata mojego kolegi coś sobie pod skórę wszyl żeby nie móc pić, to jak go przyszpililo to sobie to wydlubal :( mam nadzieje, ze mama pójdzie na terapię dobrowolnie!
 
Do góry