Heeej! Nie było mnie troszkę ale pogoda wróciła! Cały dzień na dworze, idealnie!
Aż z radości marchewka mi kiełkuje
Marika mój P. w tamtym roku pracował w chwilówkach i o ile wypłata była fajna to wychodził o 8 a wracał 23-24 więc gdy okazało się że jestem w ciąży zmienił ją, zarabia teraz mniej ale jest w domu. Może twój mąż też miałby możliwość zmiany?
Hmm noooo cuda są w tych chusteczkach! Ale szczerze gdzie ich teraz nie ma?
To świetnie że syn taki samodzielny, postaraj się kiedyś dać Laurkę do kogoś bliskiego i zabrać młodego do kina, na basen i spędzić z nim choć kilka godzin żeby czuł że wciąż ma mamę :*
Anbas może przewrażliwiona ta twoja gin? Oby wszytsko okazało się dobrze :*
Nisiao mój tato miał oba te leki Berodual i Pulmicort i wymagali 2h przerwy między nimi i to u dorosłego mężczyzny! Może stąd ten duszności...
U nas ciemiączko od urodzenia było nie wielkie i teraz już prawie nie widać więc nie poradzę nic
Milusia u nas śliniaczek zmieniany co godzinę tak ślini
Jagus Zocha też tak z dnia na dzień zaczęła gadać jak radyjko
Słodziak taki się zrobił że aż miło
Vinga więc spotykamy się u Ciebie na parapetówie!
Akuku z niecierpliwością oczekujemy zdjęc z 1 ząbkiem jak tylko się pojawi
A to u Ciebie pełna wanna nie wody a dzieci
Fifka kurczę musieli mieć świetną zabawę !
My mamy siedzonko do wanny i nie mogę się już doczekać aż zacznie siadać i będzie mogła się pluskać do woli
Kocyk boski! Zosiak ma też coś podobnego i narazie nie wie jeszcze jak to ciągnąć bo ma metki na środku a nie na około
Malinka ja bym się nie wahała i kupowała dom! Co Twoje to Twoje za kilka lat zapomnisz o ewentualnych problemach z wykończeniem a radość z własnego ogródka zostanie
Zazdroszczę wam chrztów ! My mieliśmy w planie sierpień i ślub i chrzest ale teraz żałoba więc przekładam zamążpójście na przyszłoroczne wakacje a chrzest miał być w lipcu ale mamie chrzestnej nie pasuje, sierpień też nie :/ ma dać odp czy uda jej się na 24 sierpnia a dlaczego? Zakochała się i rzuciła pracę wszystko i wyjechała do Irlandii no fajnie, gratulację i w ogóle bardzo się cieszę że jej się układa ale każda próba dogadania się o datę zbywa słowami "Nie wiem" nooo a kiedy będziesz wiedzieć? "w kwietniu, maju, czerwcu..." Kurczę ale jakoś to też tzreba zaplanować, iść do księdza itp. Skończy się tak że wyślę jej zaproszenie jak będzie chciała to przyjedzie nie to nie
Bo co ja mam zrobić w takiej sytuacji?