Hej,
2 ostatnie dni nie miałam czasu nawet czytać, a co dopiero pisać :-( Nie wiem czy to zęby czy ten skok, ale jest bardzo ciężko. Szymuś i bez tego jest High Need Baby, teraz nawet na rękach popłakuje. W ciągu dnia cała masa marudzenia, a wieczorem płacz... Wreszcie zasnął biedaczyna, mam nadzieję, że pośpi do północy do karmienia.
Zasypia teraz ok. 22-23, pobudki na jedzenie co 2-3h i wstaje ok. 4.00.
Przepraszam, że tylko o sobie, ale nie doczytałam jeszcze. Może jutro się uda.
2 ostatnie dni nie miałam czasu nawet czytać, a co dopiero pisać :-( Nie wiem czy to zęby czy ten skok, ale jest bardzo ciężko. Szymuś i bez tego jest High Need Baby, teraz nawet na rękach popłakuje. W ciągu dnia cała masa marudzenia, a wieczorem płacz... Wreszcie zasnął biedaczyna, mam nadzieję, że pośpi do północy do karmienia.
Zasypia teraz ok. 22-23, pobudki na jedzenie co 2-3h i wstaje ok. 4.00.
Przepraszam, że tylko o sobie, ale nie doczytałam jeszcze. Może jutro się uda.