Milusia, masakra z takimi rodzicami! Bo to z wygodnictwa - głupota w czystej postaci. Ręce opadają...
Monika, powodzenia u lekarza, trzymam kciuki, żeby było wszystko ok.
Kasia, wypocznijcie, słońca!
Kaczuszka, o jakim foteliku piszesz? Takim siedzącym? My jeździmy w maxi cosi 0-13 i myślałam, że jeszcze pojeździmy. Ale ja nie mam doświadczenia.
My jak sami jeździliśmy to też często nocą, ale jakoś tak myślałam, że mu tą podróżą noc "zepsuję".
My 5 miesięcy dopiero za 3 dni i na piersi, ale już jedzonko wprowadzamy, bo 1. Alergolog nam poradziła na te nasze rzadkie śluzowate kupki; 2. Jak my jemy to Szymuś bardzo patrzył, widać było, że chcę. No i chce i je pięknie. Na razie wszystko co dostał (marchewka, brokuł, dynia) zajadał z wielkim smakiem i radością. Wczoraj wyrwał M. łyżeczkę, sam sobie chciał do buźki wpakować
Teraz będziemy owocki wprowadzać, spodziewam się podobnego entuzjazmu ;-) No i zamówiłam tę siateczkę do ciumkania :-)
Co do siedzenia, kurczę, tu mam schizę, Szymon jeszcze sam nie potrafi, ale leżeć nie chcę... Więc w leżaczku często jest w tej bardziej siedzącej pozycji no i na kolanach siedzi. Inaczej jest jeden wielki płacz. Szymonek w ogóle jakby nadambitny. Jeszcze nie siedzi, a chciałby stać (2 dni temu chwilę mu się udało - trzymał się pałąków maty, które M. trzymał, żeby się nie uginały - ale była radość). Raczkować jeszcze nie umie, nawet z pełzaniem ciężko, ale chce tylko na brzuszku być i walczy i krzyczy i z sił opada, ale jak na plecki odwrócę to od razu na brzuch z powrotem i męczy się dalej.
W środę idziemy na ocenę rozwoju do fizjoterapeuty, może podpowie jak z nim ćwiczyć bezpiecznie. Ogólnie trochę się boję, jak ta ocena wypadnie, bo to nigdy nie wiadomo. A my mamy główkę z tyłu z jednej strony bardziej płaską :-(