Indziorka
Fanka BB :)
Kaja to jest po prostu chamstwo, jeszcze kobiecie w ciąży takie coś sprzedać :/ Jednak dla nich zysk jest ważniejszy:/
Aninek dopóki Julka na świat nie przyjdzie jeden pokój jest wolny Później ja będę spała z nią w pokoju, no bo w sumie mój do pracy musi wstawać, więc coś wyspany choć trochę będzie musiał być
green flower mmm.... gołąbki nie mam jak dobrego farszu zrobić, bo maszynki się nie dorobiłam i nie mam tak dużego garnka żeby kapustę sparzyć, ale tak bym wszamała, że brak słów normalnie kupne nie są już takie dobre
Ada zazdroszczę Ci chęci i siły do zrobienia czegokolwiek ja z rana coś weny miałam, ale po przygodzie z mięskiem szybko ze mnie uleciała
biłka fajnie, że wypad się udał Tak się śmieję, że to ostatnie chwile wolności, bo jak się dzidzia urodzi człowiek będzie jednak uwięziony, przynajmniej na początku, a o wspólne wypady to już w ogóle trudno będzie, także fajnie Ci i ja też dzisiaj spałam, przed chwilą się podniosłam
MAMAAGA też zazwyczaj ja od razu kupuję i przygotowuję mięsko ale mimo wszystko mięso było w lodówce i nawet w worku foliowym nic nie powinno mu się stać :/ A mi we wtorek ma przyjechać łóżeczko musze sobie pościel przywieźć, bo oba komplety są w domu rodzinnym Dobrze, że już humor lepszy. Każda ma chwile załamania- to normalne, bo człowiek nie jest maszyną, ale najważniejsze to znaleźć siłę, żeby z tego wyjść Czasami właśnie po potoku łez wyraźniej widzimy sytuacje Widocznie takie oczyszczenie było CI potrzebne, ale jak już buszujesz w poszukiwaniu nowych gadżetach to znaczy, że się uporałaś z kryzysem
Januarka to zostanie starą panną albo wpadnie z jakim debilem Głowa do góry i staraj się nią jak najmniej stresować Pocieszaj się, że niedługo będzie na świecie Wasze dziecko i zamieszkacie we własnym domu Pozytywne myślenie naprawdę pomaga
ellise To jest też tak, że ja nie do końca z własnej woli prawko przerwałam, bo sytuacja wyglądała tak, że zaczęłam przed maturą (wiem dawno) i właśnie gość przed maturą powiedział, że w maju się ze mną nie umówi, żebym miała czas na naukę ( próbowałam, ale cały czas mi odmawiał :/), zaraz po wyjściu z ostatniego egzaminu poszłam do pracy i właściwie była praca dzień w dzień, a jak się coś wolnego zdarzało to w pociąg i do swojego, albo to była niedziela- w niedzielę nie pracują po pracy zaczęły się studia i 5 października przy upadku na uczelni skręciłam lewe kolano (z krwiakiem który ok. roku się utrzymywał i nie chciał się rozbić :/), stukłam prawe kolano, nadgarstki i obojczyk lewy ( jak poszłam na pogotowie, lekarze nie mogli uwierzyć, ze takie obrażenia powstały na wskutek upadku...), leczenie w dalszym ciągu jest niezakończone, rehabilitacja na czas ciąży musiała zostać przerwana, no i nie mam całkiem sprawnej tej nogi po prostu. Mam do wyjeżdżenia jeszcze ok połowy godzin, ale boję się, bo jak w domu jeździłam to parę razy się zdarzyło, że kolano mi się zablokowało i musiałam rękami na pedał nogę dociskać... Także to jest bardzo skomplikowana i niełatwa sprawa... A co do różnych śmiesznych duchowych historii... Ja uważam, że takie coś chodzi za człowiekiem... Nie za miejscami... Ale za człowiekiem w takim sensie, że jest bardziej wrażliwy na takie rzeczy Ja w domu tez nienawidziłam "przepalania się" założonych tego samego dnia żarówek ( to się działo w moim pokoju), będąc sama w domu trzaskanie drzwiami i bieganie po piętrze domu i na odwrót, także jakoś mnie to już po prostu nie przeraża, tylko tego nie lubię i to wszystko Na tym mieszkaniu jak na razie znajduję spokój Mam nadzieję, że kiedyś się swojego dorobimy to też będę się czuła tak cudownie bezpieczna A ciepełko to dla mnie podstawa, bo jak pisałam jestem bardzo ciepłolubna
Aninek dopóki Julka na świat nie przyjdzie jeden pokój jest wolny Później ja będę spała z nią w pokoju, no bo w sumie mój do pracy musi wstawać, więc coś wyspany choć trochę będzie musiał być
green flower mmm.... gołąbki nie mam jak dobrego farszu zrobić, bo maszynki się nie dorobiłam i nie mam tak dużego garnka żeby kapustę sparzyć, ale tak bym wszamała, że brak słów normalnie kupne nie są już takie dobre
Ada zazdroszczę Ci chęci i siły do zrobienia czegokolwiek ja z rana coś weny miałam, ale po przygodzie z mięskiem szybko ze mnie uleciała
biłka fajnie, że wypad się udał Tak się śmieję, że to ostatnie chwile wolności, bo jak się dzidzia urodzi człowiek będzie jednak uwięziony, przynajmniej na początku, a o wspólne wypady to już w ogóle trudno będzie, także fajnie Ci i ja też dzisiaj spałam, przed chwilą się podniosłam
MAMAAGA też zazwyczaj ja od razu kupuję i przygotowuję mięsko ale mimo wszystko mięso było w lodówce i nawet w worku foliowym nic nie powinno mu się stać :/ A mi we wtorek ma przyjechać łóżeczko musze sobie pościel przywieźć, bo oba komplety są w domu rodzinnym Dobrze, że już humor lepszy. Każda ma chwile załamania- to normalne, bo człowiek nie jest maszyną, ale najważniejsze to znaleźć siłę, żeby z tego wyjść Czasami właśnie po potoku łez wyraźniej widzimy sytuacje Widocznie takie oczyszczenie było CI potrzebne, ale jak już buszujesz w poszukiwaniu nowych gadżetach to znaczy, że się uporałaś z kryzysem
Januarka to zostanie starą panną albo wpadnie z jakim debilem Głowa do góry i staraj się nią jak najmniej stresować Pocieszaj się, że niedługo będzie na świecie Wasze dziecko i zamieszkacie we własnym domu Pozytywne myślenie naprawdę pomaga
ellise To jest też tak, że ja nie do końca z własnej woli prawko przerwałam, bo sytuacja wyglądała tak, że zaczęłam przed maturą (wiem dawno) i właśnie gość przed maturą powiedział, że w maju się ze mną nie umówi, żebym miała czas na naukę ( próbowałam, ale cały czas mi odmawiał :/), zaraz po wyjściu z ostatniego egzaminu poszłam do pracy i właściwie była praca dzień w dzień, a jak się coś wolnego zdarzało to w pociąg i do swojego, albo to była niedziela- w niedzielę nie pracują po pracy zaczęły się studia i 5 października przy upadku na uczelni skręciłam lewe kolano (z krwiakiem który ok. roku się utrzymywał i nie chciał się rozbić :/), stukłam prawe kolano, nadgarstki i obojczyk lewy ( jak poszłam na pogotowie, lekarze nie mogli uwierzyć, ze takie obrażenia powstały na wskutek upadku...), leczenie w dalszym ciągu jest niezakończone, rehabilitacja na czas ciąży musiała zostać przerwana, no i nie mam całkiem sprawnej tej nogi po prostu. Mam do wyjeżdżenia jeszcze ok połowy godzin, ale boję się, bo jak w domu jeździłam to parę razy się zdarzyło, że kolano mi się zablokowało i musiałam rękami na pedał nogę dociskać... Także to jest bardzo skomplikowana i niełatwa sprawa... A co do różnych śmiesznych duchowych historii... Ja uważam, że takie coś chodzi za człowiekiem... Nie za miejscami... Ale za człowiekiem w takim sensie, że jest bardziej wrażliwy na takie rzeczy Ja w domu tez nienawidziłam "przepalania się" założonych tego samego dnia żarówek ( to się działo w moim pokoju), będąc sama w domu trzaskanie drzwiami i bieganie po piętrze domu i na odwrót, także jakoś mnie to już po prostu nie przeraża, tylko tego nie lubię i to wszystko Na tym mieszkaniu jak na razie znajduję spokój Mam nadzieję, że kiedyś się swojego dorobimy to też będę się czuła tak cudownie bezpieczna A ciepełko to dla mnie podstawa, bo jak pisałam jestem bardzo ciepłolubna