reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2013 :))

Czesc dziewczyny

Wy wczoraj o fryzjerze a ja zaliczyłam kosmetyczke, brewki zrobione i rzęski piękne też już są, odrazu lepiej sie czuje:-)

magda z uk ja tez jestem osoba co zawsze mówi to co myśli a raczej kiedyś byłam, teraz sie hamuje, bo tak naprawde niby wiekszosc mowi ze woli prawde uslyszec a tak naprawde to wolą uslyszec kłamstwo, byle by posłodzić, tak wiec nauczylam sie za duzo nie odzywac i szczerze wyszło mi to na dobre hehe:tak:
gizmowa a czemu wogole piersia nie karmilas? ty pisalas gdzies ze uzywalas butelek lovi nie? bo wlasnie strasznie sie nad nimi zastanawiam, mialam z aventa ale juz nie chce i rozwazam lovi albo TT. Moja siostra tez nie karmila synka wogole piersia, od urodzenia jest na MM i cholercia strasznie jej zazdroszcze tego ze jej mały jest wzorowym dzieckiem, tzn od zawsze pieknie spi, je, jest grzeczniutki, super sie rozwija i nie choruje:tak:
baska ale masakra to co piszesz z tymi sutkami, wspolczuje przezyc, mi tez na oddziale jedna polozna scisnela piers tak mocno sprawdzajac czy faktycznie mleka nie mam ze az mi sie gwiazdki pokazaly i dopiero wtdy mi dziecko nakarmiły bo tez płakał z głodu....:wściekła/y:

co do spania dziewczyny ja tez zalecam uczenie dziecka od poczatku zasypiania samemu, potem moze byc duzy problem, ja wiem ze wiekszosc dzieci latwo sie przestawia pozniej i uczy zasypiac z łatwoscia, ale mzoe byc tak jak u mnie , ze zaraz moje dziecko skonczy roczek, a dopiero od niedawna przesypia całe noce i to niecodziennie...... takze teraz moim celem numer jeden jest nauczenie dziecka spania bez lulania itd i szybkiego przesypiania nocy, bo wiem ze mozna :tak:

oh dziewczyny ja z opryszczką na ustach walcze od kilku dni, w tej ciazy popsulam sie totalnie, jak nie infekcje to opryszczka, którą mam zreszta drugi raz w zyciu, gin mowi ze to przez obnizoną odpornosc, mam nadzieje ze nie rozloze sie na koniec ciazy totalnie hehehe:-D
 
reklama
Hehe, Wy dziewczyny piszecie o nagonce na karmienie piersią, a ja z kolei odczuwam (nie od Was, tylko ogólnie wokół siebie w społeczeństwie) "nagonkę" na samodzielne spanie dziecka. Kiedy urodziła się Marysia byłam przekonana, że koniecznie i bez względu na wszystko dziecko powinno spać samo w swoim łóżeczku, do tego stopnia, że miałam wyrzuty sumienia, kiedy zdarzyło mi się wziąć ją do naszego łóżka (zdarzało się to rzadko, bo ona od urodzenia bez problemów zasypiała w łóżeczku). Po pół roku przestała tolerować łóżeczko, płakała strasznie, nawet, kiedy byłam tuż obok. Próbowałam różnych "metod" z Tracy Hogg na czele, ale nie skutkowały, a było jeszcze gorzej. Dopiero po jakimś czasie zrozumiałam, żeby się nie przejmować tym, co mówią inni. Żeby słuchać własnej intuicji, która mi wyraźnie przecież podpowiadała, co powinnam zrobić. Od tego czasu młoda śpi z nami - mamy ogromne łóżko i wszyscy się wysypiamy, i okazało się, że wszystkim nam to odpowiada (nawet mężowi). ;) Uważam, że to jest dobre i dla mnie naturalne. Ale daleka jestem od narzucania tego innym! We wszystkich decyzjach trzeba brać pod uwagę potrzeby wszystkich zainteresowanych - nie tylko dziecka, ale też i swoje i reszty rodziny. "Poświęcanie się" w imię jakichś bliżej niezrozumianych "wyższych celów" nie jest dobre, a często przynosi wręcz przeciwne efekty. No, to się wygadałam. ;)

Co do więzi z dzieckiem, karmienie - nie ważne, czy piersią, czy butelką - jest jednym z elementów jej budowania. Ważne jest tylko jak to się robi, a nie czym. ;)

Ogólnie to zgadzam się z Magdą i podpisuję się obiema rękami pod zdaniem: "Najważniejsze jednak, to robić wszystko w zgodzie z samym sobą.".
 
Nadarienne też się tu zgodzę że jest taka troche nagonka na spanie dziecka w łóżeczku, ale tak jak piszesz trzeba robic taka jak podpowiada własna intuicja, każde dziecko jest inne, ja się nie przejmowałam takimi tekstami, lulalam i nosilam na rekach mojego szkraba ile sie dało, tak długo na niego czekałam ze sobie nie wyobrazałam zeby wdrażać tak zwany "suchy chów" czyli odkładanie do łóżeczka, zero lulania itd, niestety u mnie nie skonczyło sie to tak różowo, chociaż kazdy mówil zobaczysz nauczy sie spac cała noc, kwestia czasu, to minie itd.....
Po pierwsze moj synus nie lubiał spac z nami, odrazu polubił łózeczko wiec akurat z tym problemu nie było, ale był tak przyzywczajony do lulania, do smoczka, do tego ze jak tylko zakwili to ja zaraz przy nim jestem, ze tak jak napisalam ponizej, ma prawie rok teraz i dopiero od niedawna przesypia spokojnie wiekszosc nocek a i nie zawsze, a tak przez te wszystkie miesiace potrafil budzic sie co godzina i plakac a bo to smoczek mu wypadl a to na rączki chcial a to nie wiem czemu.... wyobrazcie sobie wstawac cala noc co godzine przez tyle miesiecy..... masakra poprostu

U nas akurat bardzo pomogła książka Jezyk Niemowląt, wprawdzie sama pozniej popsulam wszytsko i tak chyba z 3 razy wprowadzalismy rozne zasady ale jak dla mnie książka jest super, po za tym dzieki niej odkąd synuś skonczyl 7 tygodni nauczyłam sie rozrozniac dlaczego placze, okazalo sie ze nie dlatego ze ciagle glodny haha ale ze przede wszystkim zmeczony itd, wprowadzenie planu dnia okazalo sie strzalem w dziesiątke:tak:

Ale tak jak piszesz, kazda matka powinna słuchac własnej intuicji, nauczyć sie odczytywac swoje dziecko a nie robić tak czy siak bo inni tak radzą, napewno sobie poradzicie dziewczyny:tak: ( mam na mysli pierworódki hehe)


a co chcialam dopisac wogole hehe, ze czasami okropnie załowałam że nie nauczyłam spać synka z nami, wolałabym spac z nim przez te miesiace i przeyspiac spokojnie noce niz szczycić sie tym że od urodzenia śpi sam w łóżeczku ale niestety budzi sie co chwila....
 
Ostatnia edycja:
Marzenixx, nam też "Język niemowląt" bardzo pomógł w paru kwestiach - przede wszystkim właśnie te rodzaje płaczu oraz wprowadzenie odpowiedniej kolejności pewnych czynności - to jak najbardziej i polecam.

Co do Twego synka - on jest jeszcze bardzo małym dzieckiem tak naprawdę i to normalne, że kiedy mu źle to Cię woła i chce się przytulić. Oczywiście nie znam Was i całej sytuacji, ale budzenie się niemal co godzinę i płacz rzeczywiście musi być męczące dla Was obojga. Ale nie powiedziałabym, że budzi się dlatego, że go nosisz i przytulasz! Generalnie samo budzenie się w nocy jest normalne (dorosły człowiek też budzi się kilka razy w ciągu nocy, ale już tego nie rejestrujemy zazwyczaj, tylko obracamy się na drugi bok i śpimy dalej). Pewnie miliony różnych mądrych rad już słyszałaś, więc już nie będę "gdybać". Mam nadzieję, że teraz maluch już będzie spokojniejszy i zaczniecie się wysypiać.
 
Siedzę, piszę, wypełniam jakieś papiery, tłumaczę i już mam dość:no2: No ale przynajmniej sobie forum ciągle podczytuję;-)

Marzenixx
masz rację, że trzeba się czasem hamować. Wydaje mi się, że wiem co masz na myśli.Tez już mnie życie tego nauczyło. Wole przemilczeć niż w jakiejś ważnej kwestii mówić coś wbrew sobie.
Powiem Ci, że Twój synuś i tak szybko zaczął przesypiać całe noce. Moja starsza, choć usypiała sama, to jednak budziła się w nocy często. Z młodszą już było lepiej, ale u mnie to była też jest kwestia, jak szybko udało się dziecko oduczyć jedzenia w nocy...kolejny etap wychowania dzieci;-)
Ja właśnie zaleczyłam ogromne zimno na ustach, które miałam....uwaga....dwa tygodnie!!! I powiem Ci, że nigdy mi tak często opryszczka na ustach nie wychodzi, jak właśnie w czasie ciąży. Poza ciążą praktycznie wcale, ale lekarz tez mi mówił, że to spadek odporności. Cóż, dla naszych dzieci wszystko co najlepsze, a dla nas marne ochłapki:-D

Nadarienne mnie się trafiły, jak ja to mówię, dzieci proste w obsłudze. Nie miałam nigdy żadnych problemów z nauką zasypiania, odstawianiem smoczka u młodszej, odstawianiem butelki, przenoszeniem z łóżeczka do normalnego łóżka, przeniesieniem do swoich pokojów, nauka nocnika, czy kibelka w przypadku starszej córki, itd. itp.Jestem przeciwna metodom Tracy Hogg. Dla swoich dzieci staram się być cierpliwa i ugodowa w granicach rozsądku. Przykład: starsza nie chciała siadać na nocnik w ogóle. Już miała 2,5 roku. Teściowa ciągle tylko " bo Tomuś-mój mąż-to już dawno w tym wieku spał bez pieluchy"...ale córka za nic na świecie nie chciała.Odpuściłam całkiem. Temat znikł. Nocnik z domu też. Kiedy skończyła 2 latka i 10 miesięcy, czyli niewiele później, sama poprosiła o nocnik,usiadła, zrobiła co trzeba i od tej pory NIGDY nie zrobiła nic poza nocnikiem, a dziś juz kibelkiem. Gdy skończyła 3 latka sama kazała sobie zdjąć pieluchę na noc. Nie miałam nic w domu usikane, żadnych ubrań nawet. Materaca. Nic.Nigdy. Warto było dać jej czas. Bo tak, jak piszesz, trzeba słuchac swojej intuicji, a nie zmuszać siebie i dziecko do czegoś przez łzy. I brać pod uwagę,że dzieci są różne i różne sposoby do nich trafiają. Widzę to po swoich córkach. Ta sama krew, a totalnie różne.


I tak jeszcze odnośnie wspólnego spania. Moje córki śpią same w pokoju już od dawna. Mimo to, czasami zdarza się, że któraś przyjdzie zaraz po tym, jak się położę. Wpakuje się, przykryje i śpi. No i co? Mam wygonić? Nie mam mowy:no:
 
Ostatnia edycja:
Magda, pocieszyłaś mnie z tym nocnikiem - bo u nas 2,5 roku i wciąż bunt, chociaż wiem, że dokładnie rozumie, o co chodzi, ale po prostu nie chce siadać, bo nie. Sadzanie na siłę daje odwrotny efekt. Więc czekam...
edit: I mój mąż też Tomek. ;)

edit2:
Marzenixx - co do Twego dopisku do posta - to właśnie chciałam napisać, że wspólne spanie jest wygodne, kiedy dziecko często się budzi, bo nie trzeba wstawać z łóżka, żeby je uspokoić. :) Ale już nie chciałam Cię "dobijać". :p
 
Ostatnia edycja:
Marzenixx o właśnie na lozeczko jest nagonka i moja tesciowa smecila żeby dziecko od razu tylko do lozeczka i zero bujania lulania, bo ona tak swoich synów wychowała. Ale i tak zrobiliśmy inaczej, jak zaczęło mi przeszkadzac wieczne usypianie to sie zawzielam i zasypial sam:)

Jak chodzi o odpieluchowanie to u nas późno przyszło, Konrad w ogóle nie chcial siadać ani na nocnik ani na nakladke. Jak miał 2 lata i 8 miesięcy to powiedziałam stop i zdjelam pieluche na dzień, pierwsze dni były straszne co chwila podłoga była do mycia i latał z gołą pupą, albo majtki zasikane. Wtedy to sie napralam recznie, ale konsekwencja była potrzebna i po tygodniu już tylko czasem majtki zasikal, wołać zaczął dopiero pozniej, teraz też zdarza mu sie zapomnieć więc co jakiś czas go pytam czy chce siku. Na dwór też bez pieluchy i-uwaga- jak teraz lecielismy z powrotem do ul to chciałam mu założyć ale po prostu zapomnialam :-D i dopiero przed samolotem mi.sie przypomniało i tak mu już nie zakladalam i przezylismy:) za to na noc niestety jeszcze nosi, jak wstaje to jest pelna i nie budzi sie jak ma mokro. Parę razy drzemal bez pieluchy i jak sie zsikal to nawet sie nie budził, ale jakoś niedługo sie za to zabieramy :)
 
Magda z uk nie szaleję z kolorem, teraz miałam ciemny brąz, ale chciałabym trochę jaśniejsze. Połowę mojego życia farbuję włosy, więc zazdroszczę Ci, że nie musisz farbować. Może też bym się zdecydowała na taki krok, ale jak już mam 5 cm odrosty to szlak mnie trafia. Więc to błędne kółko. Parę razy rozjaśniałam włosy, ale teraz jestem wierna brązowi. Co do cięcia to na pewno muszę skrócić włosy tak ok 10 cm, końce mam strasznie suche. Mam naturalnie kręcone, więc moją przypadłością jest to, że szybko się wysuszają.
Życzę Ci dużo zdrówka w tej ciąży i trzymam kciuki aby to jednak nie było zatrucie
A najlepszym przykładem tego ze w Polsce jest presja ma kp jest taki ze nie reklamują mleka nr 1 tylko od nr 2:tak:
Hehe nie zwróciłam nigdy na to uwagi, przyjrzę się teraz uważniej reklamom mleka.
 
Dziewczyny zgadzam sie z tym szybkim zasypianiem i jak najzadszym wstawaniem w nocy jak najszybciej! Ale racja czasami dzieci nie daja sie na zadne sposoby i wtedy lepiej odpuscic i sobie to ulatwic, nie robmy z macierzynstwa mek.
Moja mala do 1.5 roku wastawala na butle w nocy, a usypiac ja musialam do ponad 2 roku zycia i to byla meka dla nas obojga. Ona bardzo malo spi juz od urodzenia, tak juz ma, wiec kazda proba polozenia spac byla katastrofa, szczegolnie w nocy. Teraz daje jej zasypiac samej, bez krzyku, bez nerwow, chociaz czasami dopiero ok 22.
Pampersow wogole nie uzywa juz od 2.5 r.z., ale proby byly juz od 2, zreszta co chwile nieudane, wkoncu zdjelam jej pampersa i trzymalam w majtka, nauczyla sie blyskawicznie.
Nastepna dzidzia pewnie bedzie miala inaczej, trzeba sie dostosowac.
CAluje mocno i zycze powodzenia w poskramianiu aniolkow

 
reklama
Witam Oj jakie tematy Niestety ja się za dużo na nie, nie wypowiem bo będzie to moja pierwsza dzidzia i po prostu nie mam jeszcze doświadczenia Ale co do karmienia piersią to bardzo bym chciała spróbować jak to jest Jakie to jest uczucie gdy dzidzia pije moje mleko Wszystko też zależy od tego ile będę miała pokarmu czy w ogóle będę miała Także wszystko przede mną Dopiero będę się uczyć co i jak :biggrin2: Ale tu Was czytam i też jestem zdania że nic na siłę Trzeba patrzeć na siebie a nie na innych Trzeba robić to co nam pasuje a nie innym
 
Do góry