reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2013 :))

reklama
asiaczek i dona bardzo wspolczuje..... trzymajcie sie dziewczyny.... asiaczek macica na tym etapie sama sie oczyszcza.... jezeli psychicznie jestes gotowa to najlepiej starac sie odrazu w kolejnym cyklu....trzymam za was kciuki!!:tak:

dziewczyny moja euforia powoli mija..... zaczynam sie bac ze sobie nie pradze z dwójką maluchów....:-:)-( mój synus bardzo źle sypia, jestem wyczerpana, za niedługo zaczne rosnąć i szybciej się męczyć itd.... nie wiem jak ja dam rade... gdzie ja miałam głowe tak szybko sie decydując na drugie..... boje sie ze psychicznie i fizycznie wysiąde.....:zawstydzona/y:
 
Marzenixx- Dasz radę, spokojnie:) Ale wiem o czym piszesz, bo też czasami mam obawy (z tym, że u mnie to już trzeci maluszek będzie;)) Dla mnie największym zaskoczeniem w drugiej ciąży był fakt, że nie mogłam już tak dużo czasu jej poświęcić, dzięki pierwszemu oczywiście:) Ale później jak już Eryk się urodził to większość naszych obaw okazała się zupełnie nie słuszna. Baliśmy się jak to będzie ze spaniem, czy nie będą się budzić itd., ale wszystko było w porządku. Dotarliśmy się nawzajem wszyscy.
Mała różnica wieku jest super, później maluchy fajnie się bawią i mają dobry kontakt ze sobą:)
 
Asaiczek, Dona -bardzo Wam współczuję, jednocześnie trzymam kciuki za kolejne starania, żeby od razu zakończyły się mocną fasolką.
Marzenix - nie strasz mnie, że z dwójką nie dasz rady, bo ja jestem w panice jak pomyślę o moich trzech muszkieterach , ech, moje bliźniaki ostatnio zrobiły się nieznośne :baffled: Rano ledwo udaje mi się je wyszykować do teściowej, a wieczorami to mogę zapomnieć o choćby 10 minutach poleżenia, mimo że mąż je odciąga to córa nie daje mi dyspensy :crazy:Mamy trójki dzieci, pocieszcie trochę.:nerd:
Co do prac domowych to najbardziej męczy mnie zmywanie, kręgosłup mi siada, aż boję się pomyśleć co będzie jak brzuch mi urośnie. Ale rano jest już tragicznie, jak tylko się zerwę to ścielenie łóżka,ściąganie bąbli z łóżek,dzieciaki na nocnik, ubieranie, podgrzewanie mleka i to wszystko w ciągu 20 minut to ledwo zipię i od razu mam torsje, ale wymiotować nie mam czym. Czuję się wtedy jak rozpruty worek:confused:Mąż wtedy zabiera psiaka na spacer więc nie może mi pomóc , ech
 
asaiczek, dona, Patrycja- dziewczyny trzymajcie się!!!
Tak jak obiecałam wcześniej, uzupełniłam wpis o dzisiejszej wizycie w NFZ.
Gizmowa-jak Ci strasznie zazdroszczę też bym chciała serducho zobaczyć i usłyszeć :laugh2:.
Zbieram się spać bo do pracy trzeba śmigać. Dobranoc wszystkim :laugh2:
 
Jeju Kobietki, czy to jest w ogóle możliwe, żeby już teraz męczył mnie taki głód? :szok: Rany, chodzę cały dzień i normalnie ssie mnie w brzuchu! To nie zachcianka, że mam na coś smak, tylko po prostu jestem głodna. Sama już nie wiem co jeść, bo np na owoce nie mam dużej ochoty, najchętniej jadłabym 3 obiady dziennie :) Tzn mam taką ochotę, ale nie jem ;-) Staram się być rozsądna, jem małe porcje, zdrowe rzeczy, ale co to będzie potem?

Jak jest u Was? Czy doświadczone mamusie mogą coś doradzić?
 
Witam :-)

Dziewczyny bardzo bardzo mi przykro.. Przytulam mocno

Kaja28 ja mam identycznie.. Jak zaczyna mnie ssać to musze w tej chwili coś zjeść, bo aż płakać mi się chce:baffled: masakra.. Ale wiem o czym piszesz..
W poprzedniej ciąży też tak miałam tyle, ze niezbyt zdorow się odżywiałam i miałam potem 22 kg na plusie.. Teraz sie nie dam:-D

Gizmowa bardzo się ciesze, ze serducho jest.. Wczoraj nie mialam wieczorem jak wejsc i cały czas się zastanawiałam, co tam u Ciebie..:-)

Marzeniax bedzie dobrze, napewno.. Nie możesz sobie wmawaić, ze nie poradzisz sobie itp.. Dasz rade.. Ty masz 9 miesięcznwego synka a ja stara koze w domu i obawy tez sa.. Tyle, że u mnie bardziej organizacyjne.. Ale głowa do góry..

Miałam dziś iśc na wizyte ale z niej zrezygnowałam.. Znajomi nastarszyli mnie opowieściami o doktorze wiec sobie darowałam.. Umówiłóam się do innej pani doktor tym razem.. Wizyta za tydzien, więc serducho już powinno bić..
A do tego nie chciałam iść za szybko, zeby się nie stresować.. Więc w pn bedzie akurat..:-);-)
 
reklama
Kurcze, mnie też tak cały czas ssie, ale staram się póki co jakieś zdrowe rzeczy jeść, a to owsianka, a to koktajl owocowy, pomarańcza, pomidorek, ogólnie przerzuciłam się na ciemny chleb pełnoziarnisty bez mąki pszennej. Ale przyjemne to ssanie nie jest, bo czuję się wtedy jakbym 2 dni nie jadła :angry:
 
Do góry