aninek wiem o czym mówisz, dosłownie nie moc totalna u mnie tak samo.
Mam nadzieję, że to chwilowe jakieś przesilenie, ale normalnie zero jakiegoś zaangażowania z mojej strony w czynne spędzanie czasu. Tylko się tocze po domku, albo leże na łóżku. Ajćććć...szkoda gadać.
Mąż już wraca od znajomych do domku.
Mam nadzieję, że to chwilowe jakieś przesilenie, ale normalnie zero jakiegoś zaangażowania z mojej strony w czynne spędzanie czasu. Tylko się tocze po domku, albo leże na łóżku. Ajćććć...szkoda gadać.
Mąż już wraca od znajomych do domku.