hej
Skorupka ogromne gratulacje!!!!:-) niech Sebastianek zdrowo rośnie!!!:-)
Januarka fajnie brzmi ta herbatka
może gdzies tu znajde taką
) a widzisz dla mnie np pierwsza ciążą była super przyjemna zero dolegliwości, jedyne co to była zgaga a teraz chciałabym żeby to był jedyny problem:/ i sobie wtedy mówiłam że moge być w ciąży cały czas, bo to taki fajny stan a teraz z jednej strony chciałabym być już po bo wszystko boli, czuje sie jak babcia i ograniczenia różnego typu, z drugiej nie jestem niestety jeszcze przygotowana pod względem wyprawki:/
caroline ja też lubie zdjecia w albumie bo to tak jakoś fajniej sie ogląda, najgorsze jest to że ja jakoś nigdy nie mam czasu uporządkować ich na kompie a co dopiero iść wywołać
jak na razie planuje kupic jakąś fajną ramke gdzie będzie można włożyć kilka lub kilkanaście zdjęć i u Konrada powiesić w pokoju
fajnie że pokoik już prawie gotowy:-)
Maonka ja to jeszcze o mojego sie obawiam że może niechcący krzywde zrobić, ale myśle że w większości rodzeństw tak się dzieje
jak mój Konrad miał ze 2miesiące to mieszkaliśmy u takiej pary polaków, oni wtedy mieli 3letnią córke która lubiła do nas przychodzić i kiedyś tak siedziałam z nią, Konrad leżał na łóżku i ona go głaskała a za chwile ni stąd ni zowąd klepneła go w rączke, ozywiście zzwróciłam uwage ale myśle że nie chciała tego specjalnie
bilka ja mam nadzieje że to inna budowa maluszka a nie ta zjedzona czekolada
Marta dzięki za info, ja sie ku temu trenerowi skłaniam ale na razie oczywiście nie mam możliwości. Tak jak mówie za pare czy parenaście lat też będzie ok, jeszcze nie wiem w sumie czy zostane tutaj czy wróce do Polski więc sie okaże, na razie to moje ciche marzenie, chciałabym w końcu robić coś w życiu co lubie i nie pracować w fabryce do emerytury:/
czarni ja mam takie samo zdanie jak ty jeżeli chodzi o wychodzenie z maluchem w różne miejsca, niestety ale zamknięie dziecka w domu i trzymanie pod kloszem jest 100 razy gorsze niż wyjście na zakupy czy podróż gdzieś dalej, w końcu trzeba budować odporność dziecka
green masz racje grudzień to tak zasuwa, jak dla mnie najszybciej ze wszystkich miesiecy
Dorotqua fajnie że remont zakończony, nie zazdroszcze przebojów z tarczycą:/
agaagaaga masz racje,kiedyś człowiek klisze oszczędzał by robic tylko fajne fotki a teraz sie robi hurtowo i nie chce sie na komputerze tego segregować:/ ja tak jak i ty mam ostatnio lenia, na święta mi sie sprzątać nie chce kompletnie, ach szkoda gadać.....
Mila no to leż i odpocznij teraz, dobrze że teściowa będzie to pomoże wam
ja tak samo mam, a najlepiej było jak po pierwszej ciąży wyszłam ze szpitala i mi tak starsznie dziwnie bez brzucha było bo wszystko zniknęło, ja już np. nie pamietam jak sie biega:/
Ala fajnie że wyniki dobre
no i fajnie że koncert udany:-)
Magda współczuje nocki, wyobrazam sobie jak sie wystraszyłaś
dzieki za rade z tym sprayem! dobrze mnie zrozumiałaś i ja tak tez zaczne robic, że też nie wpadłam na to wcześniej
no i właśnie obserwuje, od jedzenia to to raczej nie jest, musze sprawdzić jak z tym jego węchem tylko właśnie musze coś intensywnego znaleźć bo czasem mu sie jeszcze miesza czy pachnie coś czy nie. Jak jest na dworzu to mu troche mniej leci niż w ciepłym pomieszczeniu, ja też tak mam jak sie przeziębie... ale masakra z tą babą, mnie to też wkurza że sobie tak stają pomimo że nie jeździmy autem ale jak tylko uda nam sie kupić to jednak też lepiej stanąć bliżej wejścia z dziećmi niż daleko:/ nie dziwie sie że sie wkurzyłaś:/ w ogóle jak czasem patrze jak jeżdża to mnie coś drażni, mój M np sie przyzwyczaił że nie używają kierunkowskazów jak jeździł z instruktorem, ale też wcześniej go to wkurzało..
Aninek hehe rozwaliłaś mnie z tymi nogami
Natal ja na razie nie mam żadnej paczki ale na początek pokupuje kilka paczek 2-5 kg
jak chodzi o te paczki to ja też te małe kupowałam ale czasami zdarzają się więsze głównie jak chodzi o większe rozmiary
Zdrówka potrzebującym, widze że dużo z nas się pochorowało, oby jak najszybciej odpuściło....
U nas dziś dzień zabiegany, odprowadziłam Konrada do przedszkola i poszliśmy od razu na zakupy wybrac dla niego prezent i udało nam się kupić, dostanie od nas dwa zestawy- samolot i statek, każdy ma w sobie jeszcze jakieś ludziki, pojazdy plus do tego książeczke z Bobem budowniczym i resoraki z filmu auta, tak więc przynajmniej z jego prezentem spokój. Dla M to chyba kupie coś po świętach bo nie wiem szczerze czy dam rade wcześniej
weszłam później do apteki dla siebie kupiłam na gradło i do nosa, bo mi sie na przemian zatyka i leje z nosa, kicham, w gardle mnie drapie i na szczęście tyle, poza tym czuje sie dobrze tylko wkurza ten zatkany nos
Potem pojechałam prosto do przedszkola na te śpiewanie, było fajnie i przyjemnie, dzieciaki siedziały w kółeczku na dywanie a dla nas były krzesełka ustawione w rządku, w sumie było 7 dzieci i powiem wam że tylko dziewczynki śpiewały, 4 chłopaków było i każdy zajęty czym innym
Konrad jak tylko mnie zobaczył to od razu uśmiech na buzi i chyba z 10 razy mi mówił "mama kocham cie" na całą sale
udało mi sie cyknąć kilka fotek bo wziełam ze sobą aparat
potem były ciasteczka, cukierki i soczek do picia, na koniec dzieciaki dostały kartki z życzeniami, karme dla renifera, cukiereczki i taki fajny kalendarz- odciski rączek, obok nich taki rozczulający wierszyk więc się prawie w domu poryczałam ze wzruszenia
Na sam koniec dnia niestety humor sie pogorszył- chciałam dzisiaj powiesić Konradowi plakaty na ścianie koło łóżka, między łóżkiem a ścianą była taka duża poducha jak od kanapy na któej siedziały pluszaki, więc je ściągnełam żeby przy okazji poukładać ładnie i zajrzałam za tą poduche a tam zielono
nie cała ściana ale widać całkiem nieźle, sprawdziłam i czuć że tapeta w tym miejscu sie odkleja od ściany i jest miękko, dosłownie w rogu pokoju i tylko od strony zewnętrznej ściany.... no mówie wam jaka jestem zła, tym bardziej że jakiś czas temu tam zaglądałam i było czysto, poduszka jest też czysta więc niedawno musiało cholerstwo wyleźć, jestem strasznie zła, myślałam że ten problem tu sie nie pojawi a jednak i to jeszcze w pokoju dzieci, przy samym łóżku młodego
teraz już mam 95% pewności dlaczego katar mu sie ostatnio nasilił i tak trzyma
odsunełam łóżko, jutro dzwonie do spółdzielni niech coś z tym robią, najgorsze jest to że pewnie dopiero po świętach przyjdą, więc zastanawiam się czy nie przestawić na ten czas łóżka żeby nie musiał spać koło tego g....., gorzej tylko bo teraz jak stoi łóżeczko to nie mam jak inaczej poprzestawiać mebli......