reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2013 :))

Czarni, Magda_Z_UK dzięki za uspokojenie na temat tego, że nie zabraknie z kim pisać na koniec stycznia :-D:tak:;-):-):happy2:
Jestem ciekawa jak to będzie u mnie z porodem i kiedy się wykluję.
To jest dziwne bo ogarnia mnie właśnie jak wspomniałam, ciekowość, obawa, lęk, przerażenie...ogólnie mieszane uczucia.
Najważniejszy jest synek, żeby z nim wszystko było dobrze. I to będzie dla mnie priorytet podczas porodu...o nim muszę myśleć w najgorszych męczarniach.
Na zegarze 23:30 - muszę wam się przyznać, że właśnie zjadłam ogromny kawałek ciasta kostki królewskiej z pysznym kremem śmietanowym. Nie dobrze po nocach tak podjadać, ale co tam...już niebawem się rozpakuję to będzie trza uważać podczas karmienia co jem.

Teraz życzę wam kolorowych i spokojnych snów stycznióweczki.
Dobranoc. Do juterka. Bye.
 
reklama
Dziewczyny jak jak zwykle z doskoku, co i jak opisałam w wątku wizytowym. Gratuluje rozpakowanym dziewczyną i trzymam kciuki za nie i za maluszki aby zdrowiutko się rozwijały i były grzeczne, a mamy miały siłe i cierpliwość ;)
 
hej

Skorupka ogromne gratulacje!!!!:-) niech Sebastianek zdrowo rośnie!!!:-)

Januarka fajnie brzmi ta herbatka:) może gdzies tu znajde taką:)) a widzisz dla mnie np pierwsza ciążą była super przyjemna zero dolegliwości, jedyne co to była zgaga a teraz chciałabym żeby to był jedyny problem:/ i sobie wtedy mówiłam że moge być w ciąży cały czas, bo to taki fajny stan a teraz z jednej strony chciałabym być już po bo wszystko boli, czuje sie jak babcia i ograniczenia różnego typu, z drugiej nie jestem niestety jeszcze przygotowana pod względem wyprawki:/
caroline ja też lubie zdjecia w albumie bo to tak jakoś fajniej sie ogląda, najgorsze jest to że ja jakoś nigdy nie mam czasu uporządkować ich na kompie a co dopiero iść wywołać:baffled: jak na razie planuje kupic jakąś fajną ramke gdzie będzie można włożyć kilka lub kilkanaście zdjęć i u Konrada powiesić w pokoju:)fajnie że pokoik już prawie gotowy:-)
Maonka ja to jeszcze o mojego sie obawiam że może niechcący krzywde zrobić, ale myśle że w większości rodzeństw tak się dzieje:sorry2:jak mój Konrad miał ze 2miesiące to mieszkaliśmy u takiej pary polaków, oni wtedy mieli 3letnią córke która lubiła do nas przychodzić i kiedyś tak siedziałam z nią, Konrad leżał na łóżku i ona go głaskała a za chwile ni stąd ni zowąd klepneła go w rączke, ozywiście zzwróciłam uwage ale myśle że nie chciała tego specjalnie:)
bilka ja mam nadzieje że to inna budowa maluszka a nie ta zjedzona czekolada:-D
Marta dzięki za info, ja sie ku temu trenerowi skłaniam ale na razie oczywiście nie mam możliwości. Tak jak mówie za pare czy parenaście lat też będzie ok, jeszcze nie wiem w sumie czy zostane tutaj czy wróce do Polski więc sie okaże, na razie to moje ciche marzenie, chciałabym w końcu robić coś w życiu co lubie i nie pracować w fabryce do emerytury:/
czarni ja mam takie samo zdanie jak ty jeżeli chodzi o wychodzenie z maluchem w różne miejsca, niestety ale zamknięie dziecka w domu i trzymanie pod kloszem jest 100 razy gorsze niż wyjście na zakupy czy podróż gdzieś dalej, w końcu trzeba budować odporność dziecka:sorry2:
green masz racje grudzień to tak zasuwa, jak dla mnie najszybciej ze wszystkich miesiecy:)
Dorotqua fajnie że remont zakończony, nie zazdroszcze przebojów z tarczycą:/
agaagaaga masz racje,kiedyś człowiek klisze oszczędzał by robic tylko fajne fotki a teraz sie robi hurtowo i nie chce sie na komputerze tego segregować:/ ja tak jak i ty mam ostatnio lenia, na święta mi sie sprzątać nie chce kompletnie, ach szkoda gadać.....
Mila no to leż i odpocznij teraz, dobrze że teściowa będzie to pomoże wam:) ja tak samo mam, a najlepiej było jak po pierwszej ciąży wyszłam ze szpitala i mi tak starsznie dziwnie bez brzucha było bo wszystko zniknęło, ja już np. nie pamietam jak sie biega:/
Ala fajnie że wyniki dobre:) no i fajnie że koncert udany:-)
Magda współczuje nocki, wyobrazam sobie jak sie wystraszyłaś:( dzieki za rade z tym sprayem! dobrze mnie zrozumiałaś i ja tak tez zaczne robic, że też nie wpadłam na to wcześniej:sorry2: no i właśnie obserwuje, od jedzenia to to raczej nie jest, musze sprawdzić jak z tym jego węchem tylko właśnie musze coś intensywnego znaleźć bo czasem mu sie jeszcze miesza czy pachnie coś czy nie. Jak jest na dworzu to mu troche mniej leci niż w ciepłym pomieszczeniu, ja też tak mam jak sie przeziębie... ale masakra z tą babą, mnie to też wkurza że sobie tak stają pomimo że nie jeździmy autem ale jak tylko uda nam sie kupić to jednak też lepiej stanąć bliżej wejścia z dziećmi niż daleko:/ nie dziwie sie że sie wkurzyłaś:/ w ogóle jak czasem patrze jak jeżdża to mnie coś drażni, mój M np sie przyzwyczaił że nie używają kierunkowskazów jak jeździł z instruktorem, ale też wcześniej go to wkurzało..
Aninek hehe rozwaliłaś mnie z tymi nogami:-D
Natal ja na razie nie mam żadnej paczki ale na początek pokupuje kilka paczek 2-5 kg:) jak chodzi o te paczki to ja też te małe kupowałam ale czasami zdarzają się więsze głównie jak chodzi o większe rozmiary:tak:

Zdrówka potrzebującym, widze że dużo z nas się pochorowało, oby jak najszybciej odpuściło....

U nas dziś dzień zabiegany, odprowadziłam Konrada do przedszkola i poszliśmy od razu na zakupy wybrac dla niego prezent i udało nam się kupić, dostanie od nas dwa zestawy- samolot i statek, każdy ma w sobie jeszcze jakieś ludziki, pojazdy plus do tego książeczke z Bobem budowniczym i resoraki z filmu auta, tak więc przynajmniej z jego prezentem spokój. Dla M to chyba kupie coś po świętach bo nie wiem szczerze czy dam rade wcześniej:eek: weszłam później do apteki dla siebie kupiłam na gradło i do nosa, bo mi sie na przemian zatyka i leje z nosa, kicham, w gardle mnie drapie i na szczęście tyle, poza tym czuje sie dobrze tylko wkurza ten zatkany nos:baffled:
Potem pojechałam prosto do przedszkola na te śpiewanie, było fajnie i przyjemnie, dzieciaki siedziały w kółeczku na dywanie a dla nas były krzesełka ustawione w rządku, w sumie było 7 dzieci i powiem wam że tylko dziewczynki śpiewały, 4 chłopaków było i każdy zajęty czym innym:-DKonrad jak tylko mnie zobaczył to od razu uśmiech na buzi i chyba z 10 razy mi mówił "mama kocham cie" na całą sale:-D udało mi sie cyknąć kilka fotek bo wziełam ze sobą aparat:p potem były ciasteczka, cukierki i soczek do picia, na koniec dzieciaki dostały kartki z życzeniami, karme dla renifera, cukiereczki i taki fajny kalendarz- odciski rączek, obok nich taki rozczulający wierszyk więc się prawie w domu poryczałam ze wzruszenia:-p

Na sam koniec dnia niestety humor sie pogorszył- chciałam dzisiaj powiesić Konradowi plakaty na ścianie koło łóżka, między łóżkiem a ścianą była taka duża poducha jak od kanapy na któej siedziały pluszaki, więc je ściągnełam żeby przy okazji poukładać ładnie i zajrzałam za tą poduche a tam zielono:wściekła/y::wściekła/y::baffled: nie cała ściana ale widać całkiem nieźle, sprawdziłam i czuć że tapeta w tym miejscu sie odkleja od ściany i jest miękko, dosłownie w rogu pokoju i tylko od strony zewnętrznej ściany.... no mówie wam jaka jestem zła, tym bardziej że jakiś czas temu tam zaglądałam i było czysto, poduszka jest też czysta więc niedawno musiało cholerstwo wyleźć, jestem strasznie zła, myślałam że ten problem tu sie nie pojawi a jednak i to jeszcze w pokoju dzieci, przy samym łóżku młodego:wściekła/y:teraz już mam 95% pewności dlaczego katar mu sie ostatnio nasilił i tak trzyma:wściekła/y:odsunełam łóżko, jutro dzwonie do spółdzielni niech coś z tym robią, najgorsze jest to że pewnie dopiero po świętach przyjdą, więc zastanawiam się czy nie przestawić na ten czas łóżka żeby nie musiał spać koło tego g....., gorzej tylko bo teraz jak stoi łóżeczko to nie mam jak inaczej poprzestawiać mebli......
 
Ada cieszę się, że mogłam Ci podrzucić radę w temacie spray'u. Co do pleśni, to według mnie znalazłaś winowajcę (być może jednego z wielu) tego wiecznego kataru. Fatalnie, że w pokoju dzieci. Najgorsza jest właśnie pleśń ukryta w tapecie. Nie pozostaje nic innego, jak zerwać tapetę. Wiem, że to masa roboty, ale w sytuacji, kiedy rodzi się Wam dziecko, to oni muszą to zrobić natychmiast! Zapytajcie, czy jak sami szkodę usuniecie, to odliczą Wam od czynszu. Czasem tak się da. Ja już bym pewnie dziecko przenosiła do siebie do sypialni, ale u mnie to co innego, bo alergia potwierdzona. Przy tej pogodzie, to grzyb rośnie bardzo szybko. A jak jeszcze ogrzewanie chodzi, to pięknie mu się kwitnie:baffled: Myśmy zrobili łazienkę i sypialnie (tzn tam akurat wiele nie było, ale mąż stwierdził, że dość tego syfu), bo jednak zdrowie wygrało. Kupił wodę szklaną (nie mylić z watą) i podobno to działa na długo, więc zobaczymy. Ciekawe jak długo będziecie czekać na kogoś ze spółdzielni:confused: Kurcze, współczuję. Taki problem akurat teraz, jak czasu coraz mniej. Oby szybko coś z tym zrobili. Trzymam kciuki. A Ty odnotuj to, bo w tej sytuacji, według mnie, testy alergiczne obowiązkowe:tak:
 
Ada i jeszcze zapomniałam. Fajnie ten kalendarz wymyślili u Konrada. Ja uwielbiam takie rzeczy. Moja Nika przyniosła jeden do domu. 4 obrazki pór roku malowane przez nią farbami (oczywiście z pomocą pani). Na jednym obrazku jej zdjęcie i na dole takie doczepiane kartki kalendarza. Wisi w domu na honorowym miejscu. Jeny, jakie to są emocje:sorry2:
 
Magda dzięki, jutro tam dzwonie i dowiem sie co i jak i kiedy, jeżeli jeszcze przed nowym rokiem sie zadeklaruja że przyjda to nie będziemy raczej ruszać, jeżeli się nie zjawią to na pewno zrobimy to sami, nie wiem tylko czy sens jest cała ściane robić, tylko ten kawałek co jest miękkie, tzn myśle że maks metr na metr, bo samej pleśni to może 50cmx50cm, nawet nie miałabym jak Konrada do nas przenieść, zero miejsca na łóżko. Jak będę w przychodni to na bank im powiem że mam takie i takie podejrzenia, spanie przy takim czymś to masakra:baffled: wiesz wkurzyłam sie troche na siebie że wcześniej tam nie zajrzałam i że naraziłam dziecko:(( jakieś wyrzuty sumienia mnie dopadły że nie dopilnowałam i musiał spać przy tym:( co do kalendarza, ja sie w tej ciąży płaczek zrobiłam, a tam napisane coś w stylu że te rączki takie malutkie i że ściany, szyby od nich pobrudzone są ale niedługo urosną i już nigdy takie małe nie będą... no pisać nie mogę bo rycze normalnie, jak sobie człowiek zdaje z tego sprawe że zaraz dziecko wyfrunie z gniazdka....

Aa w ogóle to chyba wczoraj przez pomyłke wykręciłaś mój nr tel:-D bo dziś dopiero telefon sprawdziłam i patrze a tam połączenie od ciebie i wiadomośc na poczcie odsłuchałam i tylko na początku jakby głos dziewczynki a potem cisza:))))
 
A ja witam sie nocna pora. Dzien mi zlecial nie wiem kiedy i nawet nie mialam czasu tutaj wpasc. Widze mamy nastepnego maluszka- jak fajnie :tak: Jakos mnie tak mysl wziela ze i ja moglabym byc juz nastepna- a co:cool2:
Poza tym ile nerwow sie dzis najadlam to moje. Doslownie ludzie ktorzy wynajmuja tutaj domy powinni sie zastanowic porzadnie czy sie do tego nadaja. Ech... Wyobrazacie sobie ze od listopada jestesmy z ledwo-czasem dzialajaca, a czasem nie- lodowka?!Nasz landlord obiecuje nam od tego czasu ze przyjedzie sprawdzic i dzis w koncu przyjechali do nas inzynierowie aby sprawdzic, ewentualnie ja naprawic i jak tylko ja im pokazalam(otowrzylam itd) to stwierdzili ze nie da rady jej naprawic bo jakas blacha stylu odeszla i ona juz nie chlodzi, a takiego czegos sie nie da naprawic. No to dawaj meila do landzia- jego tel nie odpowiadal. Ze jest taka sprawa ze Ci fachowcy moga ta lodowke wymienic na nowa itd i my im zaplacimy a potem odciagniemy sobie to z czynszu. A on ze nie- ze on przyjedzie w nedziele i to obejrzy- no myslalam ze pierd**ca tam dostane:wściekła/y::no::szok: Od razu mu odpisalam, ze nie ma mowy nawet o czekaniu- juz wystarczajaco duzo jedzenia musielismy wyrzucic, a poza tym ida swieta i ja chce miec normalna lodowke do piatku wieczorem. A nie mi w niedziele ktos sie bedzie krecil po domu kiedy ja mam w planach byc po uszy w garach. Wiec zgodzil sie ale oczywiscie cena tych fachowcow mu nie odpowiadala i znalazl jakies lodowki w Currysie(sklepie z AGD) no to pisze mu zeby cos wybral i zamowil nam deliverke online. To ten pacan a kto ja zamontuje czy damy rade itd. Wiec napisalam mu ze moze Currys robi dostarczenie z zamontowaniem wiec wezmiemy caly serwis. I na koncu jeszcze nam napisal ze on za zadnego inzyniera wiecej placic nie bedzie:wściekła/y::wściekła/y:a lodowke i tak ide ja jutro wybrac do sklepu i kupic, bo ten idiota nawet tego niepotrafil zamowic. achhh juz mu nic nie odpisalam. Ale wiem ze chce tak czy siak w niedzele przyjechac wiec ja juz go przywitam. Magda z uk/ Ada1989 macie racje zadnych skrupolow z tymi ludzmi!




Caroline/ Magdus30
- niestety choinka nie dojechala- moze jutro:cool:

Assiorek- ja juz na jutro musze jakies miecho przygotowac- bo raz na pol roku obiad na slodko wystarczy:-D

Magda z uk- nie zazdroszcze takiej nocki i boli, ale sciskam i oby mniej niz wiecej takich:tak: a za przepis to podziekuje, bo znalazlam w sieci- i sie sprawdzil naprawde dobrze, racuszki znikly wszystkie w zastraszajacym tempie;-)


Aninek- to ja tak w poniedzialek mialam kiedy zlapaly mnie bole ostre niewaidomego mi pochodzenia- wiec najpierw telefon do mojego M, a potem hop siup i do wanny nogi golic:-D:-)


Skorupka - ogromne gratulacje dla waszej rodzinki- oby Sebastianek rosl zdrowo, a Ty szybciutko doszla do siebie:tak::-D
 
Ostatnia edycja:
Muum to be oj współczuje z tym waszym landlordem, kombinuje strasznie waszym kosztem:no:ale dziwne to, po co on pyta kto zamontuje lodówke? chyba że to ma być zintegrowana to rozumiem ale jak wolnostojąca to tylko do prądu podłączasz i musi odstać chyba ze 2 czy 3 godz bez otwierania i pusta, my w tamtym roku nowa kupowaliśmy i nikt nam nie podłączał tylko ten facet co przywiózł wytłumaczył co i jak i tyle. Jak chodzi o podłączenie to kuchenki gazowe i elektryczne wymagają podłaczenia przez autoryzowanego inżynera, bo bezpieczeństwo itp, ale lodówki, pralki to samemu można:) no i zazwyczaj jeżeli macie kuchnie na parterze to gościu powinien wam wwieźć lodówke w miejsce gdzie chcecie by stała więc nic nie trzeba przesuwać:) tak więc niech nie marudzi i kupi wam nową, bo sorry ale tyle czekać na naprawe to przesada, życze obyście szybko sie z nim dogadali!
 
Ada1989- tak wlasnie tu jest problem bo lodowka jest zabudowana i niestety nie mozemy sprawdzic jak jest podlaczona z tylu czy na zwykly kontakt czy bezposrednio z pradem, a on tez nie wie. I wiesz jak jest na zwykly kontakt to problemu nie ma-jakos wstawimy i podaczymy, ale jezeli jest bezposrednio to nawet jak moj m wie jak to zrobic to nie dam mu tego dotknac bo to jest zasrany obowiazek tego buca- landlorda aby zapewnic nam bezpieczenstwo i my sie takich rzeczy dotykac nie bedziemy.


Poza tym siedze tutaj i w ogole czekalam na polnoc aby sprawdzic konto bankowe czy mi z pracy zaplacili i powiem wam ze dalej nic!!!! Gdzie do ciezkiej cho***ry sa moje maternity????!!!!!:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:


Czy tylko ja mam takiego pecha?????
 
reklama
Do góry