Witajcie dziewczyny:-)
Wczoraj w nocy mój net się zbuntował i nawet nie zdążyłam się pożegnać

Najgorsze, że wcale mi się spać nie chciało, ale z braku laku położyłam się i normalnie męka pańska

Marcel chyba w ogóle w nocy nie śpi. Tak się tłukł mi po brzuchu, że nie mogłam leżeć. Siadałam więc co chwilę, bo nie mogłam wytrzymać. Oczywiście chrobotał łapkami po pęcherzu, więc ból niesamowity. Zera litości ma to dziecko dla mnie. Teraz sobie w najlepsze śpi, a jak znam życie, to znowu zacznie wieczorem...Bezdyskusyjnie dziewczynki były dużo spokojniejsze w brzuszku. Nie wiem, czy wynika to z tego, że on jest spory i mu tam tak ciasno, czy z jego temperamentu, ale aż boje się myśleć, co będzie dalej
U mnie dziś ruskie pierożki na obiad. Mój udział w ich robieniu, to spróbowanie farszu. Dużo, nie? Niestety mama mnie do kuchni nie wpuści. Aż mi głupio normalnie

Mąż pojechał z dziewczynkami nakarmić kaczki, więc cisza w domu nie do poznania. Ale to dobrze. Jak się zmęczą troszkę, to nie będą marudzić z nudów.
Mum to be ja mieszkam w Uk już 7 lat ( z krótką przerwą na poród Nelci) i powiem Ci, że na tyle domów, co wynajmowaliśmy, to w dwóch ostatnich było pleśni troszkę (choć wtedy wydawało mi się, że to dużo), a w tym obecnym....no szkoda gadać

Kilka domów było suchych i czystych i wcale nie były nowe. Teraz mamy takiego znajomego, co pracuje w budowlance i on w każdym domu widzi, co jest nie tak, że ta pleśń wychodzi. Wszystkie wady znajdzie i odpowiedź na pytanie, co jest nie tak...Problem w tym, że Landlordowie umywają ręce od wszystkiego, bo doskonale wiedzą,że to jest robota dla nich, a przecież lepiej, żeby najemca był winny. Ja miałam pecha strasznego, bo moja Landlady przechodzi samą siebie. Długa historia, ale powiem Ci, że mieć trochę pleśni i od czasu ją zmyć, to pikuś, ale mieć takie coś, jak w moim domu teraz, to normalnie tylko się sądzić, co też czynimy
Indziorka my wiemy, że samo pomalowanie nic nie da. Mąż już raz zrobił eksperyment i zdrapał całą farbę do gołej ściany na jednym kawałku. Po pomalowaniu całości, tylko tam teraz pleśni nie ma. Dlatego tym razem, choć na prawdę mieliśmy nic już z tym nie robić, ma zamiar zdrapać wszystko, co jest nad płytkami i suficie (roboty w cholerę), położyć taki specjalny podkład pod farbę (on zostawia taką powłokę ochronną) i dopiero specjalna farbę. Wiesz, za samo malowanie bym kosztów nie odliczała od czynszu, ale tym sposobem, to roboty i wydatków masa. Nie wiem ile będziemy tu mieszkać jeszcze, ale na pewno do 19 lutego, a grudzień, styczeń i luty to najgorszy okres dla tego domu, więc jakoś musimy sobie poradzić, żeby w godnych warunkach wytrwać zimę. Ja się nie wyprowadzę byle gdzie teraz, tym bardziej, że ten dom miał być już do celowym domem przed kupnem własnego i kolejny wynajem na prawdę mnie dobija, ale jak już, to chcę do czysty i zes***m się a znajdę go

Fajnie, że Twoja mama troszkę zbastowała. Na pewno odejdzie Ci przez to sporo stresów. Ciąża to nie choroba, ale jak widać, czasem nie wszystko jest różowe. Ważne, że zrozumiała. A z tym chodzeniem i załatwianiem, to ja Cię rozumiem. U mnie nakaz leżenia bezwzględny, ale jednak są chwile, kiedy nie da się wysłać kogoś w zamian i trzeba samemu. Ja staram się ograniczać takie wyjścia do minimum. Pocieszam się, że już lada moment będzie po wszystkim i zniknie ta fizyczna bariera we wszystkim
Aninek moja rada jest taka, że żeby na jakiś dłuższy czas pozbyć się grzyba, to jednak trzeba farbę do gołego zdrapać, kupić taki specjalny środek ochronny pod farbę i dopiero pomalować. Każde płyny, spraye i ścieranie likwidują to tylko na chwilę. Widzisz ja bym już nic nie robiła u nas, ale jednak taki maluszek odporności nie ma żadnej i nie chcę mu zaserwować takiego startu w życie. Nawet jeśli wyniosę się z tego domu za 2 miesiące. Trudno. Koszty i robociznę odliczę, a przynajmniej jakoś zimę przetrwamy.
Pamiętam, że jak Nela się urodziła, to na wszystkie ciuszki, tetry itd wystarczyła mi jedna szafka z 3 półkami. Dwie na ubranka i jedna na pościel, tetrę i ręczniki. Teraz moje babeczki nie mieszczą się w trzech, a Marcelak to już nie wiem, gdzie ulokuję

Tym bardziej, że w sypialni nie mam już miejsca na kolejną komodę. Hmm....po tym co napisałaś, zaczynam myśleć nad jakąś podwieszaną szafką. Może to byłoby rozwiązanie


Bo póki co, to jak u Ciebie, wszystko poprane, ale leży w wielkim worku

Przyjemnego spotkania z koleżanką życzę!
Emilia farby zazwyczaj jaśnieją po wyschnięciu, więc powinno być ok. My z mężem lubimy malować pokoje właśnie w dwa różne kolory, bo to zawsze ciekawiej wygląda. Najbardziej mi się raz podobało, jak mój mąż wymyślił połączenia szafiru z takim ostrym pomarańczem na jeden pokój. Troszkę było ciemno, ale jako, że to sypialnia gościnna była, to ok.
Co do pleśni, to myśmy z tych środków czyszczących próbowali już chyba wszystkiego, ale u nas to jest wada konstrukcyjna i choćbyśmy nie wiem ile to czyścili, to i tak wraca w tempie ekspresowym, zwłaszcza zimą

Uwierz mi, że nic bym już z tym nie robiła, ale nie mogę tego tak zostawić, skoro maluszek tuż tuż

Łudziłam się, że do porodu znajdziemy fajny dom, ale na prawdę ciężko z ofertami. Swoje doświadczenia już mamy, więc i wymagania dość wysokie, ale wolę dłużej szukać, niż dać się wciągnąć w to samo bagno
Biłka zakupy widzę udane. Ja dla dziewczynek kupowałam sporo takich skarpetek grzechotek, bo to działało jak alarm. Zawsze słyszałam, że się np. budzą

Teraz tez mam już dla Marcelka, ale tylko jedne, więc muszę dokupić.
Fajnie, że tak jesteście aktywni towarzysko. Na prawdę zazdroszczę Ci tego, w pozytywnym sensie oczywiście. U nas wyjście gdzieś, to już wyprawa jak za morze, a co dopiero z 3 dzieci?:-) Powodzenia jutro na wizycie! Czekam na relację
Patinka ja jestem tego zdania, co Emilia, że z laktatorem warto się wstrzymać, bo ja kupiłam i nawet dobrze raz nie użyłam, a 250zł (4 lata temu) poszły w błoto

Możesz sobie upatrzyć i w razie co, szybko później kupić, ale to tylko moja sugestia;-)
Anetka ja mam problem zawsze z prezentami dla swoich dzieci, a co dopiero dla obcych. Nie dlatego, że mają za dużo wszystkiego, ale dlatego, że ciężko jest teraz mi coś kupić, co je zainteresuje na dłużej. Na byle co, szkoda kasy, a znowu kupić drogą zabawkę, którą rzucą w kąt? No nie bardzo. A jak już ktoś pyta, co im kupić, to ja odpadam, bo pojęcia nie mam

Najgorsze, że nawet nie mam prezentu typu uniwersalnego, bo nawet książki, to już teraz dzieci muszą mieć o konkretnej postaci...ehhh....co za czasy
Ala mój mąż do tej pory miał łatwe zadanie, bo mój ulubiony zapach perfum był z Calvina Kleina Euphoria. Zawsze mnie cieszyły i nigdy dość. Pewnego dnia jednak powiedziałam, że chcę już coś nowego, no bo ileż można? Minę miał mniej więcej taką


Ale trafił, bo kupił Beauty też z CK i powiem Ci, że bardzo ładne. Czasem warto pozostawić im wybór;-)
Miłego popołudnia wszystkim życzę!