Hej Wam
Dzisiaj się w końcu wyspałam, mimo nocnych wycieczek, które u mnie zdarzają się bardzo rzadko
(Potrafię przespać ok 6-7 godz. bez wstawania na siku
) Jak się cieszę, że nie ma rannych zajęć dzisiaj
nie dałabym psychicznie rady, bo przedmiot nawet spoko, ale wykładowca lubi
dbiegać" od tematu :/
Ada Jakbym swoją mamę słyszała
ja jak byłam w ciąży to musiałam się Wami opiekować, prać sprzątać gotować itd
nie było mowy o leżeniu czy leniuchowaniu
A ja się pytam jej, czy ona od razu bez ciąży miała pierwsze dziecko i czy wtedy sobie nie pozwalała na chwilę "mam wszystko w dupie"
Wtedy się peszy i nic już nie mówi
Także korzystam z tego jak najbardziej, że to moje pierwsze w drodze i mogę sobie pozwolić na nic nie robienie, bo nikt inny na tym nie ucierpi oprócz mnie
A co do mówienia syna Twego
uważam jak Marta, że niektóre dzieci mają ten czas później i o ile potrafi jednak mówić i mówi, to daj mu jeszcze czas
U mnie w rodzinie większość chłopców zaczynało mówić później po prostu, a kuzyn dopiero jak miał 5 lat potrafił normalnie zdanie zbudować, bo wcześniej to była taka mowa łączona
Trochę "normalnej", a reszta jego
Magda powodzenia na wizycie... Powiem Ci, że mój też ma to samo, ja mu mogę mówić, a on i tak zapomni :/ tylko wtedy jest "fajt" jak mam gorszy dzień, albo jakaś sprawa dla mnie dużo znaczyła :/ Ogólnie mój to ma regres jakiś
wszystko jest na mojej głowie- nic do niego nie dochodzi, że mi już jest ciężko się ruszać i w ogóle, nie wiem czy jego też tak przeraża fakt, że jeszcze jakieś trzy miesiące i Julka będzie po drugiej stronie brzucha? Próbowałam ostatnio z nim rozmawiać to wyszła masakra jakaś- wszystko wina moja i mojej rodziny, bo oni według niego uważają, że to on mi dziecko zrobił sam, bez mojej zgody
Szczerze, chwilami w ogóle nie potrafię odgadnąć co się w jego głowie dzieje
A co do dziewczynek i ich kaszlu, już wiem, że niedoleczona infekcja to skaranie boskie- ja mam znowu nawrót na gardło i czuję, że mam wydzielinę coraz niżej... Ja nie wiem niby już się wyleczę, a tu za niedługi czas znowu powraca ze wzmożoną siłą :/ Obym przez to tylko w szpitalu nie wylądowała :/
Dorotqa na glukozę musisz być na czczo- uwierz tyle energii Ci dostarczy, że na jedzenie to patrzeć nie będziesz mogła i koniecznie weź cytrynę
chyba najmniej przyjemne badanie z jakim do tej pory się zetknęłam
Denerwowanie mnie całymi dniami to też mojego pasja- szczególnie od jakiś 5 dni mi żyć nie daje, ajak na niego ostatniokrzyczę to dla niego jeszcze większa frajda jest- normalnie duże dziecko
Green dobrze, że ja te wycieczki w większości mam w dzień
na szczęście moje dziecko jest na tyle dobre, że jak tatuś wstaje to dopiero mnie kopie w pęcherz
Milusia mam nadzieję, że jednak to moje dziecię się opamięta i będzie spało w nocy a szalało w dzień
Januarka Ja tez najlepszego spania w ciąży nie mam, ale nawet jeśli w nocy się obudzę i nie muszę wstawać to leżę, coś pomyślę a później mówię "mózgu spać" przytulam się do swojego i jakoś zasypiam dalej, czasem na 5 minut przed budzikiem, ale zawsze coś
Marta Powiem Ci, że ja właśnie najlepiej czuję jak mnie kręgosłup boli itp itd jak się położę spać- czasami nie jestem się w stanie przekręcić z boku na bok, tylko na plecach leżę jak placek
wiesz wszystkie nasze mięśnie się rozluźniają i wtedy tak naprawdę jesteśmy w stanie poczuć ten ból
A jeśli chodzi o spojenie łonowe... z rana mam niesamowity ból, aż muszę na wizycie się przypomnieć, żeby zmierzono mi rozejście, bo chwilami się obawiam, że jest ciut za duże...
Miłego dnia kobietki