Witam się kochane,
u nas piękna pogoda więc śmigamy z małym na spacerki, teraz własciwie Wiktorek zasypia - sam
jupiiii (i w dzień i w nocy), a ja obgarnę mieszkanko bo obiadek mam z wczoraj, bakłażany z nadzieniem (mężuś zrobił takie z mięskiem mielonym, marchewką, cebulką, czosnkiem i serkiem mmmmmmmmmiodzio)......
Mam tyle rzeczy do zrobienia, a właściwie nie wiem za co się zabrać, chyba posprzątam na maksa łazienkę bo niby czysto, ale jednak bajzelnik...
Aninek widzę, że i Twoja kruszynka lubi odbijać się od mamusinego pęcherza.....to takie bolesne, że hej..Kochana nad przyjazdem teściowej to się bardzo zastanów, ja nie chcialam nikogo widzieć, chciałam mieć czas po prostu dla siebie i dla dziecka, wiecznie z cycem na wierzchu, próbowaliśmy uczyć się wzajemnie siebie, a osoby trzecie niesamowicie przeszkadzją...
Dorotqua kochana idź na jakieś zajęcia, może basen, pochodź po sklepach, zawsze da się coś ze sobą zrobić, nie zamykaj się w 4 ścianaach, rób pyszne obiadki, piecz ciasta, bo później już tak lajtowo nie będzie hihih
Januarko obecnie żelazo nie powoduje zabarwien, chyba, że jakieś dziadowskie tabsy.....no, ale najważniejsze, żeby to sprawdzić, a po glukozie nie wolno chodzić bo moze się słabo zrobić...
Ada no to jeszcze raz gratuluję chłopczyka, będzie kompan do zabaw
Green nie ma co się przejmować wagą, skoro jest w umiarze, zobaczysz wszyściutko pozrzucasz...
Mamaaga mam nadzieję, ze te skoki to nic poważnego...
Agaaga14, a jaką masz henmogliobinkę? Bo u ciężarnych dopiero poniżej 11 jest troszkę gorzej...
Magdaz uk cholerka miałam Ci odpisywać wczoraj, że to normalne itp., że ja tak miałam w pierwszej ciąży, przy czym tak po 32 tc, a teraz sama zauważyłam, że jak pochodzę długo, przeciążę się to mnie spojenie łonowe i pachwiny strasznie ciągną....naprawdę....tak więc współczuję CI bardzo....
Indziorka nieraz jest tak, że dzidzia jest bardzo aktywna, a później ma coraz mniej miejsca i się uspokaja...u mnie teraz zaczęło się bardziej wypychanie, aniżeli skakanie ........
Kaja28 musi Ci to choróbsko minąć...ech długo Cię troszkę trzyma...Kochana krew z noska to standart u ciężarnych, ja z kolei mam totalnie rozkrwawione dziąsła...
Szylwias zdróweńka dla męża...
Caroline ja też się staram ruszać, ale Ty kochana uważaj na siebie na rowerku bo to wcale nie jest takie bezpieczne..
Afja wrzuć brzusialka to zobaczymy czy taki faktycznie duży
I tak masz maleńko na plusiku...
Flamandka szukanie wózeczka to nie jest za wczześnie....później ten czas jakoś szybko leci i takie wybranie czegoś konkretnego też zajmuje dużo czasu....
Czarni niektóre kobiety po prostu tak mają, że słabo tyją na początku....zobaczysz, że przytyjesz
na pewno, dizeciaczek zacznie obrastać tłuszczykiem, powiększy się łożysko, ilośc krwi itp., itd
Alicja32 ja mieszkam na trzecim piętrze, ale cieszę się bo zawsze to jakiś dodatkowy ruch, ja się jeszcze szybko nie męczę, ale jak przyspieszam kroku to mi się macica spina i oddechu brakuje...Zdroweczka kochana...
Gosia oj i Tobie slonce współczuję...
Biłkabdg ja też wcinam...