reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczeń 2013 :))

Ala Aż tak to chyba nie :D żeby od razu fobie, ale te neurotoksyny były dla mnie szczególnie przerażające:/ Bo one dzieci w łonie zabijały- dosłownie mózg zżerały :/

Aninek I bardzo dobrze, że spałaś :p Ja niby przed czasem urodzona, ale pospać też lubię, więc to chyba nie o to chodzi :p Mówię- trzeba korzystać póki można :D

Ada Jak tam lepiej coś z Wami?

Gosia Ja już 38 tc mam skończony i już czekam na zbawienie :D Ale jutro runie ostatni opór w głowie i będę mogła rodzić ;)

Elisse No ja też się trochę martwię, że wprowadzą zakaz, bo niby jeszcze go nie ma :/ A jednak wsparcie partnera jest bardzo ważne i przydatne w tych chwilach...

Ja już ustalone- jutro rodzice przyjeżdżają i mnie zabierają, więc rodzić będę mogła :D Co do tego jak Mój czeka na dzidzię- teraz on się martwi, że młodej czegoś zabraknie :D radosny i przerażony jednocześnie :D jak go o coś poproszę to zazwyczaj zrobi, ale teraz ani on na mnie nie naciska,żebym się żyłowała, ani ja na niego- chociaż nie powiem bo pranie i ogarnianie "z wierzchu" dalej na mojej głowie, ale jak nie mam ochoty to tego nie robię i żyjemy :D korzystamy z ostatniej możliwości:p Poza tym oboje teraz jesteśmy osłabieni tymi przeziębieniami więc spięcia nie ma ;)
 
reklama
czarni jak na porodówkę to przynajmniej z dobrą fryzurką :-D ja dzisiaj też zaliczyłam fryzjera i od razu lepiej :-D
aninek ale super że twój ma takie podejście ;-)
gosia0811 może się okazać że twój super sobie będzie radził i sam się będzie rwał do przewijania :biggrin2:

a ja właśnie siedzę przed tv i zajadam pomelo (o 22 :szok:)
 
Dorotqua No ja się cieszę. A Tobie - jęsli mogę to radzę porozmawiać ze swoim. Bo potem to będzie gorzej i wyjdzie na to, że wszystko będziesz musiała robić sama. Ja mam jednego pieska i to małego, więc wyobrażam sobie co jest w domu przy 2 kotach w mieszkaniu. Wytłumacz mu, że chodzenie do pracy to tylko część życia. Właśnie zakładacie rodzinę i musicie się jakoś zorganizować, dlaczego sama masz to ogarniać? Powodzenia
 
Kaju wiesz już nie raz taka rozmowa miała miejsce. Rozmowa z M kończy się na tym że ja mam leżeć nic nie robić on wszystko zrobi po czym siada przed kompem i mówi że zrobi to później lub jutro. Potem jutro mienia się w średnio 3-5 tygodni. A jak przypominam że coś obiecał to robi głupie miny i mówi że gderam i marudzę i że się czepiam. Nosz kurrrr....:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Była ostatnio taka sytuacja, że koło kuwety kotów stała nasza waga łazienkowa jeden kot nie trafił i nasiusiał trochę na tą wagę no cóż zdarza się nawet najlepszym. Mój wyniósł wagę do łazienki ze słowami że dziś najpóźniej jutro ją umyje, dziś mijają 4 tygodnie od tego czasu. Tego typu historii mam naprawdę wiele:baffled::crazy::crazy:. A mnie nosi. Już mu mówiłam że w ciągu ostatnich 9 miesięcy pokazał jakim bucem jest, co z tego że mu się mówi jak rozmowa niby sens dociera ale wpada jednym uchem wypada drugim czasem zastanawiam się czy on się nie cofnął w rozwoju bo mam wrażenie że mieszkam z dzieciakiem który myśli ze wszystko się samo zrobi.:crazy::crazy:
 
Indziorka NO ale zwlekalas z tym wyjazdem do rodzicow z tego co pamietam juz na swieta tam mialas byc do konca;D No ja sie czasem zastanawiam jak ja zareaguje jak zacznie sie dziac czy ogarnie mnie spokoj czy "co ja mam teraz zrobic" wiem ze to glupio brzmi ale raz mysle o porodzie tak raz tak ;D Choc wiem ze moj bedzie bardziej zestresowany niz Ja ;D

caroline wstyd sie przyznac ale nigdy nie jadlam pomelo ;D Ty tak codziennnie o nim piszesz i kusisz ;) Nie moj jest stanowczy co do pieluszek choc mysle ze jak bedzie lekka sprawa to moze przebierze ale jak wieksza to nie licze na to ;D

Marzenixx to trzymam kciuki za terminowy porod :-)

Dobranoc stycznioweczki ! ;))***
 
caroline, tylko pomelo...to nic. ja o 22 skończyłam jeść kolację :szok:

ja mam dziś strasznego doła :( zadzwoniła do mnie szefowa z wieściami a propos rocznych ocen i podwyżek i jestem na maksa zawiedziona. bo się poczułam jak frajerka, bo mimo ciąży harowałam do ostatniego momentu i na maksa się poświęcałam, a ona mi jeszcze wmawiała, że to co mi dali, to zajebista podwyżka i w ogóle, że w tym kryzysie trzeba się cieszyć, że człowiek ma pracę. aż się popłakałam, co w moim przypadku jest dziwne, bo ja prawie nigdy nie płaczę. może to oznaka przedporodowych zmian hormonalnych i na dniach urodzę :-D w ogóle ostatnio wszystko mnie denerwuje...

przepraszam, że tylko tak o sobie, ale musiałam to z siebie wyrzucić. ufff, od razu lepiej :tak:

spokojnej i przespanej nocy dziewczyny, a tym które już po terminie życzę skurczy i nocnych podróży do szpitala :-D
 
Mila ta Twoja szefowa to jakaś dziwna jest czemu Ci o takich rzeczach mówi przed samym porodem?
Ale znam Twój ból u mnie co prawda oceny okresowe i podwyżki są w okolicach marca i mnie nie będzie i pewnie skończy się tak że mnie ominie i podwyżka i dobra ocena. Ehh takie życie...
Mój strzelił focha bo na pytanie czy idziemy spać czy może mnie pocałować powiedziałam że ja spać nie idę narazie bo nie jestem śpiąca a jak chce coś zrobić to mógłby z swej łaski umyć wagę łazienkową bo jakoś się zebrać nie może. To strzelił focha. Nie wiem jak tak dalej będzie to chyba po porodzie zacznę myśleć czy się z nim nie rozstać bo nie będę miała siły zajmować się dzieckiem i rozwydrzonym facetem:szok::no:. Ehh idę oglądać porodówkę na TLC bo nie zasnę za szybko:angry::angry::angry::angry::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:.

Ale Wam kochane życzę spokojnej nocki.
 
Dorotqua Musisz znaleźć sposób na swojego M, nie daj się wpędzić w rolę wiecznej służącej.

Marzenixx To trzymam kciuki w takim razie :-)

Mila83 Nie bierz do siebie tych tekstów szefowej, bo teraz wszystkim i wszędzie tak mówią.


Miłej nocki mamusie!
 
reklama
Witajcie Dziewczyny,
raczej mnie nie pamiętacie, bo dawno temu przywitałam się na forum a potem byłam głownie "obserwatorem".

Dzielę się radosną nowiną :D - 2 stycznia zostałam mamą Klary (2270g/50 cm/10 pkt).
Mała jest wcześniakiem, została urodzona w 36 tygodniu, ale wszystko jest ok i od wczoraj jesteśmy w domu!

Trzymam kciuki za Wasze rozwiązania i życzę zdrowia i Wam i maleństwom :)
 
Do góry