reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Styczeń 2013 :))

Rozkładam mój elaborat na dwie częśći, pierwsza przeszła:p

Wczoraj złożyliśmy łóżko i tzreba je jeszcze sensownie postawić w pokoju. Dużo pola nie mamy do popisu. Mama mi mówiła, ze dobrze jeśli bedzie podejscie do łóżka z obu stron. Ale niestety nie mamy takiej opcji. Trzeba będzie małego kłaść raz tak, raz tak, aby zeza nie miał itp. Z jednej strony chcemy podłozyc też jakieś ksiażki pod lózeczko.

Wczoraj się trochę rozzłościłam, bo się okazało, że poszewka jest za mała na kołderke. Jestem przekonana, ze pościel zamawiałam w rozmiarze 100x135. Obawiam się, że już mam całą korespondencję skasowaną z tym sklepem. Cóż po ptokach. Będę mądrzejsza następnym razem.
 
reklama
Hello.

Dziś już jestem rozjechana totalnie :confused2: Doszedł ból głowy, ciśnienie w uszach i ogólne otępienie. Cudownie po prostu. W takiej formie to nie wiem jak mam urodzić:confused: Poza tym co wtedy z maluszkiem? Nie chcę go zarazić :sad:

Magda Całe święta aż do nowego roku się trzymałam, a był cały dom ludzi i wszyscy chorzy poza mną. Wydawało się, że przetrwam, a tu taki zwrot akcji.

Indziorka Łączę się z Tobą w chorobie i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

Emilia Synek pewnie coś wyczuwa podświadomie i akurat w taki sposób radzi sobie z emocjami. Nie martw się.


Dziewczyny kto zarządza wątkiem zmkniętym? Wpisywałam się na listę, ale niestety nie mam dostępu, a chciałabym zobaczyć fotki rozpakowanych maluszków.
 
hej dziewczynki :-)
ja wstałam dzisiaj o 11 :-D pospałam za wszystkie czasy bo noc była bardzo ciężka.. a mój mężulek uciekł z łóżka już o 8 bo jak się własnie dowiedziałam straszne odgłosy wydawałam :eek::szok::-D


EmiliaM mój sposób żeby wywlec męża z łózka to otworzenie okna w celu wywietrzenia pokoju (zawsze marznie i wstaje) albo puszczam radio :-D a tak na poważnie to połóż się na 20 minut obok niego i wydawaj odgłosy jak ja:-) u mnie dzisiaj pomogło - nie celowo ale liczy się efekt :-D:-D


Dziewczyny odezwę się później bo aż wstyd spać do 11:-D musze nadgonić troszkę w domku..
buziaki i miłej niedzieli :-)
 
Hej dziewczyny my dziś z M trochę pospaliśmy wstaliśmy o 11:30. Co prawda ja z przerwami. Coś od kilku dni budzę się w okolicach 6 i potem strasznie nie mogę zasnąć, ale zawsze jakoś mi się udaje.
OK mam pytanie może dziwne może któraś ma to co ja. Czy Wam też się wyostrzył słuch i węch tak mocno? Tzn od początku ciąży węch mi się przestawił ale od jakiegoś tygodnia dwóch mój słuch wyostrzył się przeokropnie. Przykładowa sytuacja: mój kot myje się w nocy więc słychać mlaskanie normalnie by mi nie przeszkadzało a teraz mnie to budzi może to organizm się nastawia na większe czuwanie jak Młody będzie żeby słyszeć każde piśnięcie?? Powiedzcie co o tym myślicie?
 
Cześć dziewczyny:-)

Przyszłam się zameldować po względnie przespanej nocy. Wstałam już o 8, żeby przygotować rodzince śniadanie. Ledwo stałam, ale było pyszne, także warto. Zaraz się biorę za ciasto, bo na 15 przychodzą znajomi. To nic, że człapię, jak małe słoniątko, a siły mam dosłownie zero, ale już odpuszczam. W końcu po tej cesarce mnie szybko postawią do pionu, więc trza rozruszać trochę kości:-p


Emilia życzę Ci, by po usg się okazało, że są szanse na poród sn. Pocieszę Cię jednak, że cc jest na prawdę ok, jeśli chodzi o samopoczucie PO. Tym bardziej, że Ty silna babeczka jesteś. Ja wyszłam po drugim cc (tutaj w Uk) juz po 36 godzinach, także nie zawsze się leży kilka dni. Ciecie miałam w piątek rano, a w sobotę ok 20 już byłam w domu. Zaraz rano w niedzielę przyszła położna i tak co dziennie przez kilka dni, więc o Nikusię się nie martwiłam. Po operacji sadzają i wcale leżeć nie trzeba. Po 12h się wstaje (chyba,że te 12h mija późno w nocy, to troszkę później, bo rano). Rana boli, ale można normalnie funkcjonować. Myśl pozytywnie. Cokolwiek zadecydują lekarze, będzie dobrze:tak:
Współczuję Ci kiepskiej nocy. U mnie jak się coś dzieje dziewczynkom w nocy, to mimo obecności męża i mamy, muszę ja wstać. I też mnie to wkurza, bo podniesienie się z łóżka przysparza mi na prawdę dużo bólu. Dobrze by było jednak, żeby Twój M jak już Ania się urodzi miał w nocy wzgląd na Andersa, bo Tobie będzie ciężko do obu wstawać. U nas taki był podział po narodzinach Niki i tak będzie teraz. Ja do młodego, a mąż do dziewczynek. Porozmawiaj z mężem o tym na spokojnie:sorry:


Kaju miejmy nadzieję, że do czasu porodu wydobrzejesz. Będę trzymać za to mocno kciuki. A jak masz zamiar karmić piersią, to czasami przeciwciała mleka matki chronią maluszka przed infekcjami. Będzie dobrze. Myśl pozytywnie:happy:


Czarni
na pewno racja z tym, że lepiej urodzić ciut wcześniej, niż później. Mnie jednak dziwi tak długie czekanie, aż do 42 tc. Nie da się jakoś lekarza namówić na wywołanie?


Indziorka
z tym czekaniem na wyznaczony dzień cc, to jest tak, że im bliżej tej chwili, tym bardziej człowiek panikuje. To tak jak z egzaminem, kiedy go masz i wiesz kiedy. Za pierwszym razem miałam inaczej, bo do końca nie wiedziałam, kiedy mnie pokroją, więc czekałam na rozwój wydarzeń i tyle. Wydaje mi się, że czekanie na poród naturalny jest trochę jak sprawdzian bez zapowiedzi. Owszem, wpadasz w panikę, ale nie masz czasu analizować tego, bo trzeba się skupić i coś napisać i jakoś to szybko idzie do przodu. Wszystko ma swoje dobre i złe strony. Ja wyboru nie miałam, więc muszę doszukiwać się tylko dobrych stron:happy:

Alu no to oby maluszek urodził się jak najszybciej, żebyś miała jak najlżejszy poród:-)


Mum myślę, że nawet przy drugim dziecku człowiek lekko świruje:-p Ja przeżywam bardzo końcówkę każdej ciąży:sorry: Ciekawe jak u Ciebie się sytuacja rozegra:-)


Filkat
trzymaj się i wytrwałości życzę! Oby maluszek jak najszybciej zapukał do drzwi:-)


Dorotqua ja nie zauważyłam wyostrzenia u siebie słuchu, czy węchu. Myślę jednak, że jestem bardziej wrażliwa na pewne dźwięki i zapachy. Tzn. bardziej mnie denerwują. Może u Ciebie to wynika właśnie z tego? Wiesz, takie ogólne rozdrażnienie.:sorry:


Ada a co z Tobą? Czekamy na podpisanie listy:-)

Baska
jak sytuacja? Rozkręca się coś?


Pozdrawiam wszystkie stycznióweczki serdecznie i życzę miłego popołudnia!
 
witam mamuski. dzies to pobilam rekord jesli chodzi o wstawanie w nocy do wc bo chyba z 10razy teraz zreszta tez biegam coroz.mala juz tak mi ciagnie w dol ze mam wrazenie jakby juz miedzy nogami byla ,a moj sie tylko pyta coroz czy rodzimy.chcialabym juz miec to za soba...
milego dnia
 
Własnie Madzia ginekolog tego nie zrobi on jedynie da skierowanie do szpitala a tam już poddajesz sie w rece lekarzy którzy zawsze są mądrzejsi...
Chyba że masz wykupioną położną która ma dostęp do takich wspomagaczy i zawsze ci może przyspieszyć
Na razie pocieszam sie tym że Oliwie urodziłam 5 dni po terminie a dziś jak na razie jest 3 dzień od daty wyznaczonej przez gin....

Gosia to nie chodzi o to czekanie całe.... uwierz mi że nie jest dobrze jak dziecko za długo jest łożysko też ma swój czas potem dostarcza za mało tlenu strach przed smółką by dziecko nie zrobiło zielone wody potem są same problemy niedotlenienie i wiele wiele innych ja to przechodziłam z Oliwia wiec wiem co mówię W samej ciązy mogłabym nawet półtora roku chodzić ale mieć pewność że dziecku jest tam dobrze i nic mu nie zagraża

A lekarze są jacy są potem i tak całą wine zwalą na Ciebie by było wygodnie....
 
Ostatnia edycja:
A ja wstałam przed chwilą:szok: mój zaczął grać, ja czekałam aż mi się film załaduje i poleciałam w kimono :p Ale się cieszę, bo z deka lepiej się czuję jeśli chodzi o choróbsko ;) tylko jestem głodna a nie ma nic zrobionego do jedzenia:-D

Emilka Hm... ja to się pewnie dowiem jak nie urodzę to na wizycie, a jak się zacznie to przy porodzie :p Trudno najwyżej dalej będę miała schiza :p Bo tak jak mówię, na prawdę nie jestem w stanie określić... Kiedyś też byłam pewna, że czkawka idzie z dołu, a teraz:eek: Ale może jeszcze się obróci, bo jak sama potrafiła się wykręcić do góry, to może jeszcze zachce dać nura w dół? :p Oby się skończyło jak najlepiej dla Was :)

Gosia No ja próbuję tą główkę wyczuć, tylko ona jakoś w głąb mnie tak uciekła i jest strasznie trudno, no bo wcześniej czułam, że główka to to na dole i od 27 tc nie miałam wątpliwości co to jest a teraz zonk:-D ale chyba przy porodzie USG będą robić czy coś, bo ja ostatnie miałam 4 grudnia...

Kaja Widzę, że my to chwilami takie pechowe, jak nie urok to wiadomo :p Jak nie skurcze, to choroby i inne dziwne sytuacje... Ale myślę, że te nasze dzieciątka zdrowe na świecie nam to wynagrodzą;) Także Tobie też dużo zdrówka i obyśmy się wyleczyły do porodów :D

Ala Gratuluję złożenia łóżeczka :D My niby dla młodej mamy cały pokój, ale jak wstawiło się łóżeczko, wózek, fotel, no i łóżko też jest to bardzo mała przestrzeń została :p i właśnie myślę jak to zrobić, żeby mieć dostęp do łóżeczka z obu stron i nie stało przy kaloryferze, bo podobno nie może... A o kąpaniu nie wspomnę0 bo łazienkę mamy mikroskopijną, więc trzeba gdzieś jeszcze wannę na stelażu rozłożyć :D

Dorotqa Ja też mimo kataru strasznego, czuję smak i zapachy- znaczy wiadomo może nie aż tak wyraźnie jak bez kataru, ale normalnie to bym nie czuła nic :-D ze słuchem, to tak jak Madzia wspominała- są dźwięki na które jestem uczulona;) je usłyszę zawsze i wszędzie :D

Magda W sumie śmieszne porównanie :D Teoretycznie się możesz przygotować, praktycznie zostajesz rzucony na głęboką wodę :p no najważniejsze pozytywne myślenie jest, ale chwilami z tym bardzo ciężko :/ Koniec jest dobijający, bo fizycznie i psychicznie nie domagasz, a tu każdy od Ciebie oczekuje, żebyś się cieszyła, bo już niedługo:/ A żeby Twoja sprawność była taka jak poza ciążą... A widzę, że Ty też swoim gwiazdkom małym chcesz przyjemność zrobić przed wyjazdem do szpitala :p fajnie tak, że jednak znajdujesz siłę ;) My mamy beznadziejną sytuację, bo znajomi odwiedzać nas nie chcą, a ja nie mam siły wychodzić do ludzi, bo nie mam tego komfortu, że pójdę i się położę...

Czarni Jak byłam w szpitalu to była taka młoda kobietka (23lata góra:) i była już 1,5 tygodnia po terminie- to dopiero ją z łaską na oddział przyjęli i co kazali chodzić, oksy podpinali nic nie dawała i już trzy dni oksy męczyli a tu porodu ani widu ani słychu- żadnych skurczy nic i tak czekali, że może cudownie urodzi, brzuch miała wyżej niż ja w 33 tc :p I jeśli u niej się nic nie ruszyło dalej, to dopiero w tygodniu po moim wyjściu mieli ją kroić... także ja bym wolała ciut wcześniej urodzić niż przenosić, bo to męczarnia jest psychiczna :/ tym bardziej, że ja od terminu będę musiała leżeć w szpitalu jak młoda zechce się przenosić :/
 
reklama
Do góry