reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Styczen 2011

U nas też kot i pies, więc siłą rzeczy nie mamy sterylnych warunków ;)
Smoka oblizuję tylko, jak wpadnie w piach, jak tylko spadnie na ziemię na spacerze, to przecieram nawilżoną chusteczką.
Za to kiedyś na bioderkach widziałam faceta, starego dziada, z bliźniakami po 2-3 miesiące i lizał im smoczki bez przerwy ;/
 
reklama
Hej.

Ja również całuję Szymcia w usta,jakoś taki odruch...bo jak nie całowac takiego słodkiego synusia,Tylko moim zdaniem jest różnica po między całowaniem w usta dziecka jego matki,a jakiejś ciotki.U mnie w rodzinie tak jest że nikt go w usteczka nie całuje tylko w policzek. smoczka nie oblizuję bo nie ciągnie ;-),łyżeczek też nie. Jak mu zabawka spadnie na piasek to zaraz myję.Butelki wyparzam.Ubranka prasuję tylko te,które muszę.

Oczywiście każdy ma swoje zdanie,które szanuję.

Chciałam napisac więcej,ale się obudził. Dobranoc.
 
Ostatnia edycja:
oooo tu się temat rozwinął. No to ja dołączam do grona tych matek których czystośc nie jest mocną stroną. Chyba policzyć na palcach jednej ręki mogę ile razy wyparzyłam butelkę, czy smoczek. Nawet z myciem jest różnie. Prasować - też prasuję, albo nie.
Natomiast nigdy nie oblizywałam smoczka - uważam że to obrzydliwe. Co do wszystkiego innego - pełny luuuuuzzzzz
co do całowania - nie mogę się oprzeć jak widzę ten "pustostan" uśmiechnięty - nie ma siły by nie pocałować
 
Ja też nie chowam Dominika w sterylnych warunkach, chociaż mój mąż uważa, że i tak za bardzo ograniczam mu kontakt z bakteriami. Smoczka nie używa więc nie ma problemu ale nie oblizywałabym go raczej. Natomiast butelki też póki co używa tylko do herbatki lub wody ale tylko je myję.
 
Moja Klara już dwa miesiące chodzi do piaskownicy i wymienia się z dziećmi zabawkami (nie da się przypilnować aby niczego nie polizała), a do tej pory oprócz trzydniówki nid była na nic chora.

Jeśli chodzi o dzieci z alergiami itp., to też uważam, że nie ma co zbyt sterylnie, bo jak same pisałyście dziecko musi jakoś zdobyć odporność, a takie wrażliwe tymbardziej...
 
Witam,
ja rowniez nie chowam Nastki w sterylnych warunkach :) - nie wyparzam, nie prasuje /tylko wyjsciowe, ktore tego wymagaja/, nie myje zabawek itd
Natomiast nigdy nie oblizywalam smoczka i na pewno nie bede, nawet jak upadnie na ziemie... /raz wytarlam tetrowka jak juz wysechl, bo Nastka sie darla :-D/.
I tak jak Nulini - nigdy nie caluje w usta ;). Dokladnie z tych samych powodow, jakos nie potrafie po prostu i nie zycze sobie zeby inni tak calowali moje dzieci :) Na szczescie z Wiktorkiem nie ma problemu, bo jak tylko ktos mowi do niego zeby dal buziaka - to on podchodzi, pochyla glowe i nadstawia czolo :-D
 
Ja smoczka nigdy nie oblizywałam. Jak spadnie w mieszkaniu to luz, a na dworze to ma przypięty łańcuszek wiec nie spada na ziemie. ja prasuje ciuszki nie ze względu na sterylność, tylko dlatego ze są ładniejsze jak sie je wyprasuje. zabawek tez nie myje a ciagle Mała trzyma je w buzi. spadnie jakaś na podłoge to nie lecę zaraz jej myć.
 
zmieniając temat sterylności...

idziemy dziś na szczepienie, jak dobrze pamiętam to chyba ostatnie w najbliższym czasie. mam nadzieję że i tym razem obędzie się temperatury i marudzenia. Zal mi troszkę tej mojej kruszynki bo za każdym razem biedulka płacze a ja prawie razem z nią. Pewnie będzie dużo dzieci bo przychodnia była prawie 3 tygodnie nieczynna dla dzieci zdrowych.
Smiać mi się chce bo męża też zapisałam dziś na szczepienie - mąż ma oierwszą dawkę na wzw a córcia ostatnią :-)
u nas wczorajszy dzień szybko zleciał, rano przyjechała babcia i została na noc, teraz mała smacznie sobie śpi z nią
uciekam się szykować,
 
Ostatnia edycja:
Tak sobie poczytałam i stwierdziłam z uśmiechem na twarzy,że wszystko ok z moim dbaniem o Miśka. Pisałam,że wyparzam butelki, ale nie napisałam,że tylko po nocy, bo zbieram brudne butelki na nocnym stoliku a w nocy nie mam siły iść ich umyć. Co do Lovelli to alergolog mi kazała, bo jak wspomniałam Misiek ma atopowe zapalenie skóry. Raz wyprałam jego ciuszki w naszym proszku i niestety maluch się męczył. W domu mamy psa, który od urodzenia synka nie opuszcza go na krok, śpi z nim kiedy Michałek jest na naszym łóżku, bawi się się z nim na podłodze. Nie przyszło mi do głowy, aby za każdym razem np myć mu rączki, bo chyba musiałabym non stop to robić. Na spacerkach Misiek harcuje na trawie i nie zawsze jestem w stanie przyuważyć co aktualnie wsadza do buzi. Ciuchów nie prasuję, bo jak wspomniała któraś z was, ja też wolę ten czas poświęcić na zabawę i przytulaski z synkiem.
A co do całowania w usta...no po prostu nie mogę się oprzeć kiedy Misiek sam daje mi buzi swoją otwartą i obślinioną buźką;-) Ale całuje tylko mnie, bo np do taty tylko się wtula, ale buzi nie chce mu dawać.
Dziewczyny nie dajmy się zwariować, dzieci odporność łapać jakoś muszą, bo już nie długo będą same się bawić w piaskownicach, jeść na dworze to co rośnie i przypełznie;-) Przecież nie mówimy o wychowaniu dzieci w brudzie, tylko o naturalnym kontakcie z zarazkami;-) Odczulanie z alergii też przecież polega na bezpośrednim kontakcie z alergenami;-)
Samanta powodzenia na szczepieniu, trzymam kciuki za Twoją córcię:-) My kolejne szczepienie mamy dopiero jak Michałek skończy 12 miesięcy.
 
reklama
temat się rozwinął hehe
poruszę jeszcze wątek smoczka, ja oczywiście miałam na myśli takie wytarcie jak się zbrudzi na podłodzę lub gdzieś..
oczywiście z tą próchnicą macie racje, ja bardzo dbam o higienę jamy ustnej właśnie z tego względu, mam bzika na punkcie zdrowych, białych ząbków i świeżego oddechu, mojemu mężowi zabraniam za to robienia tego bo on pali, popija piwko często i w ogóle...
 
Do góry