Cześć dziewczyny!
Jestem padnięta, dopiero o 18.30 wróciłam do domy z tej Warszawy i strasznie mnie brzuch boli. Położyłam się potem zjadłam i trochę mi przeszło ale nie do końca. Boję się żeby nic się maluszkowi nie stało, bo trochę mnie wytrzęsło w tym busie.
A rozmowa chyba sie udała, jeszcze nie wiem czy mnie przyjmą, bo będą dzwonić 1 czerwca. Warunki pracy przedstawili mi rewelacyjne tylko obawiam się czy dam radę, bo będę musiała dużo jeździć samochodem. A oczywiście nie powiedziałam im ze jestem w ciąży, bo tak to nigdie bym pracy nie znalazła.Idę dalej leżeć, bo nie czuję sie za dobrze.
Dobranoc Kochane:-)