Misiek się obudził i wcina kolacje....oby dał się polożyć.
Dzięki klaudoos i zielona .Bo już zaczęłam myśleć ze coś jest ze mną nie tak.Nie chcę za ostro ......więc się gryzę w język,bo później na małym mogą się mścić jak powiem coś zbyt dosadnie.Ale wysłuchiwać cos co drugi dzień.....a to zabral,a to im uciekał.Autorytetu nie mają zadnego u mojego dziecka.Jest pani przedszkolanka, druga pani pomoc do niej cały czas.I z doskoku trzecia co ma zerówkę,ale czasem siedzi po godzinie rano i popołudniu zamiast tej głównej.To ta trzecia jeszcze mówi do mnie:ze syn jest agresywny bo pogryzł dziecko!!!!Aż mnie zatkało,zamurowalo... i zaraz wyprowadzilam ją z błędu ze to on został pogryziony,a był grzeczny!!!A ona co????ze nie jest zorientowana jaka byla sytuacja,a zabiera głos.Jak powiedziałam m to się zapienił.....niech no one na niego trafią kiedyś......
Zgadzam się z Tobą klaudoos panie zapominają,ze to one są dla dzieci....u koleżanki w przedszkolu podobnie.....Przedszkolanka powiedziała ze jej syn jest niegrzeczny i się nie slucha.Ale kogo ma się słuchać jak pani siedzi za biurkiem,z nogą zalożoną na nogę i czyta gazetkę,a dzieciaki samowola.Jak jedzą obiad to zamiast pilnować,pomagać,to sama idzie się nażreć(za przeproszeniem)i dzieci są same.
Super Ewcia ze Twoje dziewczynki dobrze trafiły.......a u mnie w tej szkole rozumowanie P.dyrektor to z braku laku i kit dobry....Pani koło 55lat,wiem ze poszla na studia uzup.dopiero 2 lata temu,przedszkole jest 3 rok.Byly na nią skargi ze się nie nadaje...to było tlumaczenie ze to chwilowe rozwiązanie,jak przyszla osoba młoda z powołaniem,to ją odprawiła ze przedszkolankę już mają i nie szukaja nowej.