reklama
gdynianka1
Mama Michałka i Majeczki
Kochanie na razie nasze przygotowania są w martwym punkcie. Niestety znowu jesteśmy w szpitalu, być może wypuszczą nas do urodzin Miśka, ale wyprawiamy je i tak dopiero w pierwszy dzień świąt. Wszystko będę robić sama, miała mi pomóc siostrzenica M, która piecze rewelacyjne ciasta, ale dostała propozycję wyjazdu w góry więc... Pierwszy dzień świąt to dobry dzień;-) jedzenie po prostu przygotowuję to co na święta tylko w większej ilości, no i dojdą mi ciasta... na razie jestem na etapie poszukiwania przepisu na jakiś fajny, łatwy i tani tort. Bo z finansami u nas niestety zimą zawsze krucho, a w tym roku jakoś nie udało się nic odłożyć.
A jak u ciebie przygotowania?
A jak u ciebie przygotowania?
... uuuu mam nadzieję, że Was wypiszą na urodzinki Miśka poza tym grudzień, tuż przed świetami to nie jest dobry pomysł na wyprawianie urodzin hi hi hi, że też te nasze Bąble wybrały sobie taki czas ;-) u nas wszystko już praktycznie gotowe, tzn. zostało dowieźć balony, kupić Blankce rajstopki i ja sobie jakąś kreacje urodzinowo-świąteczną, tylko że ja praktycznie nic nie robiłam bo wyprawiamy w knajpce jedyne co mi trochę zajęło to przygotowanie prezentacji,zakup sukienki dla Blanki i to wsio
Pzdr
Pzdr
gdynianka1
Mama Michałka i Majeczki
Oj to chyba będziecie mieli udane urodzinki:-) czego życzę z serducha.
No nie za fajna porę wybrały sobie nasze dzieciaczki, ale tam w niebie chyba nikt im nie mówił, że grudzień tuż przed świętami to nie za fajny okres hihihi
Też mam nadzieję,że nas wypuszczą do piątku, chociaż wiesz wypuścili nas w zeszły piatek i jak widać za wcześnie, skoro znowu tu jesteśmy. Mam tylko jedno marzenie, aby Misiek w święta był na 100% zdrowy.
Kurcze widzę, że zamiera tu troszkę życie, a szkoda... ja ze swojej strony obiecuję poprawę jak tylko wrócimy do domu i wszystko wróci do normy. I tak się cieszę,że nie jestem odcięta od świata, jak to było przy wcześniejszych naszych wizytach w szpitalu.
No nie za fajna porę wybrały sobie nasze dzieciaczki, ale tam w niebie chyba nikt im nie mówił, że grudzień tuż przed świętami to nie za fajny okres hihihi
Też mam nadzieję,że nas wypuszczą do piątku, chociaż wiesz wypuścili nas w zeszły piatek i jak widać za wcześnie, skoro znowu tu jesteśmy. Mam tylko jedno marzenie, aby Misiek w święta był na 100% zdrowy.
Kurcze widzę, że zamiera tu troszkę życie, a szkoda... ja ze swojej strony obiecuję poprawę jak tylko wrócimy do domu i wszystko wróci do normy. I tak się cieszę,że nie jestem odcięta od świata, jak to było przy wcześniejszych naszych wizytach w szpitalu.
gdynianka1
Mama Michałka i Majeczki
Batonik wg mnie to Misiek dzisiaj już na 100% zdrowy, bo broi;-) Mama już mu się znudziła i cały dzisiejszy dzień bawi się z dziewczynką o imieniu MIchalinka, ona leży na sali obok nas. Ma 3 latka a dogadują się bez słów, tylko widzę,że to wcale nie starsza a młodszy próbuje rządzić w tym tandemie;-)
Gdynianka trzymam kciuki zebyscie byli juz niedlugo w domku zdorwi na maxa:-)
Batonik rok temu to jeden dzien nieobecnosci na forum i 10 stron do nadrabiania:-)szok....ja ciagle zapominalam co komu odpisac;-) ale fajnie bylo jak nas tak duzo pisalo....
Batonik rok temu to jeden dzien nieobecnosci na forum i 10 stron do nadrabiania:-)szok....ja ciagle zapominalam co komu odpisac;-) ale fajnie bylo jak nas tak duzo pisalo....
gdynianka1
Mama Michałka i Majeczki
No w końcu usnął, a ja mam czas, aby sobie obejrzeć jakiś filmik. M przywiózł mi kilka, na szczęście, bo tu jest tak słabe światło wieczorami, że nie ma mowy aby coś można było poczytać.
Jak tak dzisiaj patrzałam na Miska bawiącego się z innym dzieckiem to zrobiło mi się ciut smutno, że w domu to tak prawie cały czas tylko ze staruchami i psem... Ja tto bym go i oddała do żłobka chociażby ze względu na kontakt z innymi dziećmi, ale jak mi ostatnio lekarka powiedziała, że dla niego lepiej w domu pod moją opieką, to cóż będę się spierać...
Jak tak dzisiaj patrzałam na Miska bawiącego się z innym dzieckiem to zrobiło mi się ciut smutno, że w domu to tak prawie cały czas tylko ze staruchami i psem... Ja tto bym go i oddała do żłobka chociażby ze względu na kontakt z innymi dziećmi, ale jak mi ostatnio lekarka powiedziała, że dla niego lepiej w domu pod moją opieką, to cóż będę się spierać...
reklama
Gdynianka jeszcze sie nabawi z innymi dziecmi...jesli masz mozliwosc byc z nim w domu to jest super a do przedszkola jak pojdzie to wtedy bedzie z innymi dziciaczkami sie bawil....
Ja uwazam ze byc w domu z dzieckiem jak najduzej to najlepiej dla dziecka...oczywiscie mam na mysli najdluzej czyli do 3 lat bo do przedszkola dziecko isc powinno ale do zlobka to niekoniecznie (chyba ze oczywiscie ktos nie ma wyboru).....czesto dzieci ida do zlobka a i tak polowe czasu spedzaja w domu bo choruja.....pewnie w przedszkolu tez beda chorowac ale inaczje jak choruje 3 letnie dziecko a inaczej jak roczne...
Ja uwazam ze byc w domu z dzieckiem jak najduzej to najlepiej dla dziecka...oczywiscie mam na mysli najdluzej czyli do 3 lat bo do przedszkola dziecko isc powinno ale do zlobka to niekoniecznie (chyba ze oczywiscie ktos nie ma wyboru).....czesto dzieci ida do zlobka a i tak polowe czasu spedzaja w domu bo choruja.....pewnie w przedszkolu tez beda chorowac ale inaczje jak choruje 3 letnie dziecko a inaczej jak roczne...
Podziel się: