reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczen 2011

Dziewczyny ale jestem zła przez 9 miesięcy i teraz przez trzy uważałam aby nie zachorować wystarczy że mój mąż się przeziębi i już złapałam jakiegoś bakcyla i mnie tak gardło boli że masakra. Boję się że małego zarażę. Zawsze powtarzam mojemu mężowi że jak jest spocony to się niech tak od razu nie rozbiera oczywiście nigdy mnie nie słucha i zawsze się przeziębi. Zawsze od niego się zarażę a teraz to nawet nie mam jak porządnie się wyleczyć bo wszystko zakazane. I jeszcze dzisiaj ma nadgodziny a ja nie mam jak wyjść z psem, bo nie chce za bardzo łazić po dworze bo pogoda nijaka. A tak uważałam i się nie zbliżałam i dupa.
 
reklama
byliśmy na spacerku, szkoda że mały chyba nie lubi maty edukacyjnej, nie reaguje na nią :-(

podziękowałam Wam wszystkim

idę do małego :-)

może zechce się ze mną bawić, oby
wszystko w swoim czasie.. kiedy my bawilysmy sie z naszymi bobasami, Twoj byl w szpitalu i jaka tam stymulacja rozwoju?? a teraz zoabcz ile ma bodzcow???? i Ty tez chcesz by nagle wszytsko robil, interesowal sie, chwytal, bawil itd. itp.przez to tez moze byc marudny, moze nie spac.. przede wszystkim niech poczuje cieplo i bezpieczenstwo, moze byc tak, ze on nie wie co go spotka za 5min i placzem sie broni?? on potrzebuje czasu by wejsc w nowy rytm!!! 2mce byl w szpitalu, tam byl spokoj, cicho.. a teraz nagle przekladany z raczek do rączek, caly czas mowisz do niego, na pewno tv jest wlaczone, moze jego zmysly chcą się "wyciszyc" bo nie ogarniaja tego wszystkiego??? tak jak pisalas o tym plynie rdzeniowym ze byly skazone komorki, moze on dopiero w domu zaczyna wszystko od 0?? moim zdaniem daj mu czas oswoic sie ze wszystkim i nadrobić "zaleglosci". i nie porównuj go do innych dzieciaczkow bo przez chorobe on ma "pewne braki". nie obrazaj sie przypadkiem, ze tak bezposrednio pisze, ale najprawdopodobniej tak jest. on potzrebuje teraz spokoju i swojego rytmu. stopniowo dokładaj mu bodzcow poprzez zabawy, grzechotki, szumy itd etc. ja wiem, ze bedzie dobrze i niedlugo bedziesz sie smiala z tych "początków" bo nikt nie bedzie go znal tak jak Ty! uszy do góry!!
 
Dokładnie Klaudoos ma racje przeciez każda z nas dodawała pomału różne rzeczy a nie wszystkie naraz swoim dzieciaczką i tak powinnaś postępować niech idzie swoim rytmem a zobaczysz jak szybko zacznie się interesować i dogoni do swojego wieku:-) On tak dużo przeszedł że teraz to najbardziej potrzebuje Ciebie a nie zabawek i mat którymi zobaczysz zacznie się interesować w swoim czasie jak już poczuje się bezpiecznie.
 
bosz ale mam lenia :-D w pralce pranie do powieszenia, w lazience do sciagniecia i gary do umycia eh a taaaaaak mi sie nie chce, ze szok. tosianda spi, adasko spi bo na noc do pracy idzie. chata wolna bedzie wieczorem wiec bede delektowala sie pamietnikami wampirow :-) i jak tosianda bedzie spala hmm bede konsumowac ciderka eh zyc nie umierac.
 
Witam cieplutko

to naturalne że dziecko chce być być blisko mamy i samo nie lubi lezeć. ja Marii poświęcam 100% uwagi. nawet na bb piszę z nią w ramionach. jak gotuję - zabieram ją do kuchni. opowiadam o tym co robię, pokazuję warzywa, śpiewam. jak robię pranie - marii jest ze mną w łazience. zamiast sprzątać - przytulam i całuję moją córcię

U mnie jest to samo. Miki jest ze mną wszędzie. Dobrze że ma kosz na kółkach to jeździ za mną ;-)
Teraz też sobie leży w koszu a ja robię gołąbki, tzn. już zrobiłam teraz się gotują a ja Was nadrabiam:)
 
kurcze dziewczyny, jestem z siebie dumna, bo właśnie wysłałam PIT (eDeklarację) przez internet :) Swoją drogą fantastyczna sprawa!
 
wow monia-t - ja się jeszcze nie odważyłam. Zrobić zrobiłam - ale teraz czekam aż ktoś się zlituje i zawiezie do skarbówki :)))
malutka - ja też jestem jakaś nie do życia. Najchętniej to bym się opchneła pudełkiem malinowego ptasiego mleczka z milki - ale nawet nie chce mi się po nie iść. A nawet gdybym miała to nie chciało by mi się go z pudełka wyjmować. Wróciliśmy ze spaceru, takie wielkie granatowe chmury się wleką po niebie, a ja ledwo dociągłam nogi do mieszkania. Kawa nie pomaga. Ratunku!!!
 
Dziewczyny jak objawiał się u waszych małych skok rozwojowy. Bo ja już nie wiem czy to skok czy moja mała odkryła co to wielki płacz. Od trzech dni płacze mocno jak jest zmęczona a nie chce zasnąć. Dziś też wszystko ok a nagle wielki ryk. Myślałam że to gazy ale wziełam na ręce i przeszło na chwilę a potem mąż wziął i usneła. nie wiem co mam myśleć i czy się martwić. ale nie wygląda na to aby coś ją bolało. mało je, śpi na raty a to taki aniołek był jeszcze kilka dni temu
 
damqelle - mój starszy brat mnie namówił :)
i od razu możesz wydrukować potwierdzenie otrzymania bezpośrednio ze strony MF. Wygląda to dość solidnie... Ja bym na twoim miejscu spróbowała, a pod koniec kwietnia na wszelki wypadek można zadzwonić do US i potwierdzić sobie czy mają odnotowany wpływ.

Dziewczyny jak objawiał się u waszych małych skok rozwojowy. Bo ja już nie wiem czy to skok czy moja mała odkryła co to wielki płacz. Od trzech dni płacze mocno jak jest zmęczona a nie chce zasnąć. Dziś też wszystko ok a nagle wielki ryk. Myślałam że to gazy ale wziełam na ręce i przeszło na chwilę a potem mąż wziął i usneła. nie wiem co mam myśleć i czy się martwić. ale nie wygląda na to aby coś ją bolało. mało je, śpi na raty a to taki aniołek był jeszcze kilka dni temu
u nas identycznie :) ale czy to był skok rozwojowy, to ja nie wiem, bo Natalia mi nie mówiła ;)

sorki za dubla

włąsnie mnie zalało z cycka, a księżniczka śpi :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
claudia - niedługo nikt ci nic nie odpisze bo ty ciągle fochami rzucasz. Ja też myślę że chyba za dużo bodźców mu dajesz, czytasz że u nas maluchy szaleją na matach z grzechotkami itp a twój się nie interesuje. Każde dziecko się rozwija w swoim tempie a twój Michaś ma jeszcze trochę do nadrabiania
 
Do góry