reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczen 2011

Mówicie dzień glodomora, zgadzam się i dołanczam do Waszgo grona :)
Maciuś jadł prawie 4h po kąpieli tego jeszcze nie było, ale to chyba jest ciumkanie bo on tak 30 min je z jednej piersi, odbijamy 30 min z drugiej piersi odbijamy,a pote to tylko ciumka tak sobie bo już nie odbija, a le jak odstawie od piersi to lament:()

Zasnął ja trochę ogarnęłam kuchnie, rozwiesiłam pranie czekało od 19tej:p a teraz do wanny i spać:) DOBRANOC:)
 
reklama
Moniaivoy-ach u Mnie to samo.....lisice,lisice z tych Naszych córek:)

Majcia spała od 22:30 do chwile po 6,i juz sie zastanawiałam czy Ja budzic....ale sama sie obudzila i juz teraz natychmiast cycoch:)
 
witam was z rana, jestem na chwilę, bo idziemy na miasto , a potem jedziemy

nie wiem czy będę mieć z wami kontakt, może jest ktoś komu mogę przekazywać informacje przez sms ?
najlepiej w sieci orange;-)
 
Hejka. U mnie była noc głodomora ale pięknie spała 4 godziny potem godzinę na aż dwa cyce znów cztery godziny snu i pół na jednego cyca i teraz od 6 nadal śpi. Da mi potem popalić do 12 i znów cisza. Oby. Na szczęście pierś lewa już wraca do normy, nic nie kombinowałam tylko ją dostawiałam oczywiście na zmianę z prawą. I się samo uregulowało.
Dziewczyny czy wy też macie tak jak ja suchą skórę, twarde skórki na paznokciach i wypadające włosy ? Nie mogę dojść do ładu z paznokciami normalnie. Pozdrawiam
 
Witam prawie o poranku:-)
Kilka dni mnie nie było, bo Misiek dawał niezłego czadu, nie chciał spać ani w dzień ani w nocy...a zaczęło się od nawału ludzi, ktorzy przewinęli się w jeden dzień przez nasz dom.Na weekend wzięliśmy do siebie dwóch siostrzeńcow mojego M, bo ich matka miała szkolenie z pracy a ojciec siedzi za granicą. Chłopcy w wieku 8 i 10 lat, grzeczni, ale zawsze to jakaś nowość dla naszego Miśka. Dodatkowo w sobotę wpadła do nas niezapowiedzianie moja siostra z mężem i córką, a na dokładkę brat mojego M. Zdecydowanie za dużo osób na raz dla naszego Miśka. Nie chciał spać, ani też jeść, no a z tym jego jedzeniem to przez ten gen kaszubski musimy uważać. Dopiero wczoraj wieczorem wszystko wróciło do normy... Był moment w nocy z niedzieli na poniedziałek, który mega mnie wystraszył...z nerwów, zmęczenia w ostatniej chwili powstrzymałam się, aby nie krzyknąć na Miśka. Pierwszy raz siadły mi nerwy...Wstyd mi nawet przed samą sobą, że jestem mało odporna, no i boję się jak to będzie jak smyk zacznie mi ząbkować. Mam nadzieję, że dam radę, bo nie chcę być wyrodną matką. Przyznam się jednak wam, że naprawdę jest mi ciężko, te pobyty przez dwa dni w miesiącu w akademii na badaniach i patrzenie jak nakłuwają mi dzieciaka, a on tak niemiłosiernie płacze ze strachu, codzienne mierzenie poziomu glukozy, lęk przy każdym kichnięciu Miśka, że może zaczyna się infekcja, która źle się może dla niego skończyć, codzienne wybudzanie dziecka na karmienie i świadomość, że gdyby nie był chory to sam by sobie regulował pory na sen i karmienie itd,itd. Przepraszam, że tak wam się żalę, ale ostatnio jakoś brakuje mi sił i opanowania, i choć mój M pomaga mi jak może to czasami mam wrażenie, że do niego nie do końca dociera, że nas syn jest jednak chory i całe życie będzie musiał na siebie uważać. Staram się być optymistką, ale coś mi ostatnio nie wychodzi.
Jeszcze raz przepraszam, że wam zawracam głowę swoimi problemami.
Claudia powodzenia i już tylko dobrych nowin życzę, a przede wszystkim abyś mogła by z Michałkiem.
 
Cześc Dziewczyny,
Widzę, że wczoraj każda z nas miała głodomorra:) Maciuś w nocy też dawał czadu z jedzonkiem....i wiecie co wczoraj rozmawiałam z mamą i ona mówi, że to może jest tak że skoro przyszły mega mrozy i tak ludzie jak i zwierzęta jedzą wtedy więcej i pewnie nasze maluszki też tak mają...?
Mam nadzieję, że dziś Maciuś mi pozwoli trochę ogarnąć chałupkę i może ugotować jakiś obiadek....
gdynianka wierzę, że Ty się martiwsz o swojego synka....to normalne ale musisz wierzyć że mimo, że jest chory to i tak wszystko będzie dobrze. I staraj się nie tracić wiary i energii. Co do słabości to każda z nas ma takie chwile...uwierz....
Co do ilości gości to właśnie nie powinno sie tak robić czyli dostarczać w jedym momencie tyle wrażeń dziecku bo tak jak dorosły potrafi odreagować to dzieciątko jeszcze nie ma takich umiejętności i właśnie wtedy zaczyna się rewolucja. Staraj się jednak dawkować jemu takie przyjemności...
 
Kate-Ja tez mam bardzo suchą skórę....wszędzie.....kupiłam sobie wczoraj balsam do ciała Neutrogena-do bardzo suchej skóry.... intensywnie regenerujacy.... i teraz chociaz Mnie nie swędzą plecy ani brzuch,bo była masakra,jak wyszłam z kąpieli to w szczególności.Pewnie po jednym dniu efektów nie będzie widać....ale chociaz mnie nie swedzi a to juz coś dodam ze oliwka nie pomagała.
Najlepszy efekt dają kremy i balsamy jak wklepiemy je do 3 minut po kąpieli....bo pózniej to juz nasza skóra nie przyswoi go odpowiednio

Męza przerzucili z 8 na 12,ciekawe jak teraz będzie wygladało to .

W czwartek jade po zakupy ..................i na sobotę rano zostanie juz tylko wędlina i chleb
Jeszcze do spowiedzi trzeba iść ....i podopinać wszystko na ostatni guzik....
Małz zorganizuje stoły...drzwiami nie wejdą będą musieli oknem wstawiać stół ...juz im wspólczuję bo pieroństwo cięzkie a i 3 m długości,jeszcze przez balustradę przerzucić.... Kombinowania co nie miara będzie. Mąż się smieje ze 30 os to małe wesele... wczoraj juz część napoi kupiłam zostanie wódka jeszcze i Winko.Ale się na Mnie ludzie patrzyli dziwnie...cały wózek zawalony sokami w kartonach i butelkami...mało kupiłam a i tak jeszcze muszę dokupić...nie wiem ile liczyć soków itp na głowę pewnie coś koło 2l trzeba.

Ribi-coś w tym jest:) Mi jak jest duzy mróz albo ma przyjść to strasznie chce się pić... a dziś termometr pokazał u Mnie o 5:30 minus 18

Gdynianka-Ja tez wierzę ze Michaś będzie się spokojnie rozwijał....i zdrowo:) Dobrze ze się wyzalasz...Czasem kazda z Nas ma gorszy dzień i wygadanie się przynosi ulgę ...tak ze jakbyś miała jakieś gorsze dni to śmiało:) wysłuchamy,wesprzemy dobrym słowem,przytulimy(wirtualnie:),)Ja tez czasem mam gorsze dni.
A taki maluszek jak ma nadmiar wrazeń w dzień to bidulka jeszcze nie umie sobie przetworzyć ,moze byc niespokojny marudny.....dorosly czasem nie moze zasnac od nadmiaru wrazen-tak jak ja po porodzie:)
 
Ostatnia edycja:
martusia normalnie jestem pełna podziwu dla Ciebie....zorganizować imprezę dla 30 osób....masakra...ale jak widac jesteś taka kuchareczka i potrafisz...ja raczej słaba jestem w te klocki. Jeszcze jedno pisałaś na zamkniętym o tej maści przed szczepieniem (żeby nie bolało)...stosowałaś? warto?

Dziewczyny ile teraz kosztuje chrzest? Tzn ile się daje księdzu? My chyba sie zdecydujemy na chrzciny w kwietniu...chcę żeby było trochę cieplej...
 
dziewczyny jak wam maluszki zasypiaja?moja zje,odbicie,doje,i albo przy cycku albo potem ni groma nie moze zasnac,trzeba ja trzymac na rekach bo jak do łózeczka se odkłąda to płącz:((((normalnie terrorystka mała....na rekach zachciało sie zasypiac!!!a nie chce zeby tego sie nauczyła,a juz łapie

i jeszcze mam pytanie o której kapiecie,czy najedzone czy po spaniu od razu?a jak najedzone to ile po jedzeniu
 
reklama
czesc - nocka okey, jednak nasza Natala to straszliwa maruda:)na raczkach wszystko gra ale w lozeczku to chyba jej sie bardzo niepodoba, uwielbia ogladac tv... uczuleniowe sprawy jeszcze nieopuscily, nie mam pomyslu co moze ja uczulac.
mrozno dzis i pewnie bedzie to kolejny dzien spedzony w domu.
wiosna gdzie jest wiosna????

garnek spalilam... ryz meza ucieszyl, widok garnka juz nie - chyba zorientowal sie, ze potrzebuje troche wytchnienia - wyslal mnie z Natalka do sypialni a on zajol sie Maja i domem - kochany
wypoczywalam 3h:)

ostatnio mam mniej cierpliwosci - nawet wiadro wypitej melisy nie ratuje sytuacji...
 
Do góry