Witajcie z rana.
Mój Dominik dziś nam urządził prawie bezsenną noc. Męczyły go gazy bo co lekko przysypiał to się wybudzał. I w ten sposób zasypianie trwało od jakiejś 20-ej do prawie 4-ej rano. I bez przerwy chciał do cyca chociaż starałam się go trochę ograniczać bo obawiałam się, że to jego ciągłe podjadanie jeszcze potęguje bóle brzuszka. Niby kupki robił, prykał ale męczył się przy tym a my niestety razem z nim. Obudził się teraz o 8-ej, trochę zjadł i na razie śpi dalej. Pewnie będzie dziś odsypiał, bo wczoraj tak naprawdę bardzo mało spał. Przed południem też nie mógł zasnąć od jakiejś 7-ej do 13-ej i potem ta noc. Mam nadzieję, że dzisiejsza będzie lepsza.
Pozdrowienia dla wszystkich nierozpakowanych i tych już z dzieciaczkami przy sobie.
Mój Dominik dziś nam urządził prawie bezsenną noc. Męczyły go gazy bo co lekko przysypiał to się wybudzał. I w ten sposób zasypianie trwało od jakiejś 20-ej do prawie 4-ej rano. I bez przerwy chciał do cyca chociaż starałam się go trochę ograniczać bo obawiałam się, że to jego ciągłe podjadanie jeszcze potęguje bóle brzuszka. Niby kupki robił, prykał ale męczył się przy tym a my niestety razem z nim. Obudził się teraz o 8-ej, trochę zjadł i na razie śpi dalej. Pewnie będzie dziś odsypiał, bo wczoraj tak naprawdę bardzo mało spał. Przed południem też nie mógł zasnąć od jakiejś 7-ej do 13-ej i potem ta noc. Mam nadzieję, że dzisiejsza będzie lepsza.
Pozdrowienia dla wszystkich nierozpakowanych i tych już z dzieciaczkami przy sobie.