A tak mysle jeszcze o MArcie ze ale bylby numer jakby jej wody na egzaminie odeszly
Jakby jej wody odeszły na egzaminie to wszyscy mieliby przynajmniej kilka dobrych minut na ściąganie, w tym zamieszaniu :-)
Ja dziś jestem do niczego. Energia się ulotniła, znów dosypiałam pomimo dobrej nocy i w ogóle to jest mi coś niedobrze i ciężko. Mąż poszedł po mleko do kawy i po bułki słodkie bo mnie naszło. Trochę bolał mnie brzuch i myślałam, że się rozkręci ale znów fałszywy alarm. W domu mam bałagan a nawet mi się nie chce ręki podnieść i coś porobić. Myślę, że pogoda i ciśnienie dają się we znaki. Ale gości się nie spodziewam więc nie mam zamiaru nic robić a z tego lenistwa nawet mi się nie chce męża gonić do roboty. :-)