Witam was koleżanki.
Przepraszam, że teraz nie nadrabiam zaległości z calego tygodnia, ale nie dam rady
Jestem chora. Mam strasznie zaczerwienione gardlo, katar i potworny kaszel. Oczywiście domowe sposoby na przeziębienie nie pomagają. Więc lekarz dał mi L4 i kazał dużo odpoczywać. Mam płukać gardło szałwią, psikać w nie tantum verde i ssać chlorchinaldin
A jak mi nie przejdzie do wtorku to będę musiala brać antybiotyk
Angina jest tuż tuż, więc nie będę miala innego wyboru
Muszę się teraz kurować i to na ostro. Nie wiem tylko jak ja mam odpoczywać przy trzyletnim małym czorcie, którego wszędzie jest pełno i non stop mnie o coś pyta
Na pewno któregoś dnia przeczytam coście naskrobały przez kilka dni i postaram się brać czynny udział na BB. Przynajmniej gadając z wami nie będę wytężać głosu ;-)
Dziś tylko napiszę, że ja też chodzę do gina na NFZ. Ale ja jestem z niego zadowolona. Leczę się u niego od 7 lat, pierwszą ciążę też mi prowadził. A jak mam pilną potrzebę to zawsze mogę iść do niego prywatnie ;-) Ale wizyta u niego jest droga, bo z USG ostatnio płaciłam 120 zł
Na pewno na USG połówkowe będziemy do niego szli, bo ma dobry sprzęt (choć nie trójwymiarowy) i nagrywa płytki. Jak byłam w ciąży z Witkiem to też taki filmik i zdjęcia nam nagrał
Mam uwiecznione jak synuś pięknie pokazuje nam swoje klejnoty rodzinne
I tym wesołym akcentem kończę. Idę się położyć póki nie mam panów w domu ;-)
Do zobaczyska.