reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczen 2011

Bez brzucha tak dziwnie mi trochę było przez pierwszy tydzień a teraz już wszystko toczy się właściwym rytmem, brzuch pusty, kołyska pełna...
Na całe szczęście szybko nauczyłyśmy sie z Lilką siebie nawzajwem.
Bardzo pomógł mi M, bo jak tylko mógł odciążył mnie z domowych obowiązków. Teraz muszę się nauczyć nad wszystkim panować sama bo dziś wyjechał do pracy i wróci za miesiąc.

Ja się czuję wspaniale pod względem fizycznym, szybko zapomiałam o tym że rodziłam, nic mnie nie bolało poza brodawkami przez pierwszy tydzień. Teraz jest ok, krwawię juz tylko trochę.

Jak fajnie poczytać że są już wśród nas takie szczęśliwe mamusie :tak:

Mi ciężko było ogarnąć ten cały domowy galimatias jak syn się urodził,ciężko mi było się wyrobić,ale to tylko parę dni,ciekawe jak teraz będzie :-D

Twój poród był naprawdę jak marzenie,życzę takiego sobie i wszystkim dziewczynom.


Martusia29 -wszystkiego dobrego,spełnienia marzeń:-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziewczyny coś mi posty ostatnio wcina co napiszę to znika
szlag ....
a tyle napisałam
............................................................................................
tonia fakt, przydałoby się coś zrobić z suwaczkiem :-D

Martusia STO LAT



 
martusia29,
fajnie, że zawitałaś do domku;-) a kiedy masz urodzinki ??? To ta dziewczyna co leżała z Tobą to rodzi jedno po drugim, kurcze szybko trójka dzieci rok w rok :-( ale niektórzy tak sobie chcą i robią, najważniejsze, że u Ciebie dobrze i że bez żółtaczki wracacie:-D
 
Martusia 100 lat!!!

Ribi dam radę sama, juz się przyzwyczaiłam że mojego nie ma w domu ale łzy się lały dziś jak się żegnał z nami i jak małą tulił przed wyjściem, no ale mus to mus.
Syla mi z każdym kolejnym dzieckiem pod względem organizacji łatwiej, dobrze że Marcel nie jest zazdrosny o siostrę i akceptuje fakt że czasami na mamę musi poczekać.

NO A SUWACZEK CHCĘ ZROBIĆ ALE NIE WIEM JAK TEN STARY ZAMIENIĆ NOWYM. CIEMNA MASA ZE MNIE.
 
Ostatnia edycja:
Martusia - to ty sobie sprawiłaś prezent nie tylko na święta, ale i na urodziny :))) No to nie wiem czego jeszcze można ci życzyć? Chyba byście wszyscy zdrowi byli :)))
 
Witam Moje Drogie. Nadal pisze z telefonu, dlatego jestem mało aktywna. Jaś juz wykąpany i nakarmiony. Slodko śpi. Ja też lecę sie kąpać, bo tel pod ładowarka, która nie sięga mi do łóżka. Jak juz sie ogarnę, to napisze parę słów tu i ówdzie, bo mimo 5cio dniowego macierzyństwa mam juz parę rad dla nadal zapakowanych. Blondi pytała Tonie jak jest bez brzucha. Jak dla mnie to smutny to widok. Taki flaczek. Ale patrzącą na Ciebie dzidzia wynagradza wszystko!!!
 
Tonia, Martusia,
poopisujcie Nam jak to jest po, czy brzusio Wam szybko spadł, a teraz czy już Wam wraca powoli do normy, jak samopoczucie, czy czujecie się szczesliwe itp. no napiszcie bo ja to laik jestem, czy karmić zaczełyscie odrazu, jak radzicie sobie z niewysypianiem, czy nadal macie jakieś dolegliwości sprzed porodu?

Martusia,
Z serca płyną te życzenia:
W datę Twego urodzenia
Zdrowia, szczęścia, pomyślności,
Sto lat życia, moc radości!
Zdrowie wiecznie niech Ci służy,
Uśmiech stale miej na twarzy,
Niech się spełni, o czym zamarzysz!
Niech Ci towarzyszy zgoda
Wieczna, tak jak Twa uroda.
Dni w radości niech Ci płyną!

A mi brzusio się stawia bez zmian, lekko bolesne te skurcze, pocieszam się że może robi sie rowarcie i może mam juz z 4 cm, hehe szybciej bedzie jak zajadę z porodem hehe
 
Ostatnia edycja:
Witam Kochane!!!Ale sie stęskniłam:)
Mam chwilkę bo majeczka śpiocha...my juz dzisiaj w domku...
ładnie poleżała pod lampami i odżółkła,więc nas wypuścili-chociaż swoje urodziny spędze dziś w domku,jak świąt się nie dało:-)
Jest grzeczna je spi je śpi troszkę poczaruje,pouśmiecha się i je i śpi....:-) jak by dziecka n ie było..no chyba ze glodna to wiadomo od razu i tak się dorywa łapczywie do cycocha ze szok...pokonsała mi brodawki...jakoś daję radę kupiłam muszle ochronne na nie i nic nie uraza..i bepenaten.

Jedzenie miałam ''boskie''na wigilię -krupnik i pierogi z serem,1 dzień swiat kartoflanka pomieszana z rosołem,nast dnia ryżanka,póżniej coś z kaszą manną (manianka :) ,)i dziśiejszy obiad zupa z płatkami owsianymi...dobrze ze małz jedzenie dowoził.

Michaś ucieszony odwiedzał mnie bez płaczu ,nawet sam ..mama to my juz jedziemy do babci pa pa jutro przyjade z tatą(byłam w szoku...ze bezproblemu)

Widzę ze na razie cisza.... teraz pewnie dziewczyny czekają do sylwka:)
Lezała ze mną dziewczyna w sali-20 lat i 3-cie dziecko urodziła..a najstarsze ma 3 latka:eek:
NAJLEPSZEGO Kochanienka! bo nie iwem czego Ci zyczyc, swoje szczescie masz przy cycku:)

a ja sie dziwnie czuje.. czytam Was ale nie mam sil pisac;/ teraz maly balety urządza
 
Tonia zazdroszczę porodu :)

Martusia STO LAT :)

Kashya dobrze, że już przywykłaś do JAsia :) A brzusiem się nie martw :) Zejdzie flaczek :)

A ja idę pod termofor bo nerka dokucza
 
reklama
Blondi ja nie miałam aż tak dużego brzucha i teraz na prawie 2tyg po porodzie nie mam az tak dużo zbędnej skóry, taki wałeczek jak siedzę. No ale ja może mam już porównanie bo to trzeci raz w końcu i wiedziałam czego się spodziewać. Zaczęłam karmić jakieś 15 min po porodzie, wiadomo niewiele wtedy dzidzia ciągnie, tyle że cyca sobie tego cycusia. teraz mała ładnie je, odbija, w nocy budzi się na karmienie co ok 3.5 godz tak że ze snem nie mam problemu i chodze wyspana.
A co do uczuc to wiadomo że czekałam na tą moją księżniczkę i nawet jakby było trudno to bym się nie skarżyła, jestem bardzo szczęśliwa i spełniona.
 
Ostatnia edycja:
Do góry