reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczen 2011

giovannessa ja kupowalam flanelowe na allegro cos po okolo 4 zł. Nie jednolite tylko kolorowe, w rozne tam pieski , kaczuszki itd
Chcialam jeszcze dopytac odnosnie Twojego porodu w 34 tygodniu. Czy wszystko odbyło sie ok, a jak synek, zdrowo sie chowa? Bo 34 tydzien to jeszcze chyba jako wczesniak a mi to może tez grozic...
Dokładnie to był 33 tydzień i 5 dzień... Sam poród ok, tylko że przy wcześniakach podobno trzeba strasznie ponacinać - mają zbyt miękką główkę i nie mogą się "przepychać" jak donoszone dzieci - nie wiem, czy to się jeszcze praktykuje, bo to historia sprzed prawie 16 lat, ja w każdym razie miałam całe mnóstwo szwów, nawet nie chcieli mi powiedzieć dokładnie, ile, bo ponoć mogłoby mnie to przyprawić o szok, a ta wiedza do niczego nie była mi potrzebna.
Z małym też w zasadzie było ok, mimo że nie zdążyła zejść w całości kroplówka, którą w takim przypadku podaje się na rozwój płucek. Otrzymał w 1 minucie 8 pkt, w 3 już 10. Leżał w inkubatorze do 20 dnia. Na początku nie przyswajał mojego mleka - tak podobno może się zdarzyć u wcześniaków, bo pierwsze mleko jest tłuste i mogą nie wytrzymać tego niedojrzałe żołądeczki. Ale to trwało jakieś 3-4 dni, podczas których on dostawał sondą mleko dla wcześniaków - a ja karmiłam resztę noworodków na oddziale - tzn. ściągałam pokarm i pielęgniarki podawały go zamiast Bebika innym dzieciom wymagającym dokarmiania :-D
Właściwie nie było z nim jakichś większych problemów, jakiś katarek mu się trafił, trochę przedłużona żółtaczka - ale ciągle mówiono, że jak na wcześniaka to wszystko w normie.
Po 25 dniach zabraliśmy go do domu - tylko najpierw musieliśmy "zdać egzamin" z karmienia - bo nie chciał w szpitalu jeść. Pod okiem lekarza musiałam nakarmić go butelką i miał wszystko zjeść :-)
Ale i tak zaraz po powrocie przestawiłam go na karmienie piersią i wisiał na cycu ponad 9 miesięcy - do czasu, kiedy znowu zaszłam w ciążę :-)
Z medycznych spraw : trzeba kontrolować wzrok po pobycie w inkubatorze, u nas ok, bo tlen był podawany tylko przez godzinę, a to głównie o to chodzi. USG główki - u nas na szczęście również wszystko było ok. Nie rozwijał się jakoś z szczególnym opóźnieniem w stosunku do innych dzieci, jedynie chodzenie przyszło nieco później, bo zaraz jak się w wieku 13 miesięcy nauczył, to miał operację przepukliny pachwinowej (ponoć również bardzo częste u wcześniaków) - i uczył się potem od początku. Aha - i niezstąpione jedno jąderko - też podobno typowo wcześniacza dolegliwość - operowane w wieku 2 lat.
Poza tym wszystko gra i trąbi, dziś to prawie 16letni gimnazjalista :-)
Ale czasem myślę, że dobrze, że nie było wtedy internetu - bo jak sobie czasem teraz poczytam, co się może zdarzyć, chociaż wcale nie musi, to siada mi psychika - a wtedy w ogóle nie myślałam o możliwych zagrożeniach i komplikacjach ;-)

Bardzo Cię proszę - po prostu za dużo nie czytaj :-)

Co do pieluch - właśnie tak mi się wydawało, że ta cena to przesadzona...
 
reklama
Dziewczyny musze sie Wam do czegos przyznac:)
Nie wiem czy ja taka zazdrosna jestem czy ciekawska...
Mis jechal rano po 6.00 na szkolenie i zabieral kolezanke z pracy, i ja jak ten szpieg stalam w kuchni i przy zgaszonym swietle patrzylam co to za dziewczyna. no i jak wchodzilam na gore to jeszcze sie wrocilam bo bylo mi malo no i bym sie spierdzielila ze schodow... i teraz cierpie...

Ribi ale mnie wystraszylas:-) odpalilam BB i Twoj wpis wyswietlil mi sie jako pierwszy i zobaczylam wytluszczona nicki dziewczyn a potem doczytalam "urodzily dziewczynki":)
Nabralam powietrz i czytam od poczatku i naszczescie okazalo sie, ze to tylko sen :-D:-D
martusia29 czekam na wiesci!

Musze isc jednak nakarmic moje dziecko bo ze swoim sniadankiem siedzi juz jakies 35min.
Byla zachwcona, ze Sw. Mikołaj zostawil jej prezent... i chyba z wrazenia nie moze nic przelknac:-D:-D
 
tak dziewczynki piszecie o tych terminach grudzień/styczeń. Ta różnica w dzieciach wcale nie musi być widoczna (wiem bo uczę m.in. w klasach 1-3, a też sześciolatki i pięciolatki) bardzo dużo zależy od dziecka, od jego predyspozycji intelektualnych od tego jak się rozwija, czy w domu rodzice traktowali zagadnienie wychowania jako spychologię czy brali w nim czynny udział. Uwierzcie, ze jest tak dużo różnych czynników, że to różnica roku w urodzeniu wcale nie musi być decydująca.

Najważniejsze aby nasze dzieci były zdrowe, a porody szczęśliwe i bez komplikacji. Czego Wam i sobie życzę.

claudia ja bedę miała na kółkach. W naszym szpitalu odział ginekologiczny i położnicy są dosyć od siebie oddalone więc jeśli będę musiała się sama między nimi przemieścić to będzie mi po prostu wygodniej.
 
Asia - no to cię pokarało....:baffled:

Martusia - no to koniecznie daj znać po wizycie, oby sen Ribi się jeszcze nie spełnił...:-D

ja dziś planuję pranie ubranek Kamila, kupiłam w sb proszki lovela.. jak dobrze pamietam z innego wątku, tylko proszek a potem podwójne płukanie?

tylko czekam, aż mi się brzuch uspokoi, ostatnio jakoś częściej mi się napina..
 
ja pralam w vizir sensitive+ plyn do plukania sensitive, mam nadzieje ze maly nie bedzie mial uczulenia, bo Amelka po tym na cale szczescienie miala. Uzywała moze ktoras z was jakiegos plynu na gojenie ran w spreyu.. bo potrezbuje nazwe, bo kiedys znajoma mi o nim mowila ale kurcze zapomnialam nazwy:zawstydzona/y:
 
giovannessa dzięki za odpowiedź.
Cieszę sie z kazdego, przetrwanego dnia w dwupaku bo zawsze to, jak sama wiesz, lepiej dla malca jak dłużej posiedzi u mamy w brzuszku

W środe zakoncze 35 a zaczne 36 tydzien i bardzo chciałabym dotrwac chociazby do 37 tyg...:-)

Ribi no wlasnie ja tez u tej babeczki kupowalam wiele rzeczy:-) Juz kilku dzieczynom z naszego forum polecałam ten sklep:-) Fajne rzeczy ma tez pan z Gorzowa- nick wasal83- tutaj tez zakupilam sporo dla maluszka:-)

A i jeszcze odnosnie proszku to chcialam sie Wam pochwalic ze trafilam na fajną przecenę LOVELI: w Biedronce jakis czas temu kupowalam 1,9 kg cos za 15 zł a wczoraj moj sam tam robil zakupy i znowu przecenili, bo zostalo 5 ost opakowan i ta sama waga 1,9kg było po 10 zl . Tanio! Zaopatrzyl nas (maluszka) w następne 3 paczki po 1,9 kg:-) Na razie starczy na trochę:-)
:-)
 
Ostatnia edycja:
Dzięki fogia, ja jeszcze będę myśleć
ta na kółkach jest u teściowej i trzeba ją zabrać, a tam chyba dopiero na święta będziemy
 
reklama
Do góry