Cześć dziewczynki,
A więc w poniedziałek zaczęlam i czułam się jakbym była na księżycu! umów,ofert,grup,teczek teczuszek kser itp. pełno,telefom się urywa,centralka zepsuta i nic nie słychać no i wiadomo to wszystko po włosku.przyszłam do domu z okropnym bólem głowy i padnięta! wczoraj rano już myślałam,że jest lepiej,ale jednak za dużo tego wszystkiego.wróciłam do domu z paskudną migreną,zmęczona i niezadowolona.Dziś rano poszłam do pracy a po obiedzie zadzwoniłam i powiedziałam,że nie czuje się na siłach i rezygnuje,po czym zaczęli mnie przekonywać zachęcać i zaproponowali mi prace na recepcji do września,a we wrześniu ,może będe chciała dalej z nimi pracować w biurze. także teraz mogę powiedzieć,że będe pracowała w swoim zawodzie.
Alex wygania mnie do pracy po pieniądze,zadowolony jest,że z tatą zostaje i mnie bardzo kocha i całuje jak widzi
wcale za mną nie tęskni,żegna się i wita,naprawde jest gotowy aby zostać beze mnie.
a ja mam jeszcze do świąt labe!
Magdalen daj koniecznie znać jak juą będzie po,pewnie nerwowo było jak Basia się odwodniła...
Kluliczku-ale się uśmiałam