Kluliczek
Babka z laską
W pierwzej ciąży też raziło mnie to ciagłe boli, wymiotuje, smutno i źle, ale po 5 miesiącach mdłości, 4 na diecie cukrzycowej, 3 wywoływaniach i 40 godzinach rodzenia dałam sobie luz. Moje maleństwo siedzi sobie cieplutko w brzusiu u mamusi panikary, przezywa śmieszne kołysania gdy mam wrażenie, że oprucz żołądka już nic nie mogę zwrócić i jak mam być szczera to dla niego jestem w stanie to znieść. Ale pomarudzić muszę, bo by mnie to od środka zalało. Bo mi jest naprawdę bardzo źle pod wzgledem fizycznym, czasem po dopadnięciu klopa nie mam siły sama wrócić do pokoju. Co nie oznacza, że się nie cieszę, głaszcze brzusia. A na dodatek jestem osobą, która boi się okazywać pełnię uczuć tak wczesnie. Taki system ochronny.
olaper duphaston i no-spę biorę ja. Do tego poleguję z powodu krwiaka. Po no-spie mam większe mdłości niestety, ale nigdy za nią nie przepadałam, więc w sumie nic dziwnego.
olaper duphaston i no-spę biorę ja. Do tego poleguję z powodu krwiaka. Po no-spie mam większe mdłości niestety, ale nigdy za nią nie przepadałam, więc w sumie nic dziwnego.