reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Straty Naszych Aniołków

reklama
;) oj jak narazie to na cos powaznego powiem wam szczerze ze nie bardzo mam ochote ..... wole pozostac w takim mijscu przyjacielsko-partnerskim .... czegos wiecej sie bardzo bardzo bioje Wogóle boje sie mężczyzn i tego wszystkiego co ma z nimi wspolnego wiem ze to jest bardzo krzywdzące bo niemam prawa oceniac wszystkich jednakowo ale to nie zmienia faktu ze sie boje i wole poczekac az bede wiecej niz pewna ..... a samych stosunków męsko damskich płaciowych hmmmm jakos nie mysle o tym nie mam silnej potrzeby kochac sie z mezczyzna owszego gdybym mogłą położyć sie z mężczyzna i on tulił by mnie całą noc i był blisko sprawił abym poczuła sie piękna kochana i bezpieczna :) ale jakos nie wierze ze taki ktos istnieje i bedzie chciał całą noc tylko mnie tulić ;) ahhhhhh moze kiedys moze

Buziaczki kochane dla Was
 
kazdej z nas jest ciezko po poronienu i zadajemy sobie wtedy pytanie dlaczego dlaczego wlasnie ja?i chyba nie ma na nie odpowiedzi bylam w 8 t.c kiedy okazalo sie ze serduszko przestalo bic.z mezem staralismy sie prawie przez 3 lata i udalo sie ale seduszko bylo zbyt slabe no i trafilam do szpitala na lyzeczkowanie.moze uda sie nastepnym razem...
 
Razem z mezem prawie od trzech lat staralismy sie o dziecko -dotawalam dodatkowe hormony zastrzyki nic nie pomagalo.zaganiani ,zapracowani przestalismy sie starac o dziecko gdy nagle okazalo sie ze jestem w ciazy ,moj maz wszytkich obdzonil z nowina cieszlismy sie niezmiernie.w 8 t.c leko plamilam pojechalismy na pogotowie zrobili mi wszystkie badania okazalo sie ze nie ma sie czym martwic ale dla pewnosci mielismy sie zglosic w poniedzialek do lekarza.ginekolog zrobil i usg gdzie wyszlo ze malestwu nic nie jest i ciaza roswija sie prwidlowo dostalam tez zwolnienie z pracy zeby troche odpoczac i prostogeron.mielismy sie zglosic po dwoch tygodniach.W poniedzialek bylismy na usg-lekarz powiedzial ze ciaza obumarla tydzien temu i sie nie rozwija-przezylimy szok!We wtorek rano zglosilam sie do szpitala na lyzeczkowanie jak na moj pech lekarz prowadzacy mnie zachrowal.Dostalam znieczulenie miejcowe ktore duzo zreszta nie pomoglo strasznie mnie bolalo jak na nieszczescie widzialam wszystko co lekarz robi-narzedzia.Njagorsze bylo to ze widzialam jak lekarz rozcina malestwo i wsadza do plastikowego pojemniak do tej pory nie moge sobie z tym poradzic.Tez nie pofatygowal sie zeby po zabiegu przyjsc do mnie i poiedziec co i jak dowiedzialam sie wszytkiego od pielegniarki.Od zabiegu minelo kilka dni ale psychicznie czuje sie jak bym to przechodzila wczoraj-strasznie cierpialam.Ja trafilam akurat na niewlasciwego lekarza.Mam tez nadzieje ze nie jest duzo takich przypadkow jak moj,chociaz bol kazdej z nas po uracie malenstwa zawsze zostaje dlugo.
 
współczuję Ci że miałaś świadomość w czasie zabiegu, mi to się w głowie nie mieści jak ja bym to zniosła, ponieważ rok temu miałam zabieg ale pod narkozą... nie musiałam oglądać maleństwa ani narzędzi... to karygodne uchybienie moim zdaniem...

Ja swoja fasolkę straciłam w 10 tc i tak jak Ty miałam plamienie od 8 tc. Okazało się że obumarła, serduszko nie bilo i dlatego zakwalifikowałam się na zabieg. Bardzo źle to zniosłam psychicznie... pytałam dlaczego ja, nie palę, nie piję i jeszcze taka młoda...

Jak widać w moim suwaczku czekam na moje drugie maleństwo, które jak do tej pory w czasie ciąży doskonale się rozwijało i mam nadzieję że zdrowiutkie się urodzi :).

Nie trać nadziei, wiele kobiet roni, ale potem rodzą im się zdrowiutkie dzieciątka... Tak to juz czasem bywa że nieprawidłowy plemnik albo komórka jajowa się spotkają, powstaje zarodek, ale na dalszym etapie rozwoju przestaje się rozwijać.

Trzymaj się kochana, teraz musisz dbać o to, żeby za szybko nie zajść w ciążę - zwykle 3 cykle miesiączkowe lekarze zalecają... Mam nadzieję, że po tym okresie szybko zafasolkujesz i Wasze maleństwo urodzi się całe i zdrowe!!! Głowa do góry!!! :)
 
misia dziekuje ci -staram sie chociaz to strasznie boli chociaz maz caly czas potrzymuje mnie na duchu i mowi mi tez ze nastepne bedzie silniejsze. ZYCZE CI WSZYTKIEGO NAJLEPSZEGO i powodzenia !trzeyam tez kciuki zebys donosila swoje malenstwo!pozdrawiam
 
Żaneta a spojrzyj na moje suwaczki! Ja jestem podwóch poronieniach i mam już dwójkę wspaniałych malców. Najważniejsze jest pozytywne myślenie!!! Ważne że nie jesteś z tym sama,dużo rozmawiaj z mężem i zobaczysz będzie lepiej!!! Ja wierzyłam i jestem szczęśliwa!!!
I wierzę w to że Wam też się uda! Trzymam kciuki!!! :)
 
Zanetko wiem co czujesz ... ja rowniez stracilam swoje malenstwo w 8 tyg.ciazy ... przezylam to bardzo bolesnie ... 10 godzin meczylam sie z bolami porodowymi, po ktorych wiedzialam ze nie urodze malenstwa zywego :( .... dzisiaj mija ponad pol roku od zabiegu .... ponownie sie staramy o dzidzie ... mam nadzieje ze i Ty bedziesz silna i wytrzymasz to wszystko ... pamietaj nie jestes sama ... buziaki :-*
 
kaśka76 pisze:
Kasiu,to na pewno bylam ja!!to rzeczywiscie niezly zbieg okolicznosci..ale ten swiat jest maly..przepraszam,ze dopiero teraz odpowiadam,ale wiele wydarzylo sie w moim zyciu i dopiero teraz weszlam na ta strone.Mam prosbe,jesli nie mialabys nic przeciwko temu,moze podalabys mi swoj nr gadu-gadu lub maila,to bym do Ciebie napisala,moze Ty mi cos poradzisz,bo wyglada na to,ze kolejny raz sytuacaja z moja ciaza sie powtorzy.. :(
jesli bedziesz chciala sie do mnie odezwac,to podaje Ci mojego maila: ilonatopolewska@op.pl
czekam na znak od Ciebie(ciekawe,moze nawet lezalysmy na tej samej sali..)
 
reklama
witam!!
ja nie poronilam a moze... nie wiem czy mozna to tak nazwac ale mialam ciaze pozamaciczna!
bardzo chcialam miec dziecko juz od dawna ale najpier szkola slub i cala reszta wiec spokojnie poczekalam.
zrobilam tes-pozytywny. poszlam do lekarza ale nic nie widac, moze jeszcze za mala ale USG nic nie pokazuje. badania badania badania pobyt w szpitalu. potem ciaza pekla tylko ze ona nie rosla i mialam sam zarodek. bylam w baze z mezem. kolezanka odwiozla mnie do domu bo mialam straszne bolesci!!!!!!! maz jak wrucil i polozyl sie spac to nawet nie moglam go obudzic zeby mnie do sz[pitala zawiozl albo karetke wezwal! tak bardzo bolalo!!!!!!!! oczywisci krwawilam bardzo.......i wtedy chyba poronilam nie wiem czy mozna to tak nazwac. te bole i krwawienia to napewno bylo oczyszczanie z organizmu, lekarze juz nic mi potem nie czyscili! jak sie okazalo to mialam ciaze pozamaciczna w JAMIE BRZUSZNEJ!!!!!!
A JA TAK BARDZO CHCIALAM MALEGO SZKRABA....
a teraz jestem mama rocznego urwiska! jednak mozna i na pewno wam tez sie uda!!!!
ale do konca zycie mnie nie oszczedza bo moj hubert jest opuzniony psycho ruchowo z podejrzeniem porazenia mozgowego! a ja i tak bardzo go kocham!!!!!! jeszcze troszke jak podrosnie to chce miec jeszcze jedno dziecko! tylko narazie musze sie na nim skupic nad rehabilitacja. ale chce miec dzidzie i choc boje sie troszke, to dzieci to najwiekszy skarb jaki mozemy w zyciu dostac!
nie martwcie sie i wierzcie bo WIARA naprawde czyni cuda!!!!
i zgadzam sie ja tez nie rozumiem tych podlych kobiet ktore mysla o usowaniu a juz te co usunely..........psia mac!!!!!!
 
Do góry