zrozpaczona
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 16 Październik 2005
- Postów
- 21
dziewczyny dziekuje wam za dobre słowo aż mi łzy lecą jak czytam widomosci od was Dziekuje za waszą wiare we mnie w moje szczeście i w to ze bedzie lepiej czuje jakbyście były mi bardziej niz bliskie to cudowne uczucie gdy wiesz ze ktos cie rozumie i wierzy w ciebie
mrs_szaya ciesze sie ze wszystko Ci sie tak dobze poukładało ja narazie boje się milości i niechcem na sile zreszta niejestem gotowa na to aby teraz był ze mną ktoś innym Przeciez to jest moje przezyćie i mojego byłego chłopaka, który w miare mozliwosci pomaga mi Ja bym chciała aby był ze mną ale on tego nieche Niemoge sie dziwić on tez bardzo to przezył napewno ma ,innym charakter nieumie reagowac tak jak ja osunął sie troche od tego wszystkiego czasami mi sie wydaje ze poprostu sobie nieradzi z tym wszystkim Ja mimo wszystko wierze ze kiedys do mnie wruci Kocham Go wiem ze moze powinnac patrzec inaczej na to I zreszta czasami mam w sobie tyle zalu do niego ze wydaje mi sie ze Go nienawidze ze odszedł odemnie Ale potem patrze na nasze zdjecia i pomyśle o naszym aniołeczku ktore jest w niebie i wiem ze nadal Go kocham i nieumiem tego zmienic moze moja wiara jest naiwna i mnie zgubi moze On założy rodzine a ja nadal bede czekac niewiem co bedzie jutro ale narazie chcem poczekac niech opadna te wszystkie emocje i zale Tak abysmy mogli wspolnie isc na cmentarz i zaswiecic świece mysląc o naszej kruszynce i az bedziemy mogli spokojnie rozmawiac o tym ze mielismy malutkie dzieciątko , ktore zawsze bedzie w naszych serduszkach
Ale jeszcze jest zawczesnie jeszcze jest straszny bol i płacz wyrzuty smutek ja wiem to musi potrwac moze nawet bedzie bardzo dlugo trwac ale trzeba przeczekac i przedewszystkim pielegnowac nasze malenstwo w pamieci i naszym serduszku a potem walczyc o nasz milosc bo warto walczyc o cos co bylo piekne Wart czekac aby to wruciło prawda???
Dziekuje dziewczyny za wiare i dobre slowo mocno was tule i całuje
mrs_szaya ciesze sie ze wszystko Ci sie tak dobze poukładało ja narazie boje się milości i niechcem na sile zreszta niejestem gotowa na to aby teraz był ze mną ktoś innym Przeciez to jest moje przezyćie i mojego byłego chłopaka, który w miare mozliwosci pomaga mi Ja bym chciała aby był ze mną ale on tego nieche Niemoge sie dziwić on tez bardzo to przezył napewno ma ,innym charakter nieumie reagowac tak jak ja osunął sie troche od tego wszystkiego czasami mi sie wydaje ze poprostu sobie nieradzi z tym wszystkim Ja mimo wszystko wierze ze kiedys do mnie wruci Kocham Go wiem ze moze powinnac patrzec inaczej na to I zreszta czasami mam w sobie tyle zalu do niego ze wydaje mi sie ze Go nienawidze ze odszedł odemnie Ale potem patrze na nasze zdjecia i pomyśle o naszym aniołeczku ktore jest w niebie i wiem ze nadal Go kocham i nieumiem tego zmienic moze moja wiara jest naiwna i mnie zgubi moze On założy rodzine a ja nadal bede czekac niewiem co bedzie jutro ale narazie chcem poczekac niech opadna te wszystkie emocje i zale Tak abysmy mogli wspolnie isc na cmentarz i zaswiecic świece mysląc o naszej kruszynce i az bedziemy mogli spokojnie rozmawiac o tym ze mielismy malutkie dzieciątko , ktore zawsze bedzie w naszych serduszkach
Ale jeszcze jest zawczesnie jeszcze jest straszny bol i płacz wyrzuty smutek ja wiem to musi potrwac moze nawet bedzie bardzo dlugo trwac ale trzeba przeczekac i przedewszystkim pielegnowac nasze malenstwo w pamieci i naszym serduszku a potem walczyc o nasz milosc bo warto walczyc o cos co bylo piekne Wart czekac aby to wruciło prawda???
Dziekuje dziewczyny za wiare i dobre slowo mocno was tule i całuje