reklama
Maggie2412
Fanka BB :)
Wielkie dzieki Kasiu! Tez sie boje jak nie wiem, ale ten strach nie minie tak predko, wiec zapisalam sie wczoraj na staraczki 2008 :-).
Caluski
Caluski
Cześć,
W październiku miałam zabieg usunięcia pustego jaja płodowego. Wynik badania histopatologicznego - zaśniad groniasty I stopnia (najlżejsza postać). Od tamtego czasu systematycznie badam poziom beta-hcg, na szczęście tendencja jest spadkowa i teraz jest bliska zeru. Chciałabym zapytać kiedy właściwie możemy zacząć starać się o maleństwo? Lekarz radzi poczekać jeszcze 3 m-ce (w sumie wypadłoby po 8 cyklach), ale ja tak bardzo pragnę dziecka, że strasznie męczy i denerwuje mnie to czekanie! Jakie są Wasz doświadczenia w tym temacie? Będę bardzo wdzięczna za wszelkie odpowiedzi. Pozdrawiam serdecznie!
W październiku miałam zabieg usunięcia pustego jaja płodowego. Wynik badania histopatologicznego - zaśniad groniasty I stopnia (najlżejsza postać). Od tamtego czasu systematycznie badam poziom beta-hcg, na szczęście tendencja jest spadkowa i teraz jest bliska zeru. Chciałabym zapytać kiedy właściwie możemy zacząć starać się o maleństwo? Lekarz radzi poczekać jeszcze 3 m-ce (w sumie wypadłoby po 8 cyklach), ale ja tak bardzo pragnę dziecka, że strasznie męczy i denerwuje mnie to czekanie! Jakie są Wasz doświadczenia w tym temacie? Będę bardzo wdzięczna za wszelkie odpowiedzi. Pozdrawiam serdecznie!
D
Dlaczegotak
Gość
Kena !
Ciężko mi powiedzieć jak jest w twoim przypadku , ja mogłam sie starać po 2 pełnych cyklach , ale nie miałam zabiegu i brałam przez te 2 miesiące anty. Zapraszamy na wąteg " główny " ciąża po poronieniu , bo tu nie często ktoś zagląda.
Ciężko mi powiedzieć jak jest w twoim przypadku , ja mogłam sie starać po 2 pełnych cyklach , ale nie miałam zabiegu i brałam przez te 2 miesiące anty. Zapraszamy na wąteg " główny " ciąża po poronieniu , bo tu nie często ktoś zagląda.
Jeszcze posprawdzałam,bo kiedyś dużo o tym zytałąm,w wielu źródlach podobnie podają,np.to znalazłam:
"Niezmiernie istotną rzeczą dla wszystkich kobiet, u których rozpoznano a następnie usunięto zaśniad groniasty jest bardzo systematyczna kontrola poziomu hcg przez najbliższych 6 miesięcy. W tym celu powinna ona znajdować się pod ścisłą kontrolą lekarza i nie zaniedbywać systematycznych wizyt kontrolnych. Może się zdarzyć, iż pomimo zabiegu w macicy znajdują się jeszcze resztki zmienionych zaśniadowo tkanek, które w przypadku braku nadzoru lekarskiego mogą spowodować kolejny rozrost zaśniadu jak również przerodzić się w raka kosmówki. Regularne kontrole lekarskie pozwolą w przypadku zmian łagodnych na całkowite wyleczenie co jest niezmiernie ważne przed kolejną ciążą. Po przebytym zaśniadzie groniastym zaleca się co najmniej roczną przerwę przed kolejną ciążą."
z forum ginekologicznego Specjalista radzi - Nadmiernie podwy
"Niezmiernie istotną rzeczą dla wszystkich kobiet, u których rozpoznano a następnie usunięto zaśniad groniasty jest bardzo systematyczna kontrola poziomu hcg przez najbliższych 6 miesięcy. W tym celu powinna ona znajdować się pod ścisłą kontrolą lekarza i nie zaniedbywać systematycznych wizyt kontrolnych. Może się zdarzyć, iż pomimo zabiegu w macicy znajdują się jeszcze resztki zmienionych zaśniadowo tkanek, które w przypadku braku nadzoru lekarskiego mogą spowodować kolejny rozrost zaśniadu jak również przerodzić się w raka kosmówki. Regularne kontrole lekarskie pozwolą w przypadku zmian łagodnych na całkowite wyleczenie co jest niezmiernie ważne przed kolejną ciążą. Po przebytym zaśniadzie groniastym zaleca się co najmniej roczną przerwę przed kolejną ciążą."
z forum ginekologicznego Specjalista radzi - Nadmiernie podwy
maluska1@amorki.pl
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 10 Marzec 2008
- Postów
- 15
czesc ja tez stacilam swoja kruszynke w 15 tyg. Idzie 2ty jak jestem po zabiegu ciezko jest ale dzieki narzyczonemu i rodzinie trzymam sie jakos.To byla moja pierwsza ciaza i bol pozostal mialm pretensje do boga czemu tak sie stalo dlaczego mnie to musialo spotkac:-( .Teraz sie modle zeby przy nastepnej ciazy nie bylo problemow.Mam pytanie czy moglam sex analny uprawiac ?.Zaczolam w niedziele prosze napiscie cos!!
kwdziewa
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 28 Styczeń 2008
- Postów
- 140
Mi też bardzo przykro że cię to spotkało, ale uwierz mi nadejdą takie dni że , (tak jak u mnie 2 miesiące po stracie )że człowiek czuje się mniej winny i nie oskarża się ze to może jego wina.Ćałuje cię mocno i powodzenia w zbieraniu sił na starania się o kolejne!
reklama
Witajcie, niestety też muszę do was dołączyć. W piątek straciłam moją kruszynkę. To był 9tc.
Nadal jestem w szoku. Nie potrafię nawet płakać. Ta pustka jest straszna. Gdyby nie mój mąż nie wiem co by ze mną było. Prawie dwa lata staraliśmy się o dzieciątko. Tak strasznie się ucieszyliśmy gdy zobaczyliśmy te dwie kreseczki. Mąż dosławnie oszalał ze szczęścia. Kilka dni po teście miał już wybrany wózek, mebelki, tapety do pokoju malucha. Po drugiej odpowiednio przyrastającej becie poinformowaliśmy najbliższą rodzinę. W ciągu następnego tygodnia poinformował wszystkich znajomych. Dbał o mnie niesamowicie, palcem w domu nie pozwolił ruszyć. Czytał w moich myślach.
Ja tu na forum nieśmiało zapisałam się na grudniówki. Mimo, że termin miałam ostatecznie na 29.11.
Miałam zabieg w piątek, w przeddzień urodzin męża.
Dziś usunełam z domu wszelkie dowody, że byłam w ciąży. Wywaliłam wszystkie gazetki dot. ciąży, testy zostawione na pamiątkę, wyniki bety, witaminy dla ciężarnych które brałam. Wszystko.
To co zostanie w sercu i w pamięci wystarczy i nie zatrze się do końca życia.
Wiecie, mam straszne poczucie winy.
Wiem że ze względu na moje chore oczy lekarz zdecydowałby się na cc. Czytałam kiedyś że niektórzy lekarze w takich przypadkach decydyją się na cc przed terminem, nawet dwa tygodnie.
Wtedy u mnie TP byłaby połówka listopada. I kilka razy pomyślałam sobie że nie chciałabym żeby moje dziecko się w tedy urodziło bo by było zodiakalnym skorpionem. Wybaczcie wszystkie skorpiony ale ja mam złe doświadczenia. Takie miałam kretyńskie myśli. Jak ostatnia idiotka. Dziś brak mi słów na własną głupotę. Nie mogę sobie tego darować. Strasznie mnie to gryzie. Po prostu nie mogę sobie poradzić.
Wiem że niektóre z was mogą się zacząć śmiać, niektóre mogą mnie zwyzywać. Ale ja po prostu musiałam to napisać. Wiem, że nigdy tego na głos nie wypowiem. Będzie mnie to gryzło do końca życia.
Nadal jestem w szoku. Nie potrafię nawet płakać. Ta pustka jest straszna. Gdyby nie mój mąż nie wiem co by ze mną było. Prawie dwa lata staraliśmy się o dzieciątko. Tak strasznie się ucieszyliśmy gdy zobaczyliśmy te dwie kreseczki. Mąż dosławnie oszalał ze szczęścia. Kilka dni po teście miał już wybrany wózek, mebelki, tapety do pokoju malucha. Po drugiej odpowiednio przyrastającej becie poinformowaliśmy najbliższą rodzinę. W ciągu następnego tygodnia poinformował wszystkich znajomych. Dbał o mnie niesamowicie, palcem w domu nie pozwolił ruszyć. Czytał w moich myślach.
Ja tu na forum nieśmiało zapisałam się na grudniówki. Mimo, że termin miałam ostatecznie na 29.11.
Miałam zabieg w piątek, w przeddzień urodzin męża.
Dziś usunełam z domu wszelkie dowody, że byłam w ciąży. Wywaliłam wszystkie gazetki dot. ciąży, testy zostawione na pamiątkę, wyniki bety, witaminy dla ciężarnych które brałam. Wszystko.
To co zostanie w sercu i w pamięci wystarczy i nie zatrze się do końca życia.
Wiecie, mam straszne poczucie winy.
Wiem że ze względu na moje chore oczy lekarz zdecydowałby się na cc. Czytałam kiedyś że niektórzy lekarze w takich przypadkach decydyją się na cc przed terminem, nawet dwa tygodnie.
Wtedy u mnie TP byłaby połówka listopada. I kilka razy pomyślałam sobie że nie chciałabym żeby moje dziecko się w tedy urodziło bo by było zodiakalnym skorpionem. Wybaczcie wszystkie skorpiony ale ja mam złe doświadczenia. Takie miałam kretyńskie myśli. Jak ostatnia idiotka. Dziś brak mi słów na własną głupotę. Nie mogę sobie tego darować. Strasznie mnie to gryzie. Po prostu nie mogę sobie poradzić.
Wiem że niektóre z was mogą się zacząć śmiać, niektóre mogą mnie zwyzywać. Ale ja po prostu musiałam to napisać. Wiem, że nigdy tego na głos nie wypowiem. Będzie mnie to gryzło do końca życia.
Podziel się: