reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Straty Naszych Aniołków

reklama
kwidzewa bardzo mądre dziewczyny napisały że maleństwo zmienia tylko datę przyjścia na świat więc na pewno wróci.
Ja też jak się dowiedziałam o drugiej ciąży to byłam przerażona płakałam co teraz jak damy radę przecież kacper taki mały i tysiące innych pytań. I też potem myślałam że może jakbym zareagowała inaczej to moja fasolka by żyła. ale teraz po tym czasie stwierdzam że nie ma co gdybać trzeba patrzeć na przód i myśleć pozytywnie(chociaż czasem to strasznie cięzkie)
 
Nie mogę Was słuchać dziewczyny !!! :angry:
To nie jest wasza wina co wy mówicie ? ! Nie wolno wam tak nawet myśleć !!!:angry:
To straszna tragedia , ale nie wolno nikogo o nią obwiniać , a tym bardziej siebie czy męża , po prostu tak chiał los ? Bóg ? natura ? nie wiem kto , tak miało być i nawet te matki , które wyczekują dziecka przez kilka lat doświadczają tej tragedii , a matki , które piją , biorą narkotyki rodzą zdrowe dzieci ... wiem że to nie w porządku , ale ktoś tak wymyślił Świat , że nie wszystko jest w porządku , a raczej mało co ...:wściekła/y:
 
Ale powiem ci tak szczerze u mnie w klatce w bloku jest nas 3 dziewczyny po poronieniu (razem zemną )to wszstkie mówią ze cos musi być w tym ze dziecko odczuwa stan swojej matki.Bo to przeważnie drugie dziecko poronione i że przy pierwszym cieszyłyśmy się wszystkie jak skowronki , a drugie zamartwiały , płakały, myślały jak to bedzie!
 
Zobacz ja przy pierwszej ciąży cieszyłam sie jak wariatka ! mówiliśmy razem z mężem do mojego brzuszka , głaskałam go, kiedy pojawiło sie plamienie ... razem prosiliśmy go żeby został w brzuszku u mamusi ... i co ? nie został :no:
stan psychiczny napewno ma jakis wpływ na dziecko , ale zapewniam cie , że płód w 4 tc ani nawet w 8 tc napewno nie czuje tego , że mama go nie chce !
Nie obwiniajcie się o to !
 
to dobrze że masz się do kogo zwrócić ja z tym problemem jestem sama, a żeby bylo więcej to do tego znajome rodzą lub są w ciąży, pomyśl co ja przeżywam, nie mam z kim o tym pogadać a wiesz że ktoś kto tego nie przeżył nie zrozumie, czuję się bardzo osamotniona z tym problemem:no:
 
reklama
ena tylko ze szkoda że taki nieszczęście nas połączyło , ale każda z nas ma swoją rodzine i niespotykamy się tak często żeby móc sobie ulżyć rozmową na ten temat.Dlatego jestem tutaj , bo jak zaczełam czytać post to był ten ból który tłumi się we mnie .Bardzo się ciesze że jestem tu z Wami!
 
Do góry