reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Straty Naszych Aniołków

Czesc dziewczyny.Ponad tydzien temu urodzilam martwego synka w 8 miesiacu ciazy.Lekarze podejrzewali zaburzenia krazenia,ale wyniki bedziemy miec dopiero za tydzien.Bol po stracie wyczekiwanego dziecka jest straszny,wiec bardzo dobrze was rozumiem.Boimy sie z mezem kolejnej ciazy ale bardzo chcemy miec dzidzie jak najszybciej.Trzymajcie sie cieplo.
 
reklama
Witam Was, w wigilię urodziłam Dominika w 23 tc po półtoratygodniowej walce w szpitalu. Nic złego wcześniej się nie działo, nie miałam złych objawów, bardzo dobrze się czułam. Nagle dostałam krwotoku i już wtedy czułam, że go stracę. Żył 18 godz. Był jeszcze za malutki i zbyt słabiutki by przeżyć. Jego płucka nie wytrzymały... Teraz trudno mi to wszystko zrozumieć, boję się strasznie ponownej ciąży, pragniemy tego bardzo. Boje się, że sytuacja może się powtórzyć... Jest mi bardzo ciężko. Wiem, że nie jestem (nie jesteśmy) sama, nie jestem pierwsza i nie ostatnia... Współczuje Wam wszystkim Waszej straty...
 
dziewczyny nie poddawajcie sie. poronilam 13 wrzesnia 2007-ciąża obumarła. 13 pazdziernika dostalam @- lekarz mowil, ze bedzie bolesna i obfita prawdopodobnie, tak sie nie stalo. kolejnego okresu juz nie bylo. dwie kreski w tescie ciazowym wcale nie byly dla mnie radoscia tylko powodem do strachu, paniki tym bardziej, ze po poronieniu "dopadlo" mnie zapalenie jajnika i zaplikowane mialam leki dopochwowe niedozwolone absolutnie w ciazy. pozniej lekarz orzekl, ze to raczej pusty pecherzyk ciazowy, ale moja dzidzia rosnie juz. na ekranie usg macha do mnie raczka i wszystko jest wspaniale to juz 15 tydzien. i tylko te skoki cisnienia martwia mnie i mojego lekarza. ale tym razem musi byc dobrze czego i wam zycze przy kolejnych probach. glowa do gory
 
Pola_anka witaj ma forum! Historie takie jak Twoja daja nam wszystkim nadzieje. To juz ponad miesiac kiedy pozegnalam moje Malenstwo i jeszcze czekam na pierwsza @ a potem chcialabym sprobowac znowu...
Zajrzyj na watek ``ciaza po poronieniu``. Sa tam super dziewczyny i bedzie nam milo miec kogos ktos daje nadzieje, ze moze sie w koncu udac!
 
Witajcie. Nie czytałam od początku wątku, ale mnie też dotyczy - sądząc po tytule. My staraliśmy się o maleństwo 4 lata. Różne leki, zastrzyki itd. Później wyjechaliśmy na wakacje i odstawiliśmy leczenie - lekarz twierdził ze nie mamy szans na naturalna ciąże, a tu niespodzinka. Z wakacji przywieźliźmy fasolkę. Niestety w 11 tygodniu okazłao sie ze ciąża obumarła już w 7 tygodniu. W 3 miesiace po zabiegu, po pierwszej miesiączce zobaczyłam ponownie 2 kreseczki. Bez leczenia zaszłam w ciąże, donosiłam i urodziliśmy zdrowego i dużego chłopczyka, który niebawem skończy 6 miesięcy.
Wierzę że Wam też sie uda :tak:
 
Mrozik! Wielkie dzieki za tego posta. Bardzo tego potrzebuje bo bardzo chcialabym doczekac wlasnego Malenstwa, a historie taka jak Twoja daja nadzieje. Buzka!
 
Witam was wszystkie!
Czytam wasze posty i płacze jak bóbr .Ja swojego groszka staciłam 22 stycznia 2008 (łyzeczkowanie), dzień wcześniej świat mi ucikł z pod nóg, na usg pani dr.Drabik (wspaniała kobieta )ze smutkiem oznajmiła w 10tc ze serce mojego dziecka niebije a jego rozwój zatrzymał się w 9tc.To jest nadal dlamnie szok, tym bardziej ze mam już 7 letniego syna Mateusz i wiem jak to wszystko smakuje, bardzo tęskniłam za tym uczuciem noszenia w sobie groszka i prawie się udało po tylu latach , dwa pozytywne testy przed samymi świętami i niestety z nowym rokiem musiałam pozegnać się ze swoimi marzeniami.
 
reklama
kwdziewa ! strasznie mi przykro , że i ciebie to spotkało ! Coś jest dziewczyny nie tak, codziennie przybywa nowa osoba , a czasem kilka ! To straszne !!! Dlaczego tak się dzieje??? Może to przez te czasy w których żyjemy ? Choroby cywilizacyjne , sztuczne jedzenie , konserwanty i zanieczyszczenia ?
Sama doswiadczyłam tego bólu... wiem jak to jest gdy świat biegnie dalej a ty zatrzymujesz sie i nie masz ochoty dalej biec ... ale uwierz mi przychodzi taki dzień , ze chcesz znowu biec i to dwa razy szybciej ... i biegniesz , aż do zwyciestwa !
Narazie potrzebujesz czasu ,żeby sobiewszystko poukładac , wypłakać się, wypocząć , a potem rób badanka kochana i zapraszamy na wątek ciąża po poronieniu, są tam dziewczyny w ciąży i te ktore niedawno poroniły i sa na etapie badań ! Zawsze ci coś doradzą , a uwierz mi wiedza niemało , w wielu sprawach mi pomogły głównie jeśli chodzi o badania i wsparcie psychiczne! Tule Cie mocno kwdziewa, bedzie dobrze !:tak:
 
Do góry