reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Straty Naszych Aniołków

Kochane Dziewczyny!
Mialam dzis badanie w przychodni rejonowej, a potem USG... i serduszko nie bilo, a dzidzis nie ruszal sie i byl za maly w stosunku do wieku ciazy (11 tydzien). Lekarka byla dosc zaniepokojona i poprosila na konsultacje kolezanke, po czym gdy ta nic nie znalazla, wyslaly mnie do kliniki polozniczej, gdzie lekarka tylko potwierdzila martwa ciaze. Nie mam juz sil plakac. Czulam sie caly czas dobrze (wyjawszy poranne mdlosci w pozatkowych tygodniach), zadnych plamien i klopotow.

Dostalam juz skierowanie na zabieg. Zastanawiam sie tylko czy jest sens jeszcze isc do prywatnej przychodni bo wg badajacych mnie lekarek w 11 tyg wszystko powinno byc dobrze widoczne, a nie jest. A moze jest szansa na cud?
 
reklama
Lanselotka bardzo mi przykro ze ciebie tez to spotkalo, trzymaj sie


Maggie
U mnie byla podobna sytuacja.Wygladalo na to ze jest wszystko w porzadku ale W 12 tyg lekarz stwierdzil ze ciaza przestala sie juz dawno rozwijac i trzeba zrobic zabieg.Tylko ze ja zaczelam plamic i juz nastepnego dnia sama poronilam ciaze a to jest najgorsze!!!!!wolalabym juz zabieg ,pozniej zrobili mi tylko zabieg oczyszczania.
Bylam i jestem nadal w wielkim szoku, wszystko przebiegalo dobrze a tu nagle taka wiadomosc.
Moim zdaniem nie ma na co czekac, jedz moze do szpitala oni napewno przed zabiegiem upewnia sie i zrobia ci usg, jak nie to zażadaj!!!!mam nadzieje ze bedzie dobrze:tak:
Jezeli okaze sie najgorsze to lepiej zrobic od razu zabieg,usypiaja i nic nie boli!!!!
Wspolczuje wam strasznie ze was tez to spotkalo,wiem jak to boli ja tez ciagle jeszcze to przezywam i placze
 
eh.. ja poroniłam w sumie sama.. zrobili mi łyżeczkowanie i bolała.. w szoku jestem do tej pory... nadal mi smutno jak patrze na malutkie dzieci czy kobiety w ciąży... ale wiem, ze trzeba żyć dalej... mam nadzieje, ze następna moja ciąża będzie udana i maleństwo się pojawi...
wiem jak się czuje sie, ale wierzcie mi z czasem ból będzie mniejszy... ale tylko mniejszy... trzeba żyć... innej rady nie ma...
 
dziewczyny z tego forum mogą powiedzieć jak ja przezywałam, wyjechałam na wakacje ale cały czas na nosie nosiłam okulary bo oczy miałam spuchniete od płaczu było i w sumie jest nadal bardzo ciezko a minęło 4 miesiace, a jak widze kogos w ciazy to tak jak agnes rozsypuje się na kawałki.
 
ena byłaś u psychologa?? u mnie dodatkowo jeszcze wychodzi fakt rozstawania się z dotychczasowym partnerem... ale to świadoma decyzja, bo czasem trzeba się rozstać dla dobra dwojga... wiem jedno, ze czasem los daje nam szansę i wiem, że ja następnej nie zmarnuje... czasem łzy muszą odejść na dalszy plan, bo s a rzeczy ważne i ważniejsze... Dziecko jest zawsze NAJWAŻNIEJSZE...
 
Nie nie byłam u psychologa ale byłam u ginekologa bo jak wiesz mam ta niedomoge po poronieniu no i powiedział żę profilaktycznie mam brać duphaston raz dziennie i że ta niedomoga może wogóle w tym miesiącu nie wystąpić i mam zachodzić w ciaże, więc ja do niego że sie boję a on powiedizała że jeśli nie zajde jak najszybciej to sie zadręcze psychicznie a to nie będzie dobre dla nikogo, i że gdyby coś mi albo dziecku groziło to on napewno by mi o ytm powiedział i nie zachęcał tylko kazał sie wstrzymać. Nie wiem juz sama panicznie sie boję ale tez bardzo pragnę dziecka.
Szkoda wielka że dwa nieszcześcia spotykaja ciebie w tym samym czasie, wyobrażam sobie jak cierpisz czyli to nieszczescie was rozdzieliło a to smutne bo on właśnie teraz powinien być blisko ciebie? No ale cóż życie niesie ze soba różne przeciwności i wystawia nas na próbę.
Szkoda że nie mieszkamy bliżej czuje że jestes bardzo ciepłą osoba, której mozna się wypłakać na ramieniu. Ja jestem ze szczecina
 
Nie Wiem Jak Mam Zaczac Bo To Tak Bardzo Boli. Minelo 6 Dni Od Momentu Kiedy Dowiedzialam Sie Ze Serduszko Mojego Malenstwa Juz Nie Bije. Swiat Sie Wtedy Dla Mnie Zawalil.bylam W 11 Tygodniu Ciazy, Do Tego Czasu Wszystko Bylo W Porzadku.tak Bardzo Chcielismy Tego Dzidziusia.rano Zaczely Sie Plamienia, Potem Krwawienie, Natychmiast Pojechalam Do Lekarza I To Co Tam Sie Okazalo Bede Slyszec Do Konca Zycia Nic Nie Dalo Sie Juz Zrobic, Uslayszalam Ze To Poronienie Samoistne, .potem Wszysko Stalo Sie Tak Szybko... Nad Ranem Nie Moglam Wytrzymac Z Bolu, Pojechalismy Do Szpitala, Kolejne Badanie, Zabieg , Bo Uslyszalm Ze Zostaly Resztki, Narkoza Obudzilam Sie I Uslyszalam Ze Po Wszystkim, Dla Nich Bylo Po Wszystkim A Dla Mnie Umarlo Moje Dziecko.na Drugi Dzien Zostalam Wypisana Do Domu.minelo Pare Dni A Mnie Nadal Tak Bardzo Boli To Co Sie Stalo.wszyscy Probuja Mnie Zrozumiec, Ale Nikt Nie Moze Mi Pomoc, Moj Maz Jest Wspaniay, Wiem Ze On Tez Ciepri, Ale Wspiera Mnie Jak Tylko Moze. My Tak Bardzo Kochalismy To Malenstwo Choc Bylo We Mnie Tak Krotko. Nie Moge Zrozumiec Dlaczego Los Nas Tak Ukaral.ciagle Zadaje Sobie To Pytanie Dlaczego??
 
gosiu ja przezylam dokladnie to samo co ty!!! u mnie tak samo wszystko sie potoczylo -plamienie ,usg na ktorym uslyszalam ze dziecko nie zyje!!w nocy krwawienie a nad ranem zabieg:-:)-( i straszna obojetnosc lekarzy:no::no:
Pierwszy tydzien placz codziennie i bol po stracie nie do wytrzymania, teraz juz jest lepiej chociaz tez potrafie jescze zaplakac :-:)-( a minal ju ponad miesiac
Trzymajsie gosiu z czasem bol bedzie mniejszy a nasze aniolki zawsze pozostana w naszych serduszkach
 
reklama
dziekuje Ci za te slowa. bo tylko ktos co przezyl ta strate wie co sie wtedy czuje, chcialabym cofnac czas, narazie to jedyna rzecz o ktorj mysle, ciagle to do mnie wraca, i nie moge pogodzic sie z tym, ze jest tyle matek, ktore nie chca swoich dzieci, a my tak bardzo chcielismy i nasze malenstwo odeszlo,
rowniez sie trzymaj i jeszcze raz dziekuje
 
Do góry