reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Stopa końsko-szpotawa

MAgda roznica miedzy shadim a napionytkiem jest taka ze shadi nie ma przed nazwiskiem tyle tytulow i jest tanszy a wg mnie rownie dobry. choc jak mowie my jestesmy u prof napiontka :)
a moze warto malej zakladac ten bucik od szyny do czasu wizyty aby stan sie znow nie pogorszyl?
moj maly narazie spi bez butow bo optarl sobie piete i jak zakladam buta to sobie pogarsza wiec musimy dac sie zagoic rance i potem spowrotem but.
i magda przygotuj sie na koszt wizyty 300 zl niestety
 
reklama
Kalinka bucik od szyny nie pasuje. Jest za waski i nie wchodzi Anusi nózka :( Ale juz dzisiaj bylismy u lekarza i w srode jedziemy zalozyc Ani łuske z miekkiego gipsu. Bedzie ja miala tylko na noc zakładaną :) Dzisiaj tez zapisalismy sie na 28 czerwca do profesora. wiem ile kosztuje u niego wizyta bo przeczytałam na jego stronie internetowej :) Najgorsze jest to, ze w tym czasie bedziemy z Ania nad morzem i trzeba bedzie stamtad pojechac do Poznania.
 
coz ale nozka nawazniejsza. a z nad morza nie jset az tak tragicznie daleko. dacie rade. a to dobrze, ze bedzie miala cos na tej nozce zeby jednak korygowala wade.
a prof super czlowiek i sam niepelnosprawny bo mial hainemedina czy jakos tak.
i babeczki tez super :)
 
Magda masaże to podstawa, dobrze, że masujecie. Już wcześniej myślałam o łusce dla Ani, ale nie pisałam, żeby się nie wygłupić. Lekarz wiadomo - im większe doświadczenie tym lepszy, a tytuł nie zawsze o tym świadczy. Z tym stawem skokowym masz rację, zresztą pamiętam jak mieliśmy problemy z bioderkami i niektórzy odradzali pieluchowanie bo ogranicza naturalne ruchy. Gdyby Bartuś nie chciał tej szyny na noc to na pewno myślelibyśmy o łuskach, tylko u nas problem dotyczy obu stópek, więc tu akurat szyna się sprawdza. Do naszego lekarza mąż ma 100% zaufania, ja nie - właśnie po akcji z rozstawem szyny itd. Ortopeda bardzo dobry, ale nie rehabilitant. Teraz Bartuś próbuje stawać i jednak widze, że czasami na paluszkach - bardzo mnie to niepokoi.
 
kalinka my też mieliśmy problemy z piętkami, może nie otarte ale zaczerwienione . ale przez czas choroby kiedy nie zakładaliśmy szyny wszytstko wróciło do normy. nasze buciki też już powoli zaczynają robić się ciasne, mam nadzieję że do lipca wytrzymają;)
Magda przeczytałam jeszcze raz Twój post, masz rację same buciki u dziecka które nie chodzi nie mają sensu, więc dużą rolę odgrywa tu szyna, stabilizuje stópki i utrzymuje w odpowiednim kącie nachylenia
 
kaja spokojnie. obserwuj czy oprocz stawania na paluszkach staje tez na calych nozkach. i zwroc uwage jak zlapiesz go pod paszki jak pojdzie. jezeli wiecej staje na calej stopie to jest ok. u nas tak bylo i maly do dzis czasem choc bardzo rzadko stanie na palcach. tez wtedy sie denerwuje, ale skoro lekarz powiedzial, ze ok to tak musi byc.
ja chyba bym wolala te luski niz szyne bo jednak nogi nie sa uwiazene i brzuszek inaczej pracuje. bo u nas z brzuszkiem ciagly klopot w nocy. albo sie budzi z placzem albo rano jak wstanie to ida takie gazy,ze szok
 
kalinka dzięki!!! bo już się bałam, że jak na paluszkach staje czasami to coś nie tak. nie mam porównania bo to nasze pierwsze dzieciątko. On więcej sprężynuje, ale już próbuje kroczyć i jak go sadzamy to się okrutnie zapiera na nóżkach. Mąż się śmieje że trzeba "łamać w pół, żeby posadzić". U Was też tak było? A problemy z brzuszkiem o dziwo skończyły się u nas odkąd rozszerzyłam dietę Małemu, oby nie powróciły;)
 
kaja jak sprezynuje to przewaznie na palcach.kojarze jak stasrobil i potem jeremi.
wszystko bedzie w porzadeczku.
maly dzis juz spal w butach i walczylismy z brzuszkiem. nie wiem czemu on sie tak meczy. ze zrobieniem kupki nie ma problemu ale wlasnie problem ma przy baczkach. lekarz powiedzial zeby uspumisan dawac, ale ja poprawy po nie widze. nawet kolacje daje wczesnie a i czasem wcale bo przed snem pije mleko. ale mleko go nie meczy bo nie zageszczone i lekkostrawne bo bebilon pepti 1. a bez mleka nie opcji na sen.
 
aWitam,
Jestem tutaj nowa i mam nadzieję ,że będe mogła tutaj dowiedzieć się wielu potrzebnych informacji i dzielenie sie moimi obawami z innymi których dotyczy ten problem pomoże mi przetrwać te ostatnie miesiące ciązy.Otóż jestem w 23 tygodniu ciąży bliźniaczej w zeszłym tygodniu robiłąm usg genetyczne i spadło na mnie jak grom z jasnego nieba jeden chłopiec ma wielotorbielowaytość nerki z tym jakoś się pogodziłam gdyż sama mm jedną nerkę i PAi doktor wytłumaczyła mi że możliwe iż sama urodziłam się z taką wadą i chora nerka wchłoneła się sama.Tego dowiedziałam sie w 1 dzień natomiast w 2 dniu musiaam powtórzyc badania gdyż przy pierwszym żoładek był nie widoczny .Pojechaliśmy z mężem po przepłakanym dniu i nocy na kolejne badanie na szczęście okazało sięże żołądek jest i ma się dobrze.Wtedy PAni dr powiedziała że jest prawdopodobnie inna wada u mojego drugiego dzidziusia stopa końsko -szpotawa.Jestem przerażona od tygodnia płacze i nie umiem sobie z sobą poradzić .Najbardziej przeraża mnie myśl że tej wadzie mogą towarzysyć inne cego chyba bym już nie przeżyła.Dodam że to moja pierwsza ciąża i wszystko na poczatku było ok nie była planowana ,ale bardzo mnie ucieszyła dzieciaczki mam z mężczyzną którego bardzo kocham i tym bardziej nie umiem sobie poradić z ta mysla bo czuje sie jakbym go w pewien sposób zawiodła i nie moge patrzec na jego cierpienie:(tak strasznie boję się ze go to wszystko przeosnie ale najbardziej boję się że moje dzieci będą obarczone innymi wadami a wtedy chyba peknie mi serce:(
 
reklama
witaj Marta!!!
Na początek gratuluję bliźniaków i kochającego mężczyzny! Dacie radę! Cóż łezka zakręciła mi się w oku, bo sytuację masz nielekką. Ale do przejścia:)
Stópka końsko-szpotawa to niewielki problem, pod warunkiem, że znajdziecie dobrego specjalistę i zaczniecie leczenie od pierwszych dni życia. Ale zapewne Twoja Pani doktor nie stwierdziła wady w 100%, gdyż szczególnie w ciąży bliźniaczej kończyny dzieciaczków różnie układają się kiedy są jeszcze w brzuszku. Jeżeli okaże się, że wada jest to na pewno pomożemy dobrymi radami. Ja sama byłam przerażona a znalazłam pomoc u naszego lekarza i na tym forum:) Faktycznie co do SKS nastraszyli mnie w szpitalu i też moja teściowa, że często towarzyszą temu inne wady. Jednak ja sama mam tą wadę i innych u mnie nie znaleźli, u mojego Synka też, podobnie dziewczyny na forum nic nie piszą o towarzyszących wadach SKS. Więc nie ma się czego obawiać na zapas.
Co do drugiego chłopca i Jego wady, jak sama piszesz jesteś "w temacie".
Nie piszesz czy masz pomoc np. ze strony dziadków, znajomych bo bardzo się przyda szczególnie przy bliźniakach:) O swojego mężczyznę się nie obawiaj, będzie (jest) to dla Niego szok, ale zapewne kocha Was bardzo i podoła zadaniu.
Głowa do góry, dużo spokoju i pozytywnego myślenia. Jeszcze wszystko może się zmienić. Musisz dla własnego spokoju robić często usg, ja miałam co 2 tyg (bo ciąża pierwsza poroniona druga zagrożona). Pisz do nas kiedy masz potrzebę. Pozdrawiam i trzymam za Was!!!
 
Do góry