reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starsi ludzie i ciężarne w autobusie...

ja wczoraj bylam własnie w tesco.Wiadomo przed świetam multum ludzi.A ja mialam gora 5 rzeczy bo wyskoczylam tylko po banany.Idę od razu do kasy pierwszenstwa bo wiadomo tyle ludzie i nikt mojego brzucha nie zauwazy.W ostatnia stoi kobieta z wozkiem naladowanym po brzegi.Pytam sie czy Pani uprzywilejowana do stania w tej kasie bo chcialabym przejsc.A ona do mnie ,ze nie ale gdzies jest jej corka a ona ma 2 stopien niepelnosprawnosci.POmyslalm ok i poszlam do kasy obok do 10 artykułow.A babka jeszcze sie mnie pyta czy ja jestem uprzywilejowana ja ze tak bo jestem w ciazy.A ta ,ze to jest kasa dla ludzi niepelnosprawnych a nie ciezarnych.Pokazuje jej obrazek to sie zamknela.Potem podchodzi ta corka.I co widze tętniącą zyciem 20 kilku letnią modnie ubraną dziewczynę.Nie wiem na co ona miala ten stopień niepelnosprawności:crazy::crazy::crazy:
Poza tym babka widziala ,ze w ciazy jestem a mialam doslownie kilka rzeczy niezbawilo by jej 5 sek.I po co takie klamstwa wymyslac.Totalna nie uprzejmosc.
.
wiesz co na czole sobie nie musi nikt pisać że jest niepełnosprawny. Mam męża po wylewie, ma 2 stopień niepełnosprawności, lekki niedowład stopy dzięki Bogu mu tylko pozostał aaa no i wielka dziura w głowie po trepanacji. Myślisz że on się prosi o stanie w takich kolejkach? nie bo wie jacy są ludzie i niechciałby własnie na Ciebie trafić. Ja z reszą też. Całą ciążę nawet w upały jak źle się czułam stawałam w normalne kolejki a w autobusie jak było wolne to siadałam nikogo nie prosiłam o przepuszczenia czy ustąpienie miejsca. Sama często ustępowałam. I to prawda ze najgorsze sa kobiety pod wzgledem ustepowania miejsc innym kobietom... wychodze z załozenia ze ciaza to nie choroba wiec nie robmy z siebie kaleki czo jakiejs ofiary bedac w połowie ciazy. Pod koniec chyba padniesz zeby Ci ktos miejsca ustapił... zapomniałam jeszcze dopisac, niepełnosprawny nie oznacza ubrany jak biedny wiesniak, mozn sie tez wystroic, nie oceniaj ludzi po wygladzie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
beata chyba zbyt emocjonalnie do tego podeszlas.Wspolczuje Twojemu męzowie.Wiesz co ja jestem daleka od stawania w takich kolejkach i nigdy w nich nie staję.A co do tego czy padnę czy nie mam nadzieje ze tak sie nie stanie.Nie wykorzystuje swojego stanu.Poza tym mam wysoką anemię,i kolatania serca.W takim sklepie wiadomo cieplo,a ja ubrana jak eskimos.Myslisz ze nie ma prawa mi byc ciezko,duszno.A co do tej kobiety skoro ma sile latac po sklepie i naladowac caly wozek co sekundy nie zajmuje to chyba jest tez w stanie 2 min dluzej postac.Poza tym to chyba ta corka powinna byc uprzewilejowana a nie jej matka.Po 2 corki nie bylo przy matce "bo byla gdzies na sklepie" przyszla pozniej z 2 tak samo naladowanym wozkiem.Więc cos nie halo.
 
beata 26 masz rację, że ciąża to nie choroba.
Ale jak autobus gwałtownie zahamuje i polecisz do przodu i brzuchem walniesz w podłogę, albo w poręcz to będziesz żałowała, że nie prosiłaś się o miejsce.
 
beata 26 masz rację, że ciąża to nie choroba.
Ale jak autobus gwałtownie zahamuje i polecisz do przodu i brzuchem walniesz w podłogę, albo w poręcz to będziesz żałowała, że nie prosiłaś się o miejsce.

Równie dobrze można siedzieć w autobusie a wychodząc potknąć się i wywrócić lub wracając ze sklepu. Postarajmy się myśleć pozytywnie :-D i tylko o przyjemnych rzeczach i wydarzeniach :-D
 
anecznik ale w autobusie zdarza sie czesto ostre hamowanie szczegolnie w zimie.A czasami dojechac gdzies trzeba a prawka sie nie ma.Wiec dlaczego skoro mam zagwarantowane prawnie miejsce siedzace mam z tego nieskorzystac?? wole byc posadzaona za glupia bezczelna malolate niz do konca zycia bic sie z myslami,ze jestem odpowiedzialna za krzywde mojego dziecka/
 
Równie dobrze można siedzieć w autobusie a wychodząc potknąć się i wywrócić lub wracając ze sklepu. Postarajmy się myśleć pozytywnie :-D i tylko o przyjemnych rzeczach i wydarzeniach :-D
Ale trzeba ograniczyć ryzyko tam gdzi się da.
Nie chodzi o to, że mi ciężko stać tylko o bezpieczeństwo mojego dziecka.
Mniejsze mam sznse na wywrócenie się na prostej drodze niż upadek w autobusie przy gwałtownym hamowaniu.
 
Spokojnie rozumiem :-D Nie pozostaje nam nic innego jak tylko zmniejszyć niebezpieczeństwo i jak się to tylko da, bo na inne zdarzenia to mamy znikomy wpływ :-D
 
Hu hu ale nam dyskusja rozgorzała!
Wiecie czego brakuje mi na codzień? Zwykłej uprzejmości wobec siebie. Ludzie mają tyle agresji wobec siebie, tyle negatywnych emocji i złośliwości.. Ostatnio jechalismy w mężem autem i jest wąski przejazd pod mostem, z dwóch stron wjeżdża się zza zakrętu, że praktycznie nie widać czy z drugiej strony coś nadjeżdża. Teoretycznie nie mieliśmy pierwszeństwa, ale w tym wypadku po prostu znak stoi na zasadzie, że ktoś musi mieć pierwszeństwo. Jak bylismy już w 1/3 tego mostu z drugiej strony nadjechało auto i stanęło tak, ze musielibyśmy się wycofać (a spokojnie mógł gość stanąć tak, że moglibysmy przejechać) No ale nie- my nie mieliśmy pierwszeństwa, to on teraz będzie manifest urzadzać. Mąż się wkurzył i przejechał tak że pocałowali się lusterkami, lusterko się złożyło a facet oczywiscie wyraził uprzejmośc przez otwartą szybę, ale gdyby choć troche pomyślał, że nie mogliśmy go widzieć i chociaż trochę , odrobinę dobrej woli wykazał.... Nie ma szans...stanął prawie środkiem drogi. Ech szkoda gadać czasem, naprawdę!
 
to wszystko zależy od człowieka spotkałam i młodych i starszych z różnymi postawami -od ustępowania po wręcz okazywanie niezadowolenia,że ciężarna siedzi a oni nie i nie były to wcale osoby wyglądające na chore czy starsze.Najgorsze dla mnie zawsze były panie w wieku 40-50 lat albo takie małolaty po lat naście-jedne już zapomniały drygie jeszcze nie wiedzą jak to jest.Co ciekawe nigdy nie miałam problemu z mężczyznami,ze studentami i studentkami też z resztą nie.Fakt jest jednak faktem że brzuch miałam jakbym co najmniej bliźniaki nosiła:-D:-D:-Da dzidzia miała przy urodzeniu średnią krajową 3550
 
reklama
Poczytałam sobie że rozmawiacie o kościele. Nigdy nie byłam zbyt gorliwą katoliczką, dopiero jak poznałam męża to się "nawróciłam". Ale wiecie co, po ostatniej niedzieli postanowiłam że choćbym miała za pokutę przez pół roku różaniec odmawiać, to do kościoła na te Święta więcej nie pójdę:wściekła/y: Mieszkam w małej wiosce, jedem kościól, wszyscy wszystko o wszystkich wiedzą, łącznie z tym którego sąsiada jest czyje dziecko (ech, wiejska mentalność...)
Przyszłam do kościoła oczywiście wcześniej i usiadłam w bocznej nawie w ławce. Potem zaczęły przychodzić starsze panie - uwaga - z kółka różańcowego. Dosiadały się na tą ławkę, tak że przesuwałam się coraz dalej aż do brzegu. Potem przyszła jeszcze jedna i wcisnęła się z taką siłą, że przesunęła wszystkie babki już siedzące, a mnie na końcu zrzuciła, aż upadłam na posadzkę!:szok: Dzięki Bogu że miałam gruby puchowy płaszcz i nic się nie stało mojemu dziecku ani mnie. A wiecie jak zareagowały tamte babki? PODŚMIECHIWAŁY SIĘ POD NOSEM!!!!!
To się nazywają prawdziwe katoliczki z kółka różańcowego! Mąż pomógł mi wstać i wyszliśmy z kościoła, pojechaliśmy do domu. A tamta babka naprawdę nie miała siły stać skoro miała siłę d...ą przesunąć 4 inne babki i mnie???? A żeby tak tym wiedźmom ość z karpia w gardle stanęła, wrrrr!!!!:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Do góry