reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starsi ludzie i ciężarne w autobusie...

reklama
To takie podłe typy, aktualnie teściowa się do mnie nie odzywa (jestem 3 miesiące po slubie dopiero) a tamta idiotka wiecznie się o coś czepia, ostatnio umoralniała mnie że w ciąży nie wolno pić coli (lekarz mi pozwolił trochę bo mniej mi zaszkodzi niz ciągłe wymioty i nic nie jedzenie, a po coli jest OK)
Ja na mdłości też piłam colę. Niech się wypcha. Mi pomagało, a dziecku nie zaszkodziło (wiem bo się super rozwija). A skoro z niej taka cudowna wszechwiedząca matka to skoro nic nie robi to niech się swoim dzieckiem zajmie, a nie się do Twojego wpieprza.
Ale się uniosłam:wściekła/y: Ala takich umoralniających kretynek, co to wiedzą co dla każdego jest najlepsze to nie zniosę. Jak już ktoś tu napisał CHAMSTWA NIE ZNIESĘ:-)
 
Ja je ignoruje ale szlag mnie trafia jak ktoś nie szanuje mojej pracy która robie mimo tego że źle się czuje, mało tego widzą że wymiotuje (nie tylko rano ale cały dzień) 5-7 tudzień krwawiłam, ale nikt mi nie pomógł nigdy w tym domu (mąż niestety pracuje na zmiany i często go nie ma) ja umuje podloge bo lubie jak jest czysto a taka raszpla włazi w zabłoconych butach.
Specjalnie to krowa robi. Ja też lubię jak jest czysto, ale po niej bym nie posprzątała. Zęby bym zagryzła i palcem bym nie kiwła. A jakby mi ktoś coś powiedział to bym powiedziała, że ja tu sprzątałam ale "kochana mamusia" jest widocznie fleja, bo to przez nią taki syf.
I naprawdę współczuje Ci z wymiotami, miałam tak samo, więc wiem jak Ci ciężko
 
To że mi Cola pomaga odkryłam przez przypadek, zapomniałam się że jestem w ciąży i przez pół dnia piłam cole i niespodzianka nic nie zwymiotowałam, więc spytałam się lekarza co o tym myśli i on jest autorytetem dla mnie.
Ja jak miałam mdłości to wręcz miałam nieodpartą ochotę na colę. Potem się dowiedziałam, że ona jakoś oszukuje błędnik i dlatego się po niej lepiej czuje.
Taka baba jak moja teściowa na sto procent nikomu by miejsca w autobusie nie ustapiła, a jeszcze by się wepchnęła przed ciężarną...tego jestem pewan, to typ takiej baby :).
Niech trafi na którąś dziewczynę z tego forum to jej dopiero da popalić:tak:
 
coli mozna wypic do 2-3 szklanek dziennie... - tyle co kawy czy herbaty ( ja herbate pije non stop, tak sie nauczylam w domu rodzinnym)...
Cola posiada kofeione ktora podnosi cisnienie krwi i to jest szkodliwe dla dzidzi a nie sama cola!!
 
Widzę że od jakiegoś czasu tu cicho, ale wpiszę tu też swoje doświadczenie, jak ma to uchronić przynejmniej jednę dziewczynę która woli stać bo jej się niewygodnie siedzi to niech przeczyta:
Kiedyś wpadła na mnie w autobusie taka grubaśna baba przy gwałtownym hamowaniu. Bogu dzięki że nie byłam jeszcze w ciąży, bo uderzyłam pachwiną w pionową poręcz tak mocno, że straciłam na moment przytomność:szok: Nie głową, nie brzuchem, tylko dokładnie miejscem gdzie noga przyrasta do "majtek" z przodu. Wyczołgałam się z autobusu bo w środku było ciasno, a tu kilku pijaków na przystanku stoi i nikogo więcej:eek: Zadzwoniłam po siostrzeńca, natychmiast przyjechał do mnie motorem, siedział ze mną póki mi jako tako nie przeszło i wsadził mnie do następnego autobusu. To było straszne, takie uczucie jakby od tego uderzenia krew się cofnęła, byłam pewna że zaraz zemdleję na amen.
Tak ze ostrzegam, znoście ludzkie gadanie, niech Wam się brzuszek uciska przy siedzeniu(byle nie za mocno), ale w autobusach lokujcie się bezpiecznie na krzesłach! Bo jak widać nawet oparcie o poręcz żeby się nie przewrócić może się źle skończyć.
 
No Nikita, nie zazdroszczę doznań. Strach pomysleć co by było, gdybys była w ciąży.
To może zadedykujemy wszystkim tym co myslą, że ciężarne mają się za porcelanowe lalki.
 
A ja opowiem o czymś miłym-tak dla odmiany. Poszłam ostatnio do ginekologa i okazało się, ze nie ma miejsca do siedzenia. Ja mam taki problem, że nie powinnam stać, ale nic. Zdjęłam sobie kurtkę i pytam się kto jest ostatni. Odzywa się babka, po 30-stce Spojrzała na mnie i...wstała mówiąc żebym sobie usiadła:szok: Normalnie doznałam szoku. Nie mam wielkiego brzucha, więc można pomyśleć że mogę spokojnie stać, a tu kobitka mi miejsca ustępuje. Aż mi się głupio, ale i miło zrobiło. Usiadłam sobie. Na szczęście za chwilę zwolniło się inne miejsce, wiec pani nie musiała dlugo stać:-)
Jak widać są tez pozytywne przypadki:-)
 
reklama
Oczywiście że są pozytywne przypadki. Pisałam wyżej, że ustąpiła mi w autobusie miejsca pani koło 50-tki:tak: Też się nie spodziewałam... to miłe, naprawdę!
 
Do góry