Ja rowniez niejednokrotnie mialam sytuacje gdzie babeczki okolo 50tki najezdzaly na mnie, ze sobie siedze. Pomimo tego, ze u mnie jest juz 34 tydzien i brzuszek widac doskonale - choc nie powiem raz mialam calkiem odwrotna sytuacje. Wracalam od lekarza, bylo ok 15 wiec w tramwaju tlok niesamowity a na dworze skwer taki, ze az sie slabo robilo, w tramwaju duchota na maksa i ludzi tyle, ze niemozna sie bylo ruszyc ani w prawo ani w lewno wiec stanelam przy pierwszym krzesle zaraz obok drzwi. Siedziala tam mloda dziewczyna (byla z plecakiem wiec podejrzewam, ze licealistka) - nie dosc, ze bezczelnie sie gapila na brzuch i mierzyla mnie od gory do dolu to miejsca wogole nie ustapila. Mialam ochote jej tak przygadac, ze hej - jednak zanim zdarzylam otworzyc usta - starsza babunia ok. 80lat, ktora siedziala za ta malolata, wstala i ustapila mi miejsca mowiac: "usiadz sobie dziecko, bo jeszcze ci sie slabo zrobi a w twoim stanie trzeba na siebie bardzo uwazac" - przyznam, ze zrobilo mi sie troche glupio, bo zajelam miejsce starszej pani ale miala racje - jeszcze chwila a bym zemdlala. Ludzie oczywiscie ruszyli na ta nastolatke - jednak ona nic sobie z tego nie zrobila ani nie wstala ani nic nie powiedziala - spojrzala tylko na ludzi pogardliwym wzrokiem i zalozyla sobie sluchawki na uszy i sluchala muzyki.
Od tamtego momentu postanowilam sobie, ze juz nigdy nie popuszcze i bede walczyc o moje miejsce, bo gdyby mi sie cos stalo a co za tym idzie to i dzieciatku to inni ludzie nawet by sie nie przejeli a ja bym do konca zycia sobie tego nie mogla wybaczyc.
Dodam jeszcze, ze przez tramwaj mam zagrozona ciaze porodem przedwczesnym, poniewaz motorniczy tak zasuwal tramwajem i ostro hamowal ze prawie wylecialam z krzesla - oczywiscie dostalam silne skurcze i musialam jechac do szpitala, dostalam fenoterol i nakaz bezwzglednego lezenia, a co za tym idzie strach i walke o kazdy donoszony dzien ciazy - to cud, ze nie zakonczylo sie to odklejeniem lozyska. Wiec walczcie dziewczyny o swoje prawa i nie przejmujcie sie niczym. To dla dobra waszych maluszkow !!!!
Od tamtego momentu postanowilam sobie, ze juz nigdy nie popuszcze i bede walczyc o moje miejsce, bo gdyby mi sie cos stalo a co za tym idzie to i dzieciatku to inni ludzie nawet by sie nie przejeli a ja bym do konca zycia sobie tego nie mogla wybaczyc.
Dodam jeszcze, ze przez tramwaj mam zagrozona ciaze porodem przedwczesnym, poniewaz motorniczy tak zasuwal tramwajem i ostro hamowal ze prawie wylecialam z krzesla - oczywiscie dostalam silne skurcze i musialam jechac do szpitala, dostalam fenoterol i nakaz bezwzglednego lezenia, a co za tym idzie strach i walke o kazdy donoszony dzien ciazy - to cud, ze nie zakonczylo sie to odklejeniem lozyska. Wiec walczcie dziewczyny o swoje prawa i nie przejmujcie sie niczym. To dla dobra waszych maluszkow !!!!