Elżbietka
mother of two sons&angel
sytuacja sprzedchyab dwóch tygodni...
jechałam dwa przystanki, wiec stanęlam blisko drzwi, przed nosem w/w babie, dokładnie profilem, czyli dokąłdnie widziała mój brzuch. no i na nastepnym przystanku ta baba wysiadała. wstała wiec z miejsca i zaczela sie pchac ze swoimi torbami. no i przycisnęla mnie to takiej poprzecznej rury na wysokosci mojego brzucha. a ja stałam przodem do tej rury, wiec ta rura została wcisnieta w mój brzuch!!! no to ja z całej siły do tyłu sie odepchnęlam,a babsko zaczelo sie drzec ze ja to nawet przesunąć sie nie umiem tylko wypinam sie,a wogóle to mam wyjśc z autobusu, zeby ona mogła wyleźć. wiec ja spojrzałam na nią i spokojnie powiedziałam ze mnie nauczono reagowac na magiczne słowo "przepraszam" a nie na wrzaski rozhiosteryzowanej wariatki. a wypinam sie, bo dla mnie zalezy na moim dziecku, zeby było zdrowe, a nie tak jak niektórzy wysiadający z tego autobusu . babka zrobiła sie fioletowa i dosłownie wystrzlila z autobusu.
jechałam dwa przystanki, wiec stanęlam blisko drzwi, przed nosem w/w babie, dokładnie profilem, czyli dokąłdnie widziała mój brzuch. no i na nastepnym przystanku ta baba wysiadała. wstała wiec z miejsca i zaczela sie pchac ze swoimi torbami. no i przycisnęla mnie to takiej poprzecznej rury na wysokosci mojego brzucha. a ja stałam przodem do tej rury, wiec ta rura została wcisnieta w mój brzuch!!! no to ja z całej siły do tyłu sie odepchnęlam,a babsko zaczelo sie drzec ze ja to nawet przesunąć sie nie umiem tylko wypinam sie,a wogóle to mam wyjśc z autobusu, zeby ona mogła wyleźć. wiec ja spojrzałam na nią i spokojnie powiedziałam ze mnie nauczono reagowac na magiczne słowo "przepraszam" a nie na wrzaski rozhiosteryzowanej wariatki. a wypinam sie, bo dla mnie zalezy na moim dziecku, zeby było zdrowe, a nie tak jak niektórzy wysiadający z tego autobusu . babka zrobiła sie fioletowa i dosłownie wystrzlila z autobusu.