reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staranka od stycznia 2012.

reklama
No już chyba Kropuś pisałaś o Irysku :)

psiaki są cudowne i takie oddane. ja nie wyobrażam sobie życia bez swoich zwierząt. któregoś dnia wzięłam od znajomych kotkę Tosię i jest mi tak oddana, że jak tylko słyszy DŹWIĘK mojego auta to zaraz siedzi przy drzwiach, ale niestety musiałam dać ją do rodziców do domu bo w pewnym momencie jak przywiozłam ją na wakacje do domu to we wrześniu nie chciała ze mną wrócić do wrocławia i jęczała pod drzwiami bo stęskniona za moim tatą była (śpi z Nim co noc a Mój tata z reguły anty koty jest)... a moja psinka Lula jak tylko słyszy, że się otwiera garaż to zaczyna się skowyt hehehehe (mamy 3 garaże i na każdy reaguje inaczej)
 
pierwsze dni to by był szał ale potem jest przyzwyczajenie i juz spokojnie mógłby chodzic po domu....
tylko ja chce królika małego a u nas to jakies bydła wielkie sprzedają a tym bardziej że jest zakaz sprzedaży zwierząt to nikt nie przesle mi go a ja nie bede gnała kilka set kilosów za królikiem...
 
Basia, da się, uwierz mi. Ja psy oddałam za złotówkę... z rodowodem..
A maltańczyki... mm... moja przyjaciołka kupiła za 400 zł. a warte są duuuuuuuuuuuuużo więcej. i jest rewelacyjny Jr. :d
 
są warte i to aż za duzo jak na psa...
ja nigdy sie nie spotkałąm z kimś kto oddaje za symboliczną złotówkę... chyba że te kundelki krzyżówka wszystkiego co sie da....
 
Dobrze Kropka, że wróciłaś do nas bezpiecznie.
W temacie zwierząt ja mam Figla, który mnie sobie wymiałczał pod moimi drzwiami na klatce schodowej. Obudził mnie o 5 rano jakiś straszny płacz, wychodzę w końcu na klatkę a tam on, taki mały... i patrzy na mnie jak ten ze szreka:) I co miałam zrobić... potem się okazało, że 5 tyg ma i najprawdopodobniej ktoś go wyrzucił... łobuziak był od małego więc pewnie kogoś wkurzył ale to niczego nie usprawiedliwia.
Wcześniej miałam pieska, kundelka, który był ze mną 16 lat:) do dziś mam jego zdjęcie na lodówce i w nowym mieszkaniu tez będzie, zawsze:)
 
reklama
Do góry