Czesć kochane
w końcu mam chwilkę, to mogłam Was doczytać
Zonqa trzymam kciuki żeby przepowiednia pani dyrektor się sprawdziła
Margotka &&&&&&&& powodzenia przy kolejnym testowaniu - oby to była fasolka, bo wykres masz piękny
Frutty oby @ nie przyszła!!
Myniu, bądź dzielna w przeprowadzce i nie daj się kartonom!
no i dobrze wiedzieć, że Cię nie będzie
- przynajmniej nie będę już atakować Twojego S. hihi...
die perle heheheh z tym wózkiem to mnie powaliłaś hahhaa
Jeśli chodzi o wczorajszą wizytę...
nie byłam badana, bo dwa miesiące temu byłam i wszystko było ok; usg w końcu też nie robiłyśmy - bo wcześniej miałam robiony monitoring (piękna owulka była), potem przy kolejnej wizycie też było usg z owulkującym pęcherzykiem... więc gin stwierdziła, że nie ma sensu robić po raz kolejny to samo, w tak krótkim odstępie czasu.
Od siebie dodam, że tak mnie od wczorajszego popołudnia bolało podbrzusze, że ledwo się mogłam ruszać - a ja raczej z tych odpornych na ból jestem. No i dziś też pobolewa co jakiś czas... tak więc obstawiam, że owulka była, dodatkowo już drugi cykl pod rząd miałam widoczne białko kurze! szaleństwo
Co jeszcze...
Dostałam receptę na zapas duphastonu i euthyroxu - uwaga! na 6 miesięcy
i wcześniej mam się nie pokazywać... no chyba, że z fasolką.
Mam też wyluzować, nie stresować się bo 6 cykli niepowodzeń to pryszcz. Za to mam się cieszyć staraniami i czerpać z nich przyjemność garściami
Jeśli przez te najbliższe 6 miesięcy się nie uda (to już będzie rok naszych starań), to wtedy mam przyjść i pomyślimy konkretnie nad tą drożnością jajowodów - póki co to pieśń przyszłości.
Oczywiście jeśli będę chciała przyjść wcześniej bo braknie mi cierpliwości, to nie ma problemu
ale życzy mi spokoju w staraniach i będzie dobrze
no to się rozpisałam
w końcu mam chwilkę, to mogłam Was doczytać
Zonqa trzymam kciuki żeby przepowiednia pani dyrektor się sprawdziła
Margotka &&&&&&&& powodzenia przy kolejnym testowaniu - oby to była fasolka, bo wykres masz piękny
Frutty oby @ nie przyszła!!
Myniu, bądź dzielna w przeprowadzce i nie daj się kartonom!
die perle heheheh z tym wózkiem to mnie powaliłaś hahhaa
Jeśli chodzi o wczorajszą wizytę...
nie byłam badana, bo dwa miesiące temu byłam i wszystko było ok; usg w końcu też nie robiłyśmy - bo wcześniej miałam robiony monitoring (piękna owulka była), potem przy kolejnej wizycie też było usg z owulkującym pęcherzykiem... więc gin stwierdziła, że nie ma sensu robić po raz kolejny to samo, w tak krótkim odstępie czasu.
Od siebie dodam, że tak mnie od wczorajszego popołudnia bolało podbrzusze, że ledwo się mogłam ruszać - a ja raczej z tych odpornych na ból jestem. No i dziś też pobolewa co jakiś czas... tak więc obstawiam, że owulka była, dodatkowo już drugi cykl pod rząd miałam widoczne białko kurze! szaleństwo
Co jeszcze...
Dostałam receptę na zapas duphastonu i euthyroxu - uwaga! na 6 miesięcy
Mam też wyluzować, nie stresować się bo 6 cykli niepowodzeń to pryszcz. Za to mam się cieszyć staraniami i czerpać z nich przyjemność garściami
Jeśli przez te najbliższe 6 miesięcy się nie uda (to już będzie rok naszych starań), to wtedy mam przyjść i pomyślimy konkretnie nad tą drożnością jajowodów - póki co to pieśń przyszłości.
Oczywiście jeśli będę chciała przyjść wcześniej bo braknie mi cierpliwości, to nie ma problemu
no to się rozpisałam