reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staranka od stycznia 2012.

reklama
Miało być dzieki za przepowiednię:tak:

Bzibzioku ja tam wierzę, że wyniki twojego M będą dobre:tak:

Powiem wam, że ja cąly czas nastawiałam się negatywnie, aż nie przeczytałam wpisu od agagy i teraz mam nadzieję, że @ sie nie pojawi:-)
 
dobra dziewczynki ja uciekam na przytulanki z mężem może coś z tego będzie :-)
pamiętajcie że grunt to pozytywne myślenie :-)
i danego zafasolkowania jeszcze raz wszystkim życzę :tak:
 
No dobra, na pewno powiecie, że
mnie pogieło albo, że jestem walnięta, ale zamówiłam sobie testy owulacyjne plus do
tego testy ciążowe i w piątek najdalej powinny być :tak: Jeżeli @ przyjdzie, to przynajmniej będę
sprawdzac kiedy mam owulke na 100%.


 
Mgiełka - przepiękny ten wiersz Lema.. wyjątkowy :tak:
Die Perle - historia Twoich znajomych rozłożyła mnie na łopatki:)

Myniu - nie smuć się, szybko minie czas rozłąki, ani się obejrzysz a będziecie razem!:tak: a potem.. znów ani się obejrzysz i będziecie w trójeczkę:-), właściwie to w czwóreczkę - nie zapominajmy o Figielku:)
 
Nie mogę z mojej kotki, ja siedze na łózku i piszę do was, a moja kotka własnie położyla sie na fotelu koło, na pościeli (śliskiej) i właśnie z niej spadła i znowu próbuje sie wdrapać:-D
 
reklama
Oj Dziewczyny miałam Wam napisać co się mojej kotce przytrafiło z poniedziałku na wtorek w nocy... A więc moja Tosiunia zniknęła w niedzielę i jej nie było w ogóle w domu. Wołałam ją jak tylko przyjeżdżałam do domu. Mój tata też ja nawoływał, mój brat jej wczoraj szukał w polach po rowach... w końcu wczoraj w nocy jak tata wyszedł z psem na dwór i ją zaczął wołać to się pojawiła. wyglądała jakby była pijana, tak szła. Jak tata zobaczył ją w świetle to się okazało, że ma w ogonie wyżartą dziurę wielkości orzecha włoskiego...:| dzisiaj rano mama do mnie zadzwoniła i powiedziała, że była z maleńką u weterynarza... dostała podwójną narkozę, wet. jej tą ranę zszył tylko jednym szwem, bo musi mieć miejsce żeby antybiotyki dostarczać i leki. Podobno ma uszkodzony jakiś nerw, więc nie wiadomo czy się rana zrośnie. jak się nie zrośnie to trzeba będzie ogon amputować... :-:)-:)-:)wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
jak tylko to usłyszałam, to pognałam do domu, żeby zobaczyć jak się moja kruszynka czuje... Leżała schowana w pralni, w starej pościeli gdzieś na jakiejś półce. Serce mi pękło jak ją zobaczyłam. a jak ona usłyszała, że jestem, to wyczołgała się z tej norki pijackim krokiem po narkozie i położyła się na moich stopach. ryczeć mi się chciało jak ją taką zobaczyłam... i jeszcze ma kołnierz żeby przypadkiem szwu nie wygryzła... a jak moja mama ją trzymała na rękach to jeszcze zobaczyłam, że ma coś ze szczęką... tak jakby wybitą miała... ja nie wiem co jej się stało... nie wiem co ją mogło tak zaatakować i poturbować.
 
Do góry