reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staranka od stycznia 2012.

reklama
MYNIU doczekasz się swojego świecidełka:) będzie wszystko pięknie. widocznie S czeka na odpowiedzni moment. mój czekał na moje urodziny;-) wszystko u nas sie kręci wokoło moich urodzinek. w nie zaczeliśmy coś ze soba kombinowac, w nie były oswiadczyny i niedługo po nich był ślub. miało byc też koło daty moich urodzin ale sali nie było. mąż mówi, że to szczęśliwa data. oby naszę dziecie nie czekało na maj:szok: (żeby dac o sobie znac co gorsza. wole juz date urodzenia bo w ciągu kilkummiesiecy musiałabym zafasolkowac:-D)
 
Sailor cały czas kombinuję jak tu zrobić, żeby on mógł poszaleć, żeby wykorzystać najlepiej miejsce i żeby udało mi się przed nim kwiaty jakoś uchować :) i skomplikowane to wszystko bardzo:) strategiczne zadanie przede mną:)
Sihaya a jak u Was z kwiatami w kontekście koteczki?
 
Tak się zastanawiałam czy nie wkleić w sygnaturkę mojego wykresu żebyście mogły ze mną się podenerwować;) ale jednak zostawię tak jak jest, a do wykresu podaję tylko link:) Obserwacja cyklu - enpr.pl
Dodam jeszcze, że dziś już resztka śledzika nie smakowała tak dobrze jak wczoraj i piersi bolą mega-okresowo:/

Sailor to życzę tego podwójnego szczęścia:)

A kiedy Bzibziok miał wracać? chyba jakoś koło 11ego jeśli dobrze pamiętam? ciekawe z jakimi nowinami:)
 
Myniu moja koleżanka ma taki fajny drapak ale do sufitu z półeczkami i dzuplą w której on śpi. Dodatkowo do niego jest taka pszczółka na drucie przymocowana i świetnie kotek się tym bawi :tak:
 
Myniu, kicia skrupulatnie wybiera sobie swoich zielonych ulubieńców;) i tak.. trzykrotki czasem poskubuje, ale tak delikatnie od czasu do czasu, nie robiąc w sumie większych szkód.. kiedyś za czasów panieńskich zmasakrowała mi za to dracenę i od tego czasu nie mam kolejnej choć tak bardzo mi się podobają.
Z resztą jest całkowity spokój. Nawet wielka szeflera nie robi na niej wrażenia i ją grzecznie omija:)
Jedynie skrzydłokwiat musiałam wywindować na kwietnik naścienny, bo chciała jeść a ponoć trujący jest dla kotów.
 
reklama
Sailor ja tam tego podejrzenia jeszcze nie widzę hehe ale dziękuję Ci bardzo:* jutro biorę ostatni dzień dupka no i zobaczymy co się podzieje... jak coś to na pewno do poniedziałku dzielnie będę chciała poczekać.
Ale ten ból taki sam jak na @ mam zawsze więc na fasolinkę się nie nastawiam:(
 
Do góry