aaaa zapomniałam, że miałam odpisac
agnieszka za odpowiedz. może masz racje. trzeba cierpliwie na @ poczekac bo takie wywołanie to może sie jeszcze źle skończyc. test robiłam. 2 razy. oczywiscie negatywny. ale już się z tym pogodziłam. czekam na małpę. mam dobre nastawienie, uda się. a kiedy to już w rękach losu
myniu nie płacz
ja też ciąglę się dowiaduje o ciążach i oglądam zdjęcia dzidzi z usg...też się cieszę ich szczęściem no ale... rozumiem Cię
sailor podeślij sosik!!! uwielbiam spaghetti!!!!!! no ale dieta i nie można. nie mam pomysłu dla siebie na obiad. dla reszty to bedą duszonki. pychotka ale muszę się obejśc smakiem
krolewna trzymam kciukasy za pęcherzyki. strzelajcie w bliźniaki
zonqa zgadzam się z wszystkim co napisałas i podzielam Twoje zdanie co do odpuszczenia. trzeba sie troszkę odsunąc od tego wszystkiego bo wyladujemy w psychiatryku. masz babko łeb na karku widac;-)
mgiełka my Cię tu kochana wszystkie dobrze rozumiemy, wiemy jak to jest. je też odniosłam takie wrażenie, że nie myślisz o niczym innym tylko o ciąży, że musi byc, z naciskiem na MUSI. będzie bedzie ale potrzebuje ta fasolinka uśmiechnietej i zrelaksowanej mamusi. też na chwilę zniknełam z forum. pomogło. chwila odstresowania tez jest ważna. tu się wspieramy ale i też nakręcamy. ja to odczułam, nie mogłam o niczym innym myślec. tu tylko ciąża objawy i wkółko czlowiek mysli o tym. rozumiem, ale widzisz ja nachwileczkę nie pisałam tu. wszystko sobie przemyślałam poukładałam i jestem, z nową energią, z nowym nastawieniem. wszystko zrozumiałam i wiem że bedzie dzidzia ale jak na mnie czas przyjdzie. stram się nie nakcac i racjonalnie tłumaczyc wszystko. brzuch i jajniki bolą... no i co. widocznie tak ma byc, jest mi niedobrze...hmmm... może na @ może coś zjadłam itd. tak sobie staram to tłumaczyc. trzymaj się:*