reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staranka by zostać mamą od 2010

kochane uciekam, bo padam...miło było mi z Wami choć przez chwilę...niestety jutro późno zajrzę umówiłam się do gina,a później z kuzynka na kawę

dobrej nocki
 
reklama
witam sie wieczornie :)

kochane uciekam, bo padam...miło było mi z Wami choć przez chwilę...niestety jutro późno zajrzę umówiłam się do gina,a później z kuzynka na kawę

dobrej nocki
buziaczki dla Was

no tak i znowu baby pouciekaly
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Witam się poświątecznie :-)
Ja się ciesze że już po bo się strasznie obżarłam i wynudziłam.
Ale chciałam Wam powiedzieć jaka mnie przykrość spotkała w święta... Zrobiliśmy z mężulkiem trzeci test w sobote bo jakoś ciągle nam trudno uwierzyć że się udało no i były piękne dwie kreseczki.
No i mąż z tej radości wypił sobie i nie mógł wytrzymać i namówił mnie i powiedzieliśmy moim rodzicom że chyba się udalo więc była wielka radość i łzy szczęscia.
I mój mąż stwierdził że skoro moi wiedzą to wypadałoby powiedzieć teściom żeby się nie dowiedzieli od kogoś innego (chociaż nie mamy z nimi najlepszego kontaktu). No więc pojechalismy i powiem wam że załuje jak cholera... Zachowali się tak jakby chcieli powiedzieć-z czym do ludu i co nas to obchodzi...:-:)-:)-( Wogóle ich to nie obeszlo że po ponad roku starań się udało, rozumiecie to??? bo ja nie :-( Mąż to wracał ze łzami w oczach ze smutku :-( Mówili że łe tam to nie potwierdzone prez lekarza więc może tylko tak odczuwam czyt. że sobie uroiłam :wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y:
Naprawde nie spodziewałam się że są aż tacy podli.... Mąż mówi jakie mam objawy i że cycki mam jak kamienie i że się takie nabrzmiałe zrobiły i bolą- a tesciowa na to-no tak bo już jej pokarm nachodzi i nas wyśmiała... :-:)-:)-:)-(

:szok::szok::szok:



Tak wiedzieli od kilku miesięcy jak się dowiedzieli to był wielki płacz i udawanie że nam współczują... Normalnie zepsuli nam cała radość... :(

:szok::szok::szok:
Słów brak, skąd się biora tacy ludzie!!!

Witam sie wtorkowo
Tasiulka wogole sie nie przejmuj zlej to . Jestes w takim pieknym okresie :)
U nie dzis 30 dc wczoraj miala byc i jak zwykle jej nie ma ale to kwestia godzin , bo czuje jak mnie boli brzuszek
czyli do grudniuweczek sie nie zalapie :( dobrze ze tesiora nie zrobilam bo znowu by bardzo bolalo
ale w glebi serca jest maluki smuteczek ze znowu zonk :(

Erba bądź dobrej myśli może jest fasolka&&&&&&&&

mój ze mną też kiedyś wszedł i pani G pokazuje mu nóżki rączki i siusiaczka - a mój z tekstem po badaniu śliczne to nasze maleństwo ale ja siusiaczka tam nie widziałem:-D:-D:-D:-Drozbawił mnie tym tekstem bo kobieta tak się wysilała żeby on widział

:-D:-D:-D faceci potrafia "coś" powiedzieć

no ja teraz czekam na wieści od Olkale czy mnoga lub u Robin chociaż jeszcze któraś tu była z Częstochowy
wtedy będę z kuli wróżyła:-p

Ja mam dzisiaj smuteczki i trzymam się mocno Twojego snu!!!

Cześć dziewczynki, nigdy nie pisałam na takim forum, to jest mój pierwszy raz więc wybaczcie mi jeżeli coś będzie nie tak...pisze bo muszę podzielić się z kimś moimi obawami i pytaniami, a Wy może po części będziecie może umiały mi pomóc doradzić, albo chociaż zrozumieć. Jesteśmy z mężem (ja 24 mąż 25 lat) po ślubie 3 lata tyle też właśnie staramy się o dzidziusia, do tej pory nic nie przynosiło rezultatów....byłam i jestem w srachu że coś jest nie tak bo 4 lata temu w wieku 20 lat miałam cystę na jajniku i wielki krwotok a w zeszłym roku guzy w piersi - usuwane operacyjnie...więc pierwsza myśl gdy nie mogę zajść w ciąże to, że coś ze mną nie tak! ostatnio brałam clotybegyt i luteinę ostatnią miesiączkę miałam 23 lutego cykle gdzieś co 34 dni, no i do tej pory nic...brak miesiączki! w piątek zrobiłam test ciążowy bo stwierdziłam, że skoro to ciąża to chce powiedzieć mężowi w Święta ! ucieszy się, prawda? na teście pierwszym 2 kreski , na teście drugim 2 kreski, na teście trzecim 2 kreski, więc szczęście moje nie znało granic !dodam, że oprócz bolących piersi to nie mam żadnych objawów ciąży! Od razu umówiłam się do lekarza...ale cóż lekarz nie mógł potwierdzić ciąży a niby powinien już móc ! po drugie znowu wybadał mi dwie cysty na jajniku po ok. 6 cm.! i teraz tak wersje są do wyboru trzy ! pierwsza to ciąża tylko jeszcze na usg jej nie widać, druga wersja to że testy wychodzą pozytywnie tylko dlatego, że cysty podniosły poziom beta hcg, wersja trzecia to ciąża pozamaciczna i dlatego jest na teście ale jej nie widać na usg ! Święta miałam z tego powodu tragiczne bo dopiero dzisiaj mogłam iść zrobić test z krwi, czekam teraz na wyniki !!!!aż do 17.00 zaraz zwariuję ! spotkałyście się kiedyś z taką sytuacją? pozytywne testy - brak ciąży ? złudna nadzieja ? prosze pomóżcie cokolwiek ....... co myślicie na ten temat? jest sens się męczyć i mieć nadzieję...nakręcać się, żeby potem przeżyć rozczarowanie ?

O matko, Kochana trzymam kciuki!!! Powodzenia i zdrówka!!!

ujścia brzuszne brzuszne obu jajowodów swobodnie drożne :-)

Super Tosia!!! Mam nadz, ze wkrótce będzie fasolka u Ciebie!!!

Witam koleżanki :) Ja udzielałam się w tym watku pod koniec zeszłego roku. Powiem Wam, że nie wierzyłam że kiedys to napisze, ale z tym wyluzowaniem sie to jest prawda. Staralismy się, z mężem 3 miesiace bez skutku o Maleństwo (wiem, że to nie jest długo). Później zachorowałam, poszlam na zwolnienie i zaczeliśmy się zabezpieczaś bo brałam leki. Raz poszlismy na całośc i tak oto pod moim serduszkiem rosnie sobie Maleństwo :)
Także życze Wam dużo szczęścia w Waszych staraniach i więcej luzu :)
Pozdrawiam

Gratulacje ogromne!!! Dużo zdrówka dla Ciebie i Twojego maleństwa!!!

agutka :-):-):-);-) bedzie dzidzia :-)!!!!

mycha pojd emoze do szpitala w piatek to bedzie 10 dni po zobaczymy...

macku do szpitala trafilam z rozwarciem na 1,5 cm... polozyli mnie w poludnie na sale i tak bez lekow na rozwarcie i wszystkiego innego lezalam do poludnia na nastepny dzien gdzie po badaniu juz 4 cm dostalam tabletke nospy i jedna tabletke magnezu... :-( debile po kilku godzinach poszlam na badanie bo mnie strasznie brzuch bolal i rozwarcie na 9 cm i na porodowke :-(a tak niewiele brakowalo .... zaledwie 5 tygodni zeby antos mogl zyc zeby dostal wieksza szanse... a jak sie w dzien przyjecia to bylo swieto niepodleglosci skarzylam ze mi brzuch twardnieje i boli polozna pomacala i powiedziala to nie skurcze a jak powiedzialam ze rzadam lekarza to poszla i zginela...

Bardzo przykre jest to co przeszłaś mam nadzieję, że teraz Ci się juz wszystko szczęśliwie poukłada!!!

Dziekuje jeszcze raz :) Przesyłam porcję świerzutkich fluidków :)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Pozdrawiam

Łapię fluidki dla siebie też, może zadziałają!!!

nie mogę od was odejść, bo takich fajnych babeczek nie znajdę :tak: próbuje pisać na grudniówkach, ale tutaj jest rodzinniej, milej, swojsko...szybko zachodźcie i też się tam logujie, bo czuje się strasznie samotna :tak::-p

Nie zostawiaj Nas przecież jesteśmy ciociami Twojej fasolki i bardzo chcemy wiedzieć jak Wam się wiedzie!!! Pozdrówki Kochana!!!

Witam się późnym wieczorkiem! I znowu mnie nadzieja opusciła, do tego końca @ nie widac!!!
I zegnam się zarazem, bo pewnie wszystkie juz śpicie!!! Słodkich snów!!!

ja tez czekam na fasolke ale juz zaczelam watpic dlatego czekam na @


Oby Twoje watpliwości były bezpodstawne!!!&&&
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Do góry