reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staranka by zostać mamą od 2010

Ja najpierw sudia praca a dopiero potem maluszek, teraz jestem na wychowawczym ale tylko dlatego, ze maluszek wymaga wiekszej opieki:sorry:

Nie probuje nawet nic pisac o decyzji Malwinki bo nie mnie o tym decydowac:sorry: z zycia moge tylko napisac ze nie wiem czy potrafilabym zorganizowac sobie zycie i pomoc na tyle mojemu malcowi jakbym byla tak mloda:sorry: nie mowie ze pomglabym mu gorzej ale czy ja bym sobie poradzila:sorry:
 
reklama
nie da się ukryć,że PATI poruszyła bardzo ważne kwestie....jeżeli my nie pomyślimy o zapewnieniu przyszłości dziecku to kto?? Ja mając 25 lat podjęłam decyzje o dziecku...nie było łatwo...sama ciąża super,ale potem...?nieprzespane noce i trud związany ze zmęczeniem naprawde daje w kość kobiecie...ciekawa jestem czy facet w wieku 18 lat pomyślał o tym??Jak dziecko w miarę przesypia noc i dzień to ok,ale jak płacze co chwilę....to są prawdziwe fakty...a nie jak na filmach....że dziecko grzecznie leży a my możemy robic co chcemy....pewnie,że jest mnóstwo chwil wspaniałych radosnych....ale też ciężkich....

Ale Malwina sama decyduje o swoim życiu...

Co do decyzji o dziecku...nigdy nie ma dobrego czasu jak się pracuje...zawsze jest jakieś ale....a sam fakt,że sytuacja na rynku pracy jest nieciekawa nie pomaga....ja jak urodziłam dziecko to zostałam zwolniona z pracy bo miałam umowe na czas określony i było mi nbardzo cięzko...do tego depresja poporodowa...ale dałam radę...i teraz też dajemy
sama zastanawiam się czy damy radę finansowo...miejsca mamy dosyć bo też mam dom,ale zawsze jest coś o co się boje..a najgorsze mysli czy dam sobie radę z dwoma malcami.....
 
chetnie napisze objawy i wszystko ale jak odbiore najstarsze dziecko ze szkoly,ok;-):-)buzki i powodzenia dla wszystkich.moge napisac tylko ze mam okropne pryszcze:zawstydzona/y:

Kobieto z nieba mi spadłaś.:-) ja w tym tygodniu swojej buźki nie poznaje. Masakra jakaś. Jutro termin @ więc niebawem się wszystko wyjaśni. Oby @ nie przyszła. Bo pryszcze w ciąży zniosę, ale w innej sytuacji chyba nie. lece dzisiaj kupić podkład kryjący, bo wstyd sie ludziom pokazać.

mnie też się marzą...bliźniaczki...

dziewczyny bliźniaki są fajne do poogladania, ale wychowanie - ciężka sprawa. Ja mam braci bliźniaków. Miałam 10 lat kiedy się urodzili i widziałam ile trzeba pracy i poświęcenia, by wychować dwa maluchy. Potrzeban jest pomoc non stop prawie.


A mi boli dziś głowa. Chyba przez ta pogodę.
 
O, widzę że się poważnie na forum zrobiło :eek:
Ja zaszłam w ciąże mając 26 lat i nie wyobrażam sobie, że mogłabym wcześniej :szok:
Zawsze było jakieś ale, nie było pracy lub mieszkania.... zresztą najlepszego czasu na malucha nigdy nie ma, bo zawsze mogłoby być lepiej. Ale przynajmniej wtedy przypuszczałam czego mogę oczekiwać, zrozumiałam swoją odpowiedzialność, prawa ale i obowiązki...
Nie wyobrażam sobie bycia rodzicem jako nastolatka, ale nie będę się rozpisywać, żeby nikogo nie urazić.
Dziecko to sama słodycz, ale i wiele ciężkich momentów... trzeba być na to gotowym, a życie i tak zaskoczy jakąś 'kłodą':sorry: Chociaż gotowość i dojrzałość nie zawsze zależy od wieku... ale to już całkiem inna historia;-)
 
Kobieto z nieba mi spadłaś.:-) ja w tym tygodniu swojej buźki nie poznaje. Masakra jakaś. Jutro termin @ więc niebawem się wszystko wyjaśni. Oby @ nie przyszła. Bo pryszcze w ciąży zniosę, ale w innej sytuacji chyba nie. lece dzisiaj kupić podkład kryjący, bo wstyd sie ludziom pokazać.



dziewczyny bliźniaki są fajne do poogladania, ale wychowanie - ciężka sprawa. Ja mam braci bliźniaków. Miałam 10 lat kiedy się urodzili i widziałam ile trzeba pracy i poświęcenia, by wychować dwa maluchy. Potrzeban jest pomoc non stop prawie.


A mi boli dziś głowa. Chyba przez ta pogodę.


Ojjojojojo to musisz uważać,żeby i tobie nie wyszły...skoro twoja mama urodziła :-D:tak:

ja zdaję sobie sprawę,że jest bardzo ciężko....myślałam tylko o tym dlatego,że chciałam zawsze mieć 3 dzieci,a jakbym urodziła 2 to mój mąż już się nie zgodzi na trzecie... :tak:
 
Bliźnięta?? łoj - nie chciałabym... i nie dlatego, że nie kocham maluchów... ale po pierwsze zawsze chciałam mieć dwójeczkę (a jedno już jest :D ), a po drugie sama myśl o tym jak to by było z 'odchowaniem' takiej parki mnie przeraża :shock:
Chociaż starając się zaraz po antykach istnieje jakieś minimalne prawdopodobieństwo, że taka parka może się trafić... boszzzz... ale by była jazda.. nawet nie chcę o tym myśleć, brrr....
 
Bliźnięta?? łoj - nie chciałabym... i nie dlatego, że nie kocham maluchów... ale po pierwsze zawsze chciałam mieć dwójeczkę (a jedno już jest :D ), a po drugie sama myśl o tym jak to by było z 'odchowaniem' takiej parki mnie przeraża :shock:
Chociaż starając się zaraz po antykach istnieje jakieś minimalne prawdopodobieństwo, że taka parka może się trafić... boszzzz... ale by była jazda.. nawet nie chcę o tym myśleć, brrr....


ojojojojooooo...byłaby jazda...!!!!:szok::eek::oo::rolleyes:
 
A jak teraz z tymi obrazkami???? już troszke lepiej???






malwinko w sygnaturce musisz wstawiać linki do każdego suwaczka jeden pod drugim, wtedy powinno być ok.

:rofl2::rofl2: Ja mam 28 :) Może razem będziemy świętować :) hhihi

Mi 28 latek zbliża się wielkimi krokami - 28 października :tak:
Ojjojojojo to musisz uważać,żeby i tobie nie wyszły...skoro twoja mama urodziła :-D:tak:

Jagódko nie strasz mnie nawet. :szok: Ja cały czas w strachu, żebym parki nie miała, w pierwszej ciązy też się bałam.:cool2:na szczęście córcia wyszła jedno,z a to trochę duża ale nie taka jak ten noworodek 8,7 kg :szok:. Moja miała 4,2 kg co przy moich gabarytach 160 cm/48 kg normalnie / 64 kg do porodu było niezłym wyczynem :rofl2:

malwinko ja popieram dziewczyny zastanów się czy teraz jest dobry czas na dziecko. moim zdaniem to za krótko się znacie, pozatym jesteś bardzo młoda.
Poczekaj do slubu, pocieszcie się sobą odczekajcie trochę. ja z własnego doświadczenia ci powiem , ze 6,5 roku to był raj i nagle po ślubie wszystko się zmieniło. Myslałam , że córka zmieni mojego męża (teraz wiem, ze to najgorsza głupota mysleć, ze dziecko uratuje związek) rozwiodłam się po 4 latach i 1 dniu (dodam, ze ślub brałam 19.06 - tak jak ty chcesz) , córka miała trochę ponad 2 lata. I dopiero teraz jestem z facetem, z którym naparwde chcę mieć dziecko. Nie zalezy mi na ślubie, zyjemy razem, świetnie się dogadujemy i to jest najważniejsze.

Napewno jesteś szczęśliwa, ale z dzieckiem nie śpiesz się.Na nie bedzie czas później.
 
Ostatnia edycja:
reklama
nie w mojej gestii jest ocenianie decyzji innych zwlaszcza jak sa dorosli ale dziecko w wieku 18 lat to nie najlepszy pomysl. ja urodzilam jak mialam 23 lata i bylo to zaplanowane dziecko. bylam pewna ze jeste gotowa a jednak to wszystko mnie zaskoczylo strasznie. juz sama ciąza byla trudna mojego meza nie bylo ze mna caly czas bo juz pracowal w Norge, poród masakra... ale najbardziej utkwily mi w glowie slowa poloznej po porodzie gdy ja juz myslalam ze najgorsze za mna ona mi powiedziala "to dopiero poczatek" no i miala racje. prawie wogole nie spalam przez 3 miesiace bo Maja plakala non stop a maz po dwoch tygodniach musial juz wracac do pracy. gdyby nie tesciowa to chyba bym sie zalamala na dobre. dziecko to ogromna odpowiedzialnosc i decyzja powinna byc dobrze przemyslana, zwlaszcza decyzja o pierwszym dziecku bo z kolejnymi juz jest latwiej bo wiadomo na co sie czlowiek decyduje.
w kazdym razie życze ci szczescia i jesli jestes tego pewna to tzrymam kciuki za powodzenie waszych staran Malwinka

Kusska,ja się z tobą zgadzam w 100%!!!!!!!!!!! Mnie też wszystko zaskoczyło,więc pewnie dlatego załapałam depresję - nie zebym nie chciała zajmowac się dzieckiem,to nie taka depresja,ale byłam taka zmęczona...nie umiałam poradzić sobie z emocjami i uczuciami,nieprzespane noce przez długi czas....mój mały nie chciał pić z piersi a teraz jest taka nagonka na to....i z tego tytułu też miałam doła! więc naprawdę mimo,że maleństwo cieszy i jest kochane to jednak czeka nas dużo wyrzeczeń....niestety nie każda potrafi łatwo poradzić sobie z tym....
 
Do góry