nikiforka
W lesie :)
Cześć dziewczyny.
Odwiedziłam dziś ginekologa. I znów potwierdziło się to co od dawna powtarzam: ZAWSZE PROŚCIE O WSZYSTKIE MOŻLIWE BADANIA!!
Miałam robione pierwszy raz w życiu USG dopochwowe i wyszło szydło z worka :-(
Niestety kiedyś miałam stan zapalny (nie zauważyłam tego, nic mnie jakoś szczególnie nie bolało) stan zapalny spowodował, że jajnik (jak to pani doktor określiła) wydaje się być w zroście z macicą o ograniczonej ruchomości. Niestety aby dokładnie stwierdzić co się tam w środku dzieje należałoby rozciąć brzuchol :-(
Z dalszych wiadomości. To, że cykle są nieregularne to świadczy o tym, że mam cykle bezowulacyjne i po wybraniu luteiny (mmm - przyłączam się do klubu luteinożerców) między 9 a 12 dc mam pójść znowu na USG aby sprawdzić czy jest pęcherzyk. Wiadomo jeżeli nie ma to porażka a jeżeli jest to do dzieła.
Co tam jeszcze. Mąż ma pójść obowiązkowo na badanie nasienia. Jeżeli nie zajdę w ciążę po stwierdzeniu obecności pęcherzyka to czeka mnie badanie drożności jajowodów.
Na razie mam przepisane leki odkarzające i przeciwzapalne. Dobrze, że starać się dalej mogę :-) tylko nie wiem jak te leki się rozpuszczają i czy przytulanko będzie hmmm w miarę że tak powiem higieniczne i nie odstraszy mojego męża
Tak więc dziewczęta badajcie się!!
Ja oczywiście jestem dobrej myśli Wiem, że uda nam się zajść w wymarzoną ciążę a już w przyszłym cyklu na teście zobaczę dwie grube kreseczki
Odwiedziłam dziś ginekologa. I znów potwierdziło się to co od dawna powtarzam: ZAWSZE PROŚCIE O WSZYSTKIE MOŻLIWE BADANIA!!
Miałam robione pierwszy raz w życiu USG dopochwowe i wyszło szydło z worka :-(
Niestety kiedyś miałam stan zapalny (nie zauważyłam tego, nic mnie jakoś szczególnie nie bolało) stan zapalny spowodował, że jajnik (jak to pani doktor określiła) wydaje się być w zroście z macicą o ograniczonej ruchomości. Niestety aby dokładnie stwierdzić co się tam w środku dzieje należałoby rozciąć brzuchol :-(
Z dalszych wiadomości. To, że cykle są nieregularne to świadczy o tym, że mam cykle bezowulacyjne i po wybraniu luteiny (mmm - przyłączam się do klubu luteinożerców) między 9 a 12 dc mam pójść znowu na USG aby sprawdzić czy jest pęcherzyk. Wiadomo jeżeli nie ma to porażka a jeżeli jest to do dzieła.
Co tam jeszcze. Mąż ma pójść obowiązkowo na badanie nasienia. Jeżeli nie zajdę w ciążę po stwierdzeniu obecności pęcherzyka to czeka mnie badanie drożności jajowodów.
Na razie mam przepisane leki odkarzające i przeciwzapalne. Dobrze, że starać się dalej mogę :-) tylko nie wiem jak te leki się rozpuszczają i czy przytulanko będzie hmmm w miarę że tak powiem higieniczne i nie odstraszy mojego męża
Tak więc dziewczęta badajcie się!!
Ja oczywiście jestem dobrej myśli Wiem, że uda nam się zajść w wymarzoną ciążę a już w przyszłym cyklu na teście zobaczę dwie grube kreseczki