reklama
Mysza84
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2010
- Postów
- 5 817
a ja to chyba uschne i zwariuje bez forum bb :-(
Kombinuj coś z tym kompem bo się zatęsknię za Tobą!
ja też codziennie oglądam dd tvn, bardzo to lubię i wiele ciekawych rzeczy się stamtąd dowiaduję a dzisiaj niestety nie mogłam oglądać bo zupkę z kosmosu od rańca pichciłam ale niestety też o tym słyszałam kiedyś.to okrutne.a najlepsze jest to, że my ludzie sami to sobie ponoć robimy niszcząc klimat,atmosferę...eh do czego to doszło;(Dzisiaj mówili w DD TVN że za 10lat co druga kobieta będzie miała bardzo duże problemy z zajściem w ciążę...
Niestety nie oglądałam dokładnie bo się przygotowywałam do wyjścia.
Zabcia to zaglądaj do nas chociaż na tym starym kompie kochanaa ja to chyba uschne i zwariuje bez forum bb :-(
Batonik trzymam kciuk, zeby z owulką było ok...to moze dobry pomysł, ale moze rozgladaj się za pracą, a nie odrazu wypowiedzeinie...jak znajdziesz to wypowiesz umowe;-)Fajnie Agutka że sobie mieszkanko wysprzątałaś też bym chciała ale jakoś nie mam weny... stresuje się przed wizytą u ginka dziś o 14 no i uroczyście oświadczam że jeśli nie uda mi się zafasolkować w marcu to daję sobie na luz i 10.04 składam wypowiedzenie i szukam nowej pracy
nanusia bardzo mi przykro... taka wiadomość jest przykra, ale nie poddawaj się jatez pisałam o znajomej, któa dzięki inseminacja ma 3 zdrowych dzici, bo ma wrogi sluz...zastanów sie czy chcesz być w ciazy, czy mieć dzieci...czy mozecie czekać i próbować naturalnie...czytałam o takich historiach, ze sluz wrogi zanikał sam z siebie lub po rozwiazaniu innych problemów...kiedy wewnętrznie kobieta dojrzewa by być matka...Czesc dziewczyny. Jestem juz po tescie po stosunku i się załamałam. Wszystkie plemniki martwe, wiec moje przeciwciała działaja pelna para. Mam dosc na dzis wszystkiego. Moje szanse zmalały do zera. Ech....
Nie chce juz dzieci. Za duzo kosztuje mnie to nerwow, stresu i przede wszystkim bólu psychicznego...
Mam dziś rozmowę o pracę, a wyglądam jak półtorej nieszczescia. Plakalam w autobusie cala droge powrotna.
Lenka kochana jesteś pocieszasz nas wszystkie...sama tez pozwól sobie na to by popłakać nasd sobą i siebie pocieszycDziękuję Tosiu wiem,że muszę się otrząsnąc.pewnie pod koniec @ mi minie...tylko widzę, że z miesiąca na miesiąc jest ze mną coraz gorzej i to mnie przeraża.ja sama zawsze potrafiłam kogoś pocieszyć skarbie, wszystkich tylko nie siebie,taka dziwna jestem popłaczę sobie cały dzień i może mi trochę ulży.trzeba żyć dalej
trzymam kciuki, ze wszystko się ułoży...nie mówie, ze dobrze, bo to stereotyp ale tak by Wam z ta decyzją było dobrze...w dorosłym życiu jest wiele mozliwiości wyjścia z sytuacji i tylko od Was zależy jaką wybierzecie...jedna z nich jest in vitro inną inseminacja a jeszcze inną natrualne próby i czekanie na cud...a moze jutro lekarz coś ciekawego powie?Tu nie ma co konsultować tak naprawdę, bo wrogość śluzu jest i przeciwciała też. Widziałam dzisiejszy pobrany ode mnie materiał pod mikroskopem. Babka mi pokazała i naprawdę 2h30min po stosunku żaden plemnik się nie ruszał. Było ich mnóstwo, ale niestety martwe.
Jutro idę z wszystkimi wynikami do lekarza prowadzącego i wtedy się zobaczy co dalej.
Na dzień dzisiejszy jestem w stanie zaprzestać starania o dzidzie, zaniechać wszelkie leczenie itp itd i czekać jedynie na cud. Jak to mąż mówi, jak Allah/ Bóg zechce nam dać dziecko to napewno je będziemy mieć.
Mam szczęście,że mam takiego męża jakiego mam i nie dołuje mnie w tych ciężkich chwilach. Dla niego jest to pardzo trudne, bo pochodzi z wielodzietnej rodziny i uwielbia dziec, a gdy patrzy na jakiegoś brzdąca to aż mu się oczy świecą ze szczęścia.
Dziewczyny co do in vitro, to ja wiem ,że jest i ta metoda daje rodzinom szanse na dziecko, ale mnie po piewrsze nie stać na taki zabieg, mój mąż napewno się nie zgodzi ( a i ja raczej chciałabym własne naturalnie poczęte dziecko), a poza tym nie chciałabym przechodzić takiego nieszczęścia jakim jest nieudany zabieg.
Powodzenie na rozmowie, bo teraz właśnie jesteś:-)
cześc kochane ...jakoś i u mnie dzień średni...dziwnie się czuję...jak na chorobę, ale chora nie jestem, spiaca, ale śpiąca nie jestem...w nosie mnie kręci...
miłego popołudnia zyczę...posiedzę dziś z Wami jednym okiem, a drugim w szydełku ;-)
witam ponownie. Spalam 3 bite godziny. Chcialam nie myslec o tym co mnie czeka. Wylaczylam sygnal w komorce i w tym czasie wszyscy sie martwili co sie ze mna dzieje. żle to znosze. Boje sie co jutro lekarz powie. Czy cos zaleci, czy zostawi to naturze
Mysza84
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2010
- Postów
- 5 817
ja też codziennie oglądam dd tvn, bardzo to lubię i wiele ciekawych rzeczy się stamtąd dowiaduję a dzisiaj niestety nie mogłam oglądać bo zupkę z kosmosu od rańca pichciłam ale niestety też o tym słyszałam kiedyś.to okrutne.a najlepsze jest to, że my ludzie sami to sobie ponoć robimy niszcząc klimat,atmosferę...eh do czego to doszło;(
Ja właśnie dzięki DD znalazłam mojego ginka z którego jestem bardzo zadowolona.
I ogólnie wiele ciekawych rzeczy tam poruszają.
dziękuję Ci kochana widzisz ja lubię być potrzebna ludziom,lubię pomagać i cieszę się z czyjegoś szczęścia i płaczę, kiedy komuś źle.a sama jak mi smutno chowam się w mysiej dziurze, popłaczę trochę i wychodzę odkąd sięgam pamięcią marzyłam o zostaniu psychologiem.niestety moje marzenia się nie spełniły.dlatego bardzo mi miło, kiedy widzę że chociaż odrobinkę komuś pomogłamBatonik trzymam kciuk, zeby z owulką było ok...to moze dobry pomysł, ale moze rozgladaj się za pracą, a nie odrazu wypowiedzeinie...jak znajdziesz to wypowiesz umowe
nanusia bardzo mi przykro... taka wiadomość jest przykra, ale nie poddawaj się jatez pisałam o znajomej, któa dzięki inseminacja ma 3 zdrowych dzici, bo ma wrogi sluz...zastanów sie czy chcesz być w ciazy, czy mieć dzieci...czy mozecie czekać i próbować naturalnie...czytałam o takich historiach, ze sluz wrogi zanikał sam z siebie lub po rozwiazaniu innych problemów...kiedy wewnętrznie kobieta dojrzewa by być matka...
Lenka kochana jesteś pocieszasz nas wszystkie...sama tez pozwól sobie na to by popłakać nasd sobą i siebie pocieszyc
trzymam kciuki, ze wszystko się ułoży...nie mówie, ze dobrze, bo to stereotyp ale tak by Wam z ta decyzją było dobrze...w dorosłym życiu jest wiele mozliwiości wyjścia z sytuacji i tylko od Was zależy jaką wybierzecie...jedna z nich jest in vitro inną inseminacja a jeszcze inną natrualne próby i czekanie na cud...a moze jutro lekarz coś ciekawego powie?
Powodzenie na rozmowie, bo teraz właśnie jesteś:-)
cześc kochane ...jakoś i u mnie dzień średni...dziwnie się czuję...jak na chorobę, ale chora nie jestem, spiaca, ale śpiąca nie jestem...w nosie mnie kręci...
miłego popołudnia zyczę...posiedzę dziś z Wami jednym okiem, a drugim w szydełku ;-)
nanusia głowa do góry...podejmiesz decyzję po tym co powie lekarz...dziś martwienie nc nie da...pomartwisz się jutro...to nie koniec świata...jest jeszcze wyjście z sytuacjiwitam ponownie. Spalam 3 bite godziny. Chcialam nie myslec o tym co mnie czeka. Wylaczylam sygnal w komorce i w tym czasie wszyscy sie martwili co sie ze mna dzieje. żle to znosze. Boje sie co jutro lekarz powie. Czy cos zaleci, czy zostawi to naturze
reklama
Mysza84
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2010
- Postów
- 5 817
witam ponownie. Spalam 3 bite godziny. Chcialam nie myslec o tym co mnie czeka. Wylaczylam sygnal w komorce i w tym czasie wszyscy sie martwili co sie ze mna dzieje. żle to znosze. Boje sie co jutro lekarz powie. Czy cos zaleci, czy zostawi to naturze
Myśl optymistycznie...choć wiem że pewnie to się wydaje nierealne.
Mocno wierzę w to, że jutro lekarz przekaże Ci dobre wieści, które dadzą nadzieje i pozwolą znowu spojrzeć na życie łaskawym okiem.
Podziel się: