ja złudzeń już nie mam.wczoraj jeszcze były...bo wczoraj wieczorem pojawiło się troszkę krwi ale całą noc i cały dzisiaj dzień nic.ale niedawno zdenerwowałam się na córę,zabolał brzuch i już leci...niewiele ale leci...:-( cóż...dziwna ta @.nigdy takiej nie miałam.nie wiem teraz jak liczyć początek cyklu.chyba nie mam siły.po cholere mi się spóźniała ta @ i dawała nadzieję,już się czułam jakbym była w ciąży a tu o...nie chce mi się już liczyc dni płodnych,zresztą teraz to nawet nie mam jak...zostawiam to wszystko losowi.i przytulam się z M bez stresu,obojętnie kiedy.może kiedyś mi się uda:-(