to krótki wątek typowo o owu
Nasz Bocian - Strony o Rodzinie - Forum - Owulacja
znajdę ten, w któym jest cykl opisany..
Nasz Bocian - Strony o Rodzinie - Forum - Owulacja
znajdę ten, w któym jest cykl opisany..
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Tak masz rację zobacz np. Ci z rocznika około 1925-1945 przecież ich najlepsze lata przypadły na taki brzydki czas, albo że nie chorujemy na jakiś choroby ile mimo że to rozumiem ale i tak mam załamki i to takie duże doły , ale nawet nie skąd się biorą przecież i tak się nie nastawiam na zafasolkowanie.teraz takie czasy...przemiany w Polsce...jednak i tak wybieram te czasy, w któych żyjemy niż XX wiek. Mamy szczescie, że żyjemy w pokoju
Wierzę w to, ze jak nie ta praca to inna ...jeszcze ja zmienię w zyciu...cieszyć sie trzeba, ze zdrowi jesteśmy i domku z mężem w porzadku...to jest ważne w życiu...
ale chyba nie zawsze po peknieciu masz plyn w Zatoce Duglasa???
jak miałam monitoring to moja gin szukałą tego płynu by potwierdzić owu...no ale ona taka nie za bardzo jest...wię nie wiem czy to wiarygodne, kiedyś też maćku o tym pisałą...
to najlepiej napisz sobie na kartce wszystkie pytania ktore chcesz ginowi zadac to wtedy niezapomnisz bo jak juz wyjdziesz od gina to wtedy bedie za pozno a wszystkie pytania sie przypomna dopiero wtedy hihihi taka czarna dzisura przy wizyciemusze poszperac w necie a 16 lutego mam wuzyte u gina to jak nie zapomne to sie podpytam :-)
Tak masz rację zobacz np. Ci z rocznika około 1925-1945 przecież ich najlepsze lata przypadły na taki brzydki czas, albo że nie chorujemy na jakiś choroby ile mimo że to rozumiem ale i tak mam załamki i to takie duże doły , ale nawet nie skąd się biorą przecież i tak się nie nastawiam na zafasolkowanie.
Tak nie zazdroszczę tych czasów. A praca to macie racje jak nie ta to inna tylko ja tak jakoś ostatnio nie bardzo wierzę w swoje możliwości przez to że nie mogę zajść w ciążę- pewnie i to kiedyś przejdzie?jak czytam jakies ksiażki opisujące tamten okres to sama nie wiem jak Ci ludzie przeżyli, bo my to mamy dosłownie pikuś...:-(
wojna zostawia na psychice takie piętno, ze taka starta pracy przy tym... ja to mogę nawet sprzatać...jakby co
jak miałam monitoring to moja gin szukałą tego płynu by potwierdzić owu...no ale ona taka nie za bardzo jest...wię nie wiem czy to wiarygodne, kiedyś też maćku o tym pisałą...